Możesz mu zazdrościć, że tak ma poukładane na półkach i w głowie.
Albo szlag cię trafi, że los skazał cię na życie z pedantem. Lepiej poznaj wszystkie oblicza Koziorożca…
Blaski...
Opiekun całej rodziny
Potomek Koziorożec to najlepsza polisa ubezpieczeniowa, jaką można sobie zafundować. Jego rodzice mogą spać spokojnie – rozsądne i obowiązkowe dziecię otoczy ich fachową opieką… jak tylko oswobodzi się z pieluch. Nie trzeba go będzie sztorcować ani upominać.
Sam będzie wiedział, co jest w życiu ważne, a od czego należy trzymać się z daleka. Systematyczną pracę zacznie już w żłobku, potem posypią się czerwone paski, wyróżnienia i stypendia.
Egzaminy i sprawdziany będą sprawiać mu przyjemność większą niż migdalenie się z koleżankami. Rozumny, solidny i usłużny, pomoże mamie załatwić sprawę w urzędzie, tatusiowi rozliczy PIT, a starszej siostrze wysmaży takie CV, że będzie się opędzać od pracodawców!
Władca świata
Koziorożec ma jasną wizję przyszłości. Już w przedszkolu wybiera swoje wymarzone liceum, a kierunek studiów – gdzieś przed pierwszą komunią. Pod płaszczykiem spokoju kryje monstrualne ambicje.
Wiele Koziorożców chce rządzić światem albo przynajmniej mieć własną stronę w encyklopediach. Reszta zadowoli się spektakularną karierą oraz kolekcją złotych kart kredytowych. Aby dopiąć swego, gotowi są pracować ciężko, wytrwale i (uwaga!) uczciwie.
Nie przegapią żadnej szansy, nie pozwolą sobie na olewactwo, wodolejstwo, nieprzemyślane decyzje ani działanie pod wpływem emocji. Wszystko rozpatrują „na zimno” i bardzo rzadko popełniają błędy. Konsekwentni i godni zaufania, działają według ścisłego planu i z satysfakcją odhaczają kolejne punkty.
Najlepszy pracownik zodiaku
Solidny, punktualny, obowiązkowy…Nie wisi na telefonie, nie wychodzi co pięć minut na papierosa, ma idealny porządek na biurku i, jeśli trzeba, bez gadania zostaje po godzinach. Trudne zadania go nie przerażają, za to dostaje białej gorączki, widząc cudzą nieuczciwość i rozrzutność.
Prędzej Kim Dzong Un rozda swój majątek biednym, niż Koziorożec wyda choć złotówkę firmowej kasy na zbędne duperele. Jeżeli nie ma go w pracy, to znaczy, że umarł albo został porwany przez UFO.
Będzie harował z poświęceniem i natchnieniem, nawet kosztem życia prywatnego. Ale jest jeden warunek – trzeba mu dobrze płacić i regularnie awansować. Inaczej pójdzie się zaharowywać do konkurencji.
Mount Everest klasy
Złośliwi mogą sobie mówić, że jest zimna jak lód. A pani Koziorożec po prostu ma klasę i ani myśli rozmieniać się na drobne. Nie będzie udawać słodkiej idiotki i manipulować mężczyznami za pomocą dekoltu, bo to poniżej jej godności.
Opatulona po szyję w eleganckie, acz skromne kreacje, poczeka na faceta, który doceni jej intelekt i podzieli jej zainteresowania. Nie straci głowy dla byle przystojniaka, nie zaniedba kariery z powodu umięśnionego torsu i kilku słodkich słówek. Nie trawi darmozjadów i niebieskich ptaków.
Dla niej ważna jest zawartość, a nie opakowanie. Facet może sobie kuleć, mieć nadwagę, piątkę dzieci i zaczeskę, ale jeśli pozna w nim bratnią duszę – wesele jak w banku. Pięknieje z wiekiem. Gros pań Koziorożców u progu emerytury wygląda lepiej niż na studiach.
Pan Koziorożec to chlubny wyjątek. Przeciętny mężczyzna nie jest w stanie znaleźć własnych skarpetek bez pomocy żony. A w domu i życiu Koziorożca panuje wzorowy porządek, lodówka jest zawsze pełna, śmieci wyrzucone, a dzieci punktualnie odwiezione na basen.
Ten typ to siła spokoju – słowny i odpowiedzialny, pozostawia innym wygłupy i uczenie się na własnych błędach. Lojalny niczym Abraham, nawet osaczony przez stado roznegliżowanych hurys, zachowa zimną krew i oprze się pokusie z imieniem żony na ustach.
Emeryt w pretensjach
Na emeryturę przechodzi w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. Całymi latami mądrze inwestował, więc nie grozi mu bieda. Ani przedwczesny zgon – bo regularnie wykonywał badania profilaktyczne i przysiady. Wreszcie może się wyluzować.
Kto wie, może nawet zacznie imprezować albo pozwoli sobie na gorący romans? Kiedy umrze, rodzina z ulgą dowie się, że pogrzeb już zaaranżowany i opłacony, dobytek nieboszczyka popakowany, a testament od lat spisany.
…i cienie
Jajo mądrzejsze od kury
Niby dziecko, a zachowuje się (i ubiera) jak zgorzkniały dziad po siedemdziesiątce. Smętny i zakompleksiony, snuje się po kątach, łypiąc nienawistnie na rozbawionych rówieśników. W marzeniach wbija na pal panią przedszkolankę, a rudą Kaśkę topi w kotle zupy pomidorowej – niech mają za to, że go nie doceniały!
Nie daje ściągać na klasówkach i bezlitośnie denuncjuje wagarowiczów. Poucza rodziców oraz nauczycieli z miną noblisty wrzuconego między troglodytów. Na imprezach podpiera ściany, dziewictwo traci po czterdziestce, a alkohol przyjmuje wyłącznie w syropach.
Dyktator w cerowanych skarpetkach
Ma mnóstwo czasu na naukę i robienie kariery, bo z nikim się nie przyjaźni. No, może tylko z innymi kujonami. Nie buntuje się, nie ulega porywom, śmieje się raz na miesiąc, a na imprezy chadza tylko pod przymusem. Mruk i pedant, jest przerażający z tym swoim prasowaniem skarpetek i układaniem bielizny w kosteczkę.
Łatwo zraża się do ludzi, szczególnie tych wesołych i impulsywnych. Brak mu odwagi, żeby im solidnie wygarnąć, więc chodzi po świecie sfrustrowany i mamroczący. Z zemsty planuje przejąć władzę. W środku Koziorożca kłębią się bowiem mroczne ambicje, o które nikt nie podejrzewałby tego szarego indywiduum w od dawna niemodnym krawacie.
Pies na kasę
Od dzieciństwa paraliżuje go strach przed biedą. Nawet kiedy ma już konto w każdym banku szwajcarskim, regularnie nawiedza go wizja, w której siedzi owinięty w gazety pod szaletem na Dworcu Centralnym i ssie piętkę od chleba. Postanawia więc zaharować się niemal na śmierć w imię awansu i podwyżki.
Nie żeby miał jakieś wielkie wydatki, skądże znowu. On chce po prostu siedzieć na górze kasy niczym jakieś ziejące siarką smoczysko w jaskini. Dokładny, ale powolny niczym niewyspany leniwiec, nie potrafi dogadać się ze współpracownikami i jest mało reprezentacyjny.
Stres z pracy odreagowuje w domu, robiąc generalne porządki w lodówce i wywalając z szaf nierówno poukładane ciuchy żony oraz dzieci. Na szczęście bladym świtem znów zniknie na 16 godzin, nawet jeśli będzie miał 40 stopni gorączki i atak podagry.
Uroczy jak wyliniały pudel
Koziorożce płci żeńskiej nie wiedzieć czemu są przekonane, że cały świat dybie na ich cnotę. Robią więc wszystko, żeby go zniechęcić. Bez makijażu, paradują w golfach, nieufnie łypiąc na mężczyzn. Jęczą, że los je źle traktuje, wychodzą za geja (którego orientacji jakimś cudem nie zauważyły) albo bezzębnego, za to nieprzyzwoicie bogatego dziadygę.
Już zmieniając dziecku pierwszą pieluchę, rozpaczają, że kiedyś zostaną przez nie opuszczone. Aby temu zapobiec, ubierają je w idiotyczne swetry, odprowadzają za rączkę do liceum, a wieczorami sączą do uszek jad pod postacią monologów o „niebezpiecznym i podłym świecie pełnym złych ludzi”.
Za dnia potulny księgowy, nocą Koziorożec zmienia się w seksualnego maratończyka, gotowego zaliczyć wszystko, co się rusza. Byle bez dalszych zobowiązań. Jakimś cudem znajduje chętne do wygibasów, choć ma tyle uroku osobistego co wyliniały pudel, nie uznaje czułości, a jest zbyt skąpy, by dawać prezenty.
W przedpotopowej marynarce i z zerowym poczuciem humoru, dopiero gdzieś w okolicy pięćdziesiątki kupuje sobie żonę, służącą wyłącznie do gotowania obiadów i niewyrafinowanego seksu. Płodzi minimum trójkę dzieci, których prawie nie ogląda, bo siedzi w biurze. W poniedziałki jada schabowy z kapustą, a na wakacje jeździ zawsze do teściów pod Poznań.
Stary ciułacz
Doskonale zakonserwowany Koziorożec na emeryturze zajmuje się głównie liczeniem uciułanej kasy i odmawianiem pożyczek krewnym. Pogrąża się w odmętach rutyny – żyje od łzawego serialu do serialu, co dzień gra w totka, a każdą niedzielę zaczyna od jajecznicy.
Na koniec kilka zdań o Koziorożcach – odszczepieńcach. Tak, proszę państwa, jest taka nieliczna podgrupa. Są równie metodyczni i uparci, tyle że w innych, bardziej rozrywkowych kwestiach. Balują i chleją tak, jakby im za to płacono. Są nieobliczalni.
Często miewają zwidy, wizje religijne i prorocze, odwiedzają ich na zmianę archanioły i fioletowe hipopotamy w latających spodkach. Niestety, ten rzadki typ Koziorożca ma wbudowany mechanizm samozagłady, który nie pozwala mu dożyć – nawet wczesnej – emerytury.
Weronika Kowalkowska