Czy zdarzyło ci się kiedyś, że nagle w domu poczułaś się jakoś tak niepewnie, jakby nie był już całkiem twój?
Przedmioty, których codziennie używałaś, dotąd ci przyjazne, nie są już tak poręczne? Coraz gorzej się czujesz i masz wrażenie, że coś wysysa z ciebie całą radość?...
* * *
Henryk siedział przy moim stoliku do kawy i patrzył ponuro w filiżankę. Od podstawówki należał do kręgu najbliższych przyjaciół. Zawsze podnosił mnie na duchu jego tubalny śmiech, a tryskająca z niego energia życia doładowywała akumulatory wszystkich wokół niego.
A teraz siedział przede mną inny człowiek – jakby paląca się w nim iskra zagasła. Rysy twarzy ściągnęły się, ramiona opadły. Nie widziałam go zaledwie miesiąc.
– Kiedy to się zaczęło? – spytałam. Zastanowił się.
– Chyba po wizycie byłego narzeczonego mojej żony. Rzuciła go, gdy dowiedziała się, że ją zdradzał. Niedawno spotkali się na ulicy.
Od słowa do słowa i zaprosiła go do nas na kawę. Powspominali stare dzieje i potem on sobie poszedł. Od tego czasu w naszym domu jakby pojawiły się zimowe przeciągi. I zaczął nas dotykać pech. Nic się nie udaje.
Zorientowałam się, że trzeba natychmiast interweniować, nim zła energia, którą pozostawił tamten mężczyzna, wtopi się na stałe w przestrzeń ich mieszkania, niszcząc ich siły życiowe.
Prawdopodobnie gość pozazdrościł tego, co zobaczył, może i nawet w myślach niezbyt życzliwie odniósł się do męża swej dawnej dziewczyny. Miałam już kiedyś do czynienia z podobnymi przypadkami: mężem zazdroszczącym żonie kariery, teściową, która starała się być miła dla synowej, a jednak jej podświadomość generowała fale nienawiści.
Jeśli osoba, która nie jest do nas przychylnie nastawiona, ma silniejszą od nas energię, może zatruć naszą przestrzeń. A wtedy trzeba ją oczyścić, najlepiej odpowiednimi kadzidełkami. Bo przestrzeń oczyszcza się żywiołem Powietrza.
Już starożytne cywilizacje zauważyły niezwykłe właściwości dymu z palonych roślin, dlatego też szybko włączyły je do religijnych rytuałów w świątyniach, kościołach, meczetach. Najcenniejszy był dym z żywicznego kadzidła – w czasach przed imperium rzymskim jego cena była wyższa niż cena złota.
Magowie przed przystąpieniem do rytuałów rzucali kadzidło lub odpowiednie wysuszone zioła na płonące węgielki, by dym oczyścił pomieszczenia z niekorzystnych energii, które mogły popsuć im zaklęcia. Na szczęście dzisiaj są gotowe kadzidełka. Poradziłam przyjacielowi, żeby kupił sobie kilka z paczuli.
– Kiedy już je zapalisz – poinstruowałam go – usiądź wygodnie na krześle. Przyglądając się snującym się dymkom, wyobraź sobie, że zamieniają się one w rosłego mężczyznę. To ty, twoja energetyczna postać. Poczuj z nią jedność. Wyobraź sobie, jak dymny mężczyzna dociera i wnika do każdego zakamarka i jak ezoteryczna miotełka wymiata wszystkie złe energie za próg waszego mieszkania. Potem weź kadzidełko i obejdź z nim wszystkie pomieszczenia, okadzając każdy kąt, a przede wszystkim miejsca, gdzie siedział i którędy szedł znajomy twojej żony. Rób tak codziennie, aż poczujesz, że złe energie znikają, że znów czujesz się w domu jak u siebie.
Gdy spotkałam Henryka dwa tygodnie później, mrugnął do mnie okiem i roześmiał się tubalnie.
* * *
Magiczne kadzidełka
Dobrze byłoby raz w tygodniu profilaktycznie zapalić w domu kadzidełko, najlepiej takie, którego zapach nam odpowiada. Natomiast w rytuałach:
● zdrowotnych używamy gardenii, goździka, lotosu, lilii, sosny, mirry, jaśminu i rozmarynu;
● pieniężnych niezbędne są cedr, truskawka, sandał, magnolia, mango, narcyz, fiołek;
● miłosnych – cynamon, goździk, mięta, bazylia, tabaka, liść laurowy;
● ochronnych i oczyszczających używamy lotosu, paczuli, bursztynu, eukaliptusa, wanilii lub cytryny.
Rytuał oczyszczania domu ze złych energii – taki jak podany powyżej, tyle że np. odprawiająca go kobieta wyobraża sobie kobietę uformowaną z dymu – należy wykonać mniej więcej co pół roku.
Wróżka Berenika
fot. shutterstock