Przez wieki świętowano moment, kiedy światło zwyciężało nad ciemnością i dzień stawał się coraz dłuższy. Wierzono, że do życia powraca Bóg Słońca, a Wielka Bogini nabiera sił.
YULE - zwycięstwo światła nad ciemnością
Było to święto życia i nadziei, że nadchodzący rok przyniesie dobrobyt, odwróci złą kartę. Nieprzypadkowo chrześcijańskie święta Bożego Narodzenia, o podobnym znaczeniu, ustanowiono niemal w tym samym czasie. Yule przypada dokładnie na moment przesilenia zimowego. Jest to najkrótszy dzień roku. Należy wtedy przeprowadzić odpowiednie rytuały, by przygotować się na nadejście nowych energii. Zrobić dla nich miejsce.
Przesilenie zimowe to moment, kiedy Słońce góruje w zenicie na zwrotniku Koziorożca. Ma to miejsce 20 lub 21 grudnia.
Porządki w domu i w głowie
Tradycyjnie przed świętami sprzątamy dom na błysk. Robiły tak wcześniej nasze prababki, babki i mamy. Szaleństwo sprzątania to echo pogańskich rytuałów oczyszczania przestrzeni. Nie namawiam do harówki, ale nie od rzeczy będzie pozbycie się z domu zastałej mrocznej energii. Tkwi w popsutych sprzętach, nieużywanej od wieków odzieży, starych gazetach zalegających w pawlaczach czy pod stołami. Blokuje nadejście nowej, ożywczej mocy, która da nam szanse na nowe otwarcie.
Zajrzyj więc do szuflad i szaf, usuń kurz i śmieci. Zamieć podłogę miotłą z gałązek – ruch wymiatania jest symbolem pozbywania się złej energii, o czym doskonale wiedzą czarownice. I zawsze wymiataj od środka pokoju na zewnątrz. Zmyj podłogi ciepłą wodą z dodatkiem naparu z szałwii lub werbeny. Przemyj szyby wodą z octem jabłkowym. A na sam koniec przejdź się po domu z kociołkiem z zapaloną suszoną szałwią i świerkowymi igłami. To wystarczy, zwłaszcza jeśli zrobisz to wszystko w przesielenie.
A jeśli uważasz, że wyrzucanie rzeczy jest marnotrawstwem, to te lepsze oddaj potrzebującym. Ten gest także zasili twoje życie dobrą energią, która pomoże ci osiągnąć w następnym roku powodzenie i dobrobyt.
Ogień świętej kłody ogrzeje twoją duszę
Najważniejszym elementem pradawnych magicznych obrzędów przesilenia było spalenie kłody drewna w ognisku lub domowym piecu. Trzeba ją było albo otrzymać w darze, albo samemu znaleźć w lesie. Nigdy kupić! Ludzie przynosili kłodę do domu, wkładali do pieca, ozdabiali sezonowymi roślinami, np. jemiołą czy świerkowymi gałązkami, skrapiali piwem lub cydrem, a także posypywali mąką. I dopiero wtedy podpalali, używając jako rozpałki pozostałości po kłodzie z ubiegłego roku. Drewno miało się palić całą noc. Potem usuwano je z ognia i pozwalano, by przez 12 dni się dymiło. Następnie ceremonialnie gaszono i chowano na cały rok, by przynosiło szczęście domowi. Wierzono, że w głębi kłody ogień wciąż się tli i emanuje zbawienną energią na całą rodzinę. Najchętniej używano drewna z jesionu będącego symbolem Yule. W mitologii skandynawskiej jest on drzewem-światem, znanym jako Yggdrasil.
Oczywiście teraz trudno byłoby większości z nas wykonać ten obrzęd. Można jednak zastąpić go innym, bardziej pasującym do współczesnych warunków mieszkaniowych. Można zrobić drewniany świecznik na trzy świece.
Znajdź mniejszą gałąź (jeśli nie z jesionu, to ze świerka czy dębu) i zetnij ją z jednej strony, żeby otrzymać płaską podstawkę. Po drugiej stronie wydrąż w drewnie trzy wgłębienia na świece: czerwoną lub zieloną (barwy Yule), złotą (barwa Boga Słońca) i białą (barwa Wielkiej Bogini). Zanim je zapalisz, udekoruj swój świecznik zielonymi roślinami, zielonymi i czerwonymi kokardami, pączkami róży, a także oprósz mąką i skrop piwem lub cydrem. Następnie zapal świece, niech płoną przez całe święta.
Świecznika możesz używać przez cały rok – dobrze jest w nim palić świece podczas odprawiania rytuałów magicznych. Albo tylko wtedy, gdy chcesz oczyścić dom z niedobrych energii czy dodać sobie sił i pewności siebie w chwilach zwątpienia.
Tekst: ELWIRA D’ANTES