Runy to pradawne, tajemnicze znaki, których znaczenia nikt do końca nie zgłębił. Niektórzy uznają je za alfabet, inni – za magiczne narzędzie, podarowane nam przez bogów.
Niosą dobrą energię, pełnią rolę ochronną, nie mogą więc ludziom zaszkodzić. A jednak, użyte nieumiejętnie, wywołują efekty, które trudno przewidzieć. Ewa Kulejewska od dawna prezentuje na łamach „Gm” runiczne zapisy różnych imion.
W skrypcie runicznym znaki stoją obok siebie, jak litery alfabetu. Potem autorka sporządza z nich sigil ochronny dla osób, noszących prezentowane imię. Maja Skoczek, uczennica Ewy Kulejewskiej, sięgnęła do tradycji bindrunów, znanych m.in. z poematu „Edda” czy „Sagi o Egilu”.
Bindrun to kompozycja run, przeznaczona dla konkretnej osoby. Postać graficzna (rysunek) przypomina monogram. Jej działanie wspiera intencję, w której została wykonana.
Ozdoby pełne mocy
Bindrun tak naprawdę jest talizmanem. W pracy nad nim trzeba wziąć pod uwagę runę urodzeniową i runę wyrażającą intencję zainteresowanej osoby. Można rysować runę w położeniu normalnym albo jej lustrzane odbicie. Układ tych znaków daje runę wynikową (wyrażającą ostateczny wynik).
Cóż, praca z runami wymaga dobrej znajomości tematu i doświadczenia. Zdarza się, że same runy informują o niewłaściwie wybranej intencji. Runy można malować czerwoną lub złotą farbą na kamieniach szlachetnych, półszlachetnych czy drewnie.
Maja Skoczek wybrała agat: minerał bardzo twardy i trwały. Kolor agatu dobiera do każdego człowieka indywidualnie, za pomocą wahadełka. Bindrun graweruje w kamieniu diamentowym wiertłem i pokrywa złotą farbą.
Kiedy potrzeba miłości
Czasem rodzice zamawiają dla dziecka runę kreatywności. Liczą na to, że obdarowana takim talizmanem pociecha podciągnie się w nauce, zacznie przynosić ze szkoły piątki i szóstki. Nic z tego. Dziecko nie przykłada się do nauki, bo brakuje mu miłości rodziców.
Brak uczuć ze strony najbliższych to bardzo częsta przyczyna niepowodzeń szkolnych. Kompozycja run, wymalowana w intencji miłości na świeczniku, sprawi, że poprawią się relacje w rodzinie. Światło świecy wzmocni ciepło uczuć, którymi emanuje rysunek.
Jak działają bindruny?
Przede wszystkim chronią właściciela, sprawiają, że jego poczynania szybciej przynoszą pożądane efekty. Potrafią nawet przyspieszyć np. sprawy sądowe, ciągnące się u nas latami. Pewna pani, która bardzo długo czekała na wynik postępowania spadkowego, zniecierpliwiona zamówiła wreszcie bindrun.
Sprawa mieszkania, które słusznie się jej należało, została rozstrzygnięta w ciągu sześciu tygodni. Inna klientka Mai Skoczek bezskutecznie przez dłuższy czas poszukiwała jakiegoś zajęcia. Bindrun kreatywności ożywił jej inwencję, więc szybko znalazła pracę. Talizmany runiczne działają najsilniej przez pierwszych sześć tygodni od chwili założenia.
Mają formę wisiorka, który osoby postronne biorą za ozdobę, nie domyślając się jej potencjału energetycznego. Energia bindruna działa na odległość. Nieważne, czy nosi się go w Australii czy w Ameryce. Trzeba tylko pamiętać o tym, żeby przed założeniem umyć talizman w zimnej wodzie.
Podczas tworzenia, pani Majka nasyciła go swoimi dobrymi intencjami. Kąpiel oczyszcza z nich talizman po to, żeby znalazły w nim miejsce intencje samego właściciela.
Nie dla kogoś
Talizman runiczny zamawiajmy dla siebie. Jeśli chcemy podarować go komuś – to intencja powinna być wyrażona w sposób ogólny. Życzenie dotyczy wtedy miłości, pomyślności, zdrowia itp. Nie próbujmy, z pomocą run, narzucać drugiej osobie partnera, rodzaju aktywności itp. Wszak nie wiemy, jakie jest przeznaczenie nawet bardzo nam bliskiego człowieka.
Gwiazdka na złodzieja
Jeśli chcemy ochronić np. domek na działce przed złodziejami, powieśmy w oknie gwiazdkę z run. Z kolei runa ISA, która ma moc „zamrażania” – też może się przydać. Wyrysowana na wazonie sprawi, że dłużej będziemy się cieszyć kwiatami. Ich „zamrożone” płatki szybko nie opadną.
W skrypcie runicznym ISA wskazuje na konieczność zatrzymania się, przebaczenia. I jeszcze jedno: czasami ludzie są zaskoczeni działaniem bindrunów. Mówią, że nie o to im chodziło. Ale runy działają w taki sposób, że sprowadzają to, co jest dla nas dobre.
To my nie zawsze domyślamy się, czego nam naprawdę potrzeba. Na przykład stawiamy na własną firmę, kiedy prowadzenie biznesu nie jest naszym przeznaczeniem. Ale, kiedy będziemy cierpliwi, zrozumiemy, że to, co pojawiło się, choć nieoczekiwane i przyjęte z niechęcią, na koniec okaże się prawdziwym uśmiechem Losu.
Maria Rojek
Runy to pradawne, tajemnicze znaki, których znaczenia nikt do końca nie zgłębił