Legenda mówi, że indiański wódz zza grobu zabija prezydentów USA...
Większość z nas zapewne słyszała o klątwie Tutanchamona, która ma tłumaczyć serię tajemniczych zgonów osób związanych z ekspedycją naukową z 1922 roku do Doliny Królów. Ponoć były karą za zakłócenie wiecznego spoczynku faraona.
Ale niemalże w tym samym czasie w Ameryce Północnej robiła karierę inna klątwa, rzucona na prezydentów przez indiańskiego wodza.
Siedem ofiar wodza
Tecumseh (1768–1813), co w języku Szaunisów znaczy Skacząca Puma, był wodzem tego północnoamerykańskiego plemienia zamieszkującego tereny na południe od Wielkich Jezior, a także twórcą szerokiej konfederacji indiańskiej powołanej, by powstrzymać inwazję białych.
Tecumseh wielokrotnie przekonał się o tym, że biali nie respektują umów i traktują tubylczych mieszkańców Ameryki jak gorszy sort ludzi.
5.10.1813 roku rozegrała się bitwa nad rzeką Thames, w której starły się ze sobą siły Indian z armią amerykańską. Tecumseh poległ, a wraz z nim umarło marzenie o budowie indiańskiego państwa.
Jednak zanim umarł, w ostatnich swoich słowach podobno powiedział, że żaden amerykański prezydent wybrany w okrągłym roku nie dożyje końca swoich rządów.
Gróźb dzikusa nikt nie brał na poważnie, dopóki nie zaczęto wiązać zgonów prezydentów i dat ich wyborów ze słowami Indianina. A od 1813 roku liczba ofiar urosła aż do siedmiu.
Zamachy i nagłe choroby
Przyjrzyjmy się potencjalnym ofiarom klątwy. William H. Harrison (wybrany w 1840 roku) zmarł w miesiąc po objęciu urzędu. Kolejni prezydenci objęci klątwą zginęli w zamachach: Abraham Lincoln (wybrany w 1860), James Garfield (1880), William McKinley (1900), John F. Kennedy (1960).
Nagle zmarli dwaj inni prezydenci: Warren Harding (1920) – na atak serca oraz Franklin D. Roosevelt (1940) – miał wylew.
Wybrany w 1980 roku Ronald Reagan zamach z 1981 roku przeżył, chociaż cudem – kula minęła serce o kilka centymetrów.
Czyżby klątwa traciła swą moc?
Oczywiście większość historyków uważa, że te wydarzenia nie mają nic wspólnego z klątwą. Prezydenci prowadzą stresujący tryb życia, szybciej więc podupadają na zdrowiu. No i mają wielu wrogów, więc bywają celami zamachowców.
Ciekawe tylko, że dotyczy to jedynie prezydentów wybranych w okrągłych latach – jak przepowiedział Tecumseh. Pytanie więc brzmi: czy słowa wodza wypowiedziane ostatnim tchnieniem zmieniły się w klątwę, czy też Tecumseh miał wizję przyszłości?
Marcin Szerenos
fot. shutterstock