Gerardo Pizarro tajemnej wiedzy uzdrawiania uczył się u szamanów w Peru.
Gdy miałem dwanaście lat, uciekłem z domu, aby uczyć się szamanizmu u innych mistrzów – wspomina Pizarro. – Najpierw, wraz z grupą chrześcijańskich misjonarzy, trafiłem do peruwiańskiej części amazońskiej dżungli, gdzie szaman pewnego indiańskiego plemienia wziął mnie na swojego pomocnika. Przeżyłem tam swoje pierwsze szamańskie doświadczenia, widziałem śmierć człowieka zjedzonego w rzece przez piranie i poznałem siłę duchów przyrody oraz kanały, po których energia porusza się w ciele człowieka.
Po ośmiu miesiącach przebywania w dżungli Gerardo Pizarro udał się w dalszą wędrówkę. Trafił wtedy pod skrzydła curandero (uzdrowiciela), mieszkającego na skraju góralskiej wioski położonej w wysokich Andach. Było tam tak wysoko, że osobom nieprzyzwyczajonym do rozrzedzonego górskiego powietrza często brakowało tchu. Wtedy to młody Gerardo przeszedł kolejne bardzo trudne inicjacje, poznał także, jak wielką rolę w życiu człowieka odgrywa oddech i różne sposoby oddychania.
– Podczas naszych szamańskich wędrówek po Andach mój mistrz zapoznał mnie i pozostałych chłopców, którzy u niego terminowali, ze starym tragarzem mieszkającym nad jeziorem Titicaca – opowiada Pizarro.
Starzec, mimo sędziwego wieku, codziennie pokonywał niebotyczne kamienne schody, nosząc za turystami ich bagaże oraz stągwie z wodą do picia. Zapytany o sekret swojej siły i żywotności zdradził, że chodzi o... oddech.
Tragarz od 30 lat wykonywał jedno proste ćwiczenie oddechowe nie tylko zwiększające pojemność płuc, wzmacniające serce i zwiększające przypływ energii życiowej, ale także uwalniające od stresów i negatywnych myśli. Brzmi niby banalnie, ale przecież wiele prastarych technik pomagających utrzymać ciało i ducha w dobrym zdrowiu opiera się na tak prostej rzeczy jak właśnie oddech.
– Dlatego powinniśmy oddychać tak, aby dostarczać naszemu organizmowi jak najwięcej życiodajnej siły witalnej, którą z każdym wdechem i wydechem czerpiemy nie tylko z powietrza, ale także poprzez wchłanianie energii matki ziemi i ojca kosmosu.
Tekst i zdjęcie: Włodzimierz Adam Osiński
Sekretna technika oddychania
Zrób pierwszy silny wdech przez nos, a przy wydechu zatkaj, uciskając palcem, lewą dziurkę od nosa. Podczas następnych wdechów i wydechów uciskaj naprzemiennie raz prawą, raz lewą dziurkę. W czasie całego ćwiczenia wciągaj powietrze głęboko do płuc jedynie przez nos.
Jeśli jedna z dziurek jest zatkana, możesz postarać się ją udrożnić, pociągając kilkakrotnie za płatek nosa. W ten sposób, rano i wieczorem, wykonuj około 30 pełnych oddechów. Początkowo ćwiczenie to może wydać się bardzo męczące, ponieważ płuca nie są przyzwyczajone do tak silnego doładowania energetycznego. Ale już po krótkim czasie poczujesz dużą różnicę: twój oddech będzie spokojniejszy i głębszy, przestaniesz się szybko męczyć.
Po pewnym czasie ćwiczenie górskiego oddechu możesz wydłużyć od 10 do 30 min. Należy je także stosować we wszelkiego rodzaju sytuacjach stresowych, kiedy czujesz zamęt i napięcie nerwowe. Wydłużony oddech przyniesie energię, ukojenie i odcięcie się od natrętnych myśli.
Zapraszamy na spotkanie z szamanem Gerardem Pizarro, które odbędzie się 24 maja 2011 roku w Warszawie przy ul. Nowolipie 25B, o godz. 19.00 (wstęp wolny).