Jeśli chcesz znaleźć pracę, musisz się dobrze „sprzedać”, sama kwalifikacje nie wystarczą. Liczy się również CV i autoprezentacja.
Pierwszy krok to aplikacja, zwana potocznie „siwikiem” lub „cefauką”. Jak napisać coś bliskiego ideału? Teoretycznie wzór możemy ściągnąć z Internetu. Wtedy nasze CV – curriculum vitae, a mówiąc po polsku: życiorys – będzie takie, jak tysiące innych i nie wyróżnimy się z grona kandydatów. A przecież chcemy zaistnieć! Warto popatrzeć na ten dokument całkiem inaczej i zastosować wskazówki psychologiczno-energetyczne rodem z feng shui. Bo choć CV daje suche informacje o kandydacie na stanowisko, niesie ze sobą również pewien przekaz podświadomy. Inaczej mówiąc: nasza informacja dociera do podświadomości czytającego aplikację.
Życiorys psychologiczny
Jeśli nałożymy siatkę ba-gua na dokument, odkryjemy strefy, które są kluczowe dla kariery. Związki, kreatywność, wiedza. Te domy ba-gua najsilniej mogą wpłynąć na dalsze losy naszej aplikacji.
Związki (Dom 2) – tworzenie relacji z potencjalnym pracodawcą.
Kreatywność (Dom 7) – obszar, który pokazuje nasze umiejętności cenne dla pracodawcy. Dodatkowo strefa „Omiatania wzrokiem”, czyli najchętniej odwiedzany wzrokiem obszar kartki.
Wiedza (Dom 8) – strefa z informacjami o naszych kwalifikacjach. W lewym dolnym rogu (zamiast na górze strony) umieszczamy „Kwalifikacje i umiejętności”.
Nie wszystkie domy ba-gua wykorzystamy przy tworzeniu CV (np. Dom Sławy, gdzie zazwyczaj znajduje się tytułowe „curriculum vitae”). Tam niewiele zdziałamy, wyjątkiem jest fotografia.
Dlaczego pominęłam również karierę? Otóż jej róg jest na samym dole i trudno bogactwo informacji o naszych doświadczeniach zmieścić w tym sektorze. Możemy jednak na samym dole (również w liście motywacyjnym) podać krótki opis naszych oczekiwań związanych ze stanowiskiem i firmą.
Omiatanie wzrokiem
Psychologia reklamy podpowiada, że najchętniej odwiedzany wzrokiem jest obszar mniej więcej w 1/3 wysokości strony, a bardziej podoba nam się to, co jest po prawej stronie. Ośrodek przyjemności znajduje się w lewej półkuli mózgowej, a że nerwy wzrokowe są skrzyżowane, zatem to, co po prawej – „bardziej lubimy”. Dlatego kluczowe informacje i swoje atuty nakreśl mniej więcej w obszarze 7 ba-gua. Jeśli dodatkowo te dane dotyczą kreatywności, pomysłowości i rozwoju – co wiąże się z Domem 7 (Kreatywność) – sukces murowany.
Oczywiście samo rozmieszczenie informacji nie może być gwarancją powodzenia, ale z pewnością wspiera nasze działania. W tym obszarze również zamieszczamy własną promocję, np.: „biegła znajomość 2 języków obcych”, „doskonała znajomość komputera”, „bardzo dobre umiejętności komunikacyjne”. Osoba zajmująca się rekrutacją z pewnością je zauważy.
Nie same zalety
Oprócz danych osobowych i kontaktowych podajemy: kwalifikacje, doświadczenie, kursy i szkolenia oraz słynne już „Wyrażam zgodę na przetwarzanie …”
Warto też pamiętać o zasadzie Rossa Henry’ego Perota „Najpierw problemy, potem cel”. Jeśli stosujemy „technikę uprzedzenia” połączmy ją z wyżej wymienioną zasadą. Pisząc o sobie, możemy ująć to tak:
Być może nie mam dostatecznego doświadczenia (problem), ale jestem ambitny/a i silnie identyfikuję się z założeniami firmy, która mnie zatrudnia (cel).
lub:
Możecie Państwo uznać, że jestem za młoda/y (za stara/y), ale zapewniam, że cechuje mnie niezwykły zapał i kreatywność, którą wykorzystuję dla mego Pracodawcy.
Metoda uprzedzenia sprawdza się dość dobrze, nawet w przypadku psychologów.
Ze zdjęciem czy bez?
Niektórzy pracodawcy wymagają zdjęcia od każdego kandydata, inni tylko od tych, którzy będą pełnić reprezentacyjne funkcje. Zdjęcie jest silnym remedium na siatce ba-gua!
Jeśli je umieszczasz, masz trzy możliwości: Dom 4, Dom 9, Dom 2.
Dom 4 – umieszczenie fotografii w tym obszarze wspomaga negocjowanie wynagrodzenia. Tylko uwaga: jak najdłużej nie dajmy się sprowokować do odpowiedzi na pytanie „Jakie są Pani/Pana oczekiwania finansowe”, choć pada ono bardzo często i celowo! Jest taka zasada negocjacyjna – nie podawaj pierwszy ceny, czekaj na ruch „przeciwnika”.
Dom 9 – zdjęcie może sprawić, że zaistniejemy i awansujemy albo damy się poznać dzięki nowatorskim pomysłom. Wszystko zależy oczywiście od specyfiki stanowiska i od planu kariery w przedsiębiorstwie, jak również naszych własnych dokonań i osiągnięć. Feng shui wspomaga, ale nie załatwi za nas wszystkiego.
Dom 2 – umieszczenie fotografii w tym miejscu może nas silnie związać z firmą. Efektem może być tzw. pionowa ścieżka kariery, ale nie tylko. Spotkałam się z ciekawą teorią, że osoby pracujące w firmach, gdzie logo znajduje się w Rogu Związków, są bardziej narażone na pokusę biurowego romansu. Sprawdzone przeze mnie przypadki pokazały, że coś w tym jest! Nie wiem natomiast, jak ten mechanizm energetyczny działa w przypadku zdjęcia, ale lepiej być czujnym.
Psychologia reklamy również zaleci nam umieszczenie zdjęcia po prawej stronie, czyli Dom 2.
Iwona Kubis,
konsultantka feng shui