Gdy nikt nie może znaleźć fizycznego źródła problemu, być może tkwi ono w naszej energii. A z tym doskonale radzi sobie magia...
Anetę znam od dziecka. Zawsze była roześmiana, rozkrzyczana, rzekłabym – żywa iskierka, która rosła na moich oczach, przemieniając się z brzydkiego kaczątka w ślicznego łabędzia. Gdzieś w lutym w Anecie zaszła nieoczekiwana zmiana.
Choć od roku zamężna, ponoć szczęśliwie, posmutniała, przygasła i jakby ukryła się w cieniu. Kiedy przypadkowo spotkałyśmy się na spacerze, dowiedziałam się, że ma problemy z zajściem w ciążę.
– Nie wiem, co robić – poskarżyła się. – Chodziłam do tylu lekarzy. Wszyscy mówią, że nic mi nie dolega, Jarek też jest sprawny – w jej oczach zaszkliły się łzy. – A mimo to ciągle nic. Hm, nic fizycznie nie dolega, a dziecka nie ma. Znaczy, blokady tkwią w energii małżonków. Na taką sytuację jest pewien sposób, powiedzmy, niekonwencjonalny. Ale za to sprawdzony i skuteczny. Poleciłam więc Anecie, żeby odprawiła rytuał nowego życia.
Spal starą siebie
Do rytuału potrzebny jest kamień granatu, symbolizujący moc życia. Jego wibracje wzmacniają kobiecą płodność oraz dodają wiary w przyszłość. Granat należy trzymać przez minutę pod zimną, bieżącą wodą, by go oczyścić z ewentualnych zanieczyszczeń energetycznych. Przygotuj także: kadzidełko o zapachu drzewa sandałowego, kilka ziarenek surowego ryżu, szklankę zimnej wody, kartkę białego papieru, zieloną kredkę, gromnicę, żaroodporne naczynie, uszyty własnoręcznie woreczek z zielonego naturalnego materiału i małą doniczkę z kwitnącym kwiatkiem.
Na stole przykrytym białym obrusem połóż wszystkie wymienione powyżej składniki. Na środku stołu zapal gromnicę, a obok niej kadzidełko. Oczyść dłonie, przesuwając je kilka razy nad płomieniem świecy. Następnie weź kamień granatu i trzymaj go przed sobą w dłoniach, w pobliżu ognia. Po krótkim skupieniu powiedz powoli: Żywiole ognia… wiatru… wody… i ziemi, uczyńcie, aby moje życzenie miało moc sprawczą. Niech tak się stanie. Potem weź flamaster i narysuj na kartce pionową linię, która podzieli ją na dwie równe części.
Po lewej stronie narysuj siebie samą (nieważne, że rysunek będzie nieporadny). Po prawej znowu siebie, ale z małym dzieckiem. Przedrzyj kartkę wzdłuż pionowej linii. Spal w naczyniu żaroodpornym rysunek siebie samotnej. Popiół zakop w doniczce i zalej ziemię wodą ze szklanki. Kwiatek postaw na parapecie i potem dbaj o niego. Na koniec do zielonego woreczka włóż kamień granatu, złożoną na trzy kartkę z rysunkiem siebie z dzieckiem oraz ziarenka ryżu.
Palącą się świecę i kadzidełko zostaw na kwadrans. Usiądź wygodnie i, wpatrując się w płomień, wyobrażaj sobie, jak rośnie w tobie dziecko. Poczuj, jaka jesteś wtedy szczęśliwa. Gasząc świecę, powiedz na głos: Niech moja samotność odejdzie w przeszłość i już nigdy do mnie nie wraca. Woreczek z ryżem, rysunkiem i granatem noś przy sobie, aż zajdziesz w ciążę. Po czym schowaj go w bezpieczne miejsce. Po urodzeniu dziecka zakop go pod kwitnącym krzewem.
Minął miesiąc. Wczoraj Aneta zadzwoniła do mnie: – Pani Bereniko... Właściwie nie powinnam..., pani rozumie, trzymiesięczny okres karencji, ale... – Nic nie mów – przerwałam jej. Lepiej nie zapeszać. – Już wiem.
Wróżka Berenika
fot.shutterstock.com