Chińska sztuka aranżacji wnętrz uczy, jak osiągnąć harmonię w życiu, dodaje energii i witalności. A tego właśnie nam teraz potrzeba!!!
Sztuka feng shui wykorzystuje energię chi, czyli niewidzialną siłę życiową krążącą zarówno w ludziach, jak i przestrzeni wokół.
Chi ma nadzwyczajną moc i przenika wszędzie, ale nie lubi przeszkód w postaci ścian czy źle ustawionych mebli!
Aby działała na nas korzystnie, musi przepływać swobodnie, łagodnymi zakolami. I tu wkracza feng shui, pomagając nam pozbyć się owych przeszkód.
Na przykład kiedy podłoga jest bardzo gładka, zrobiona ze śliskich kafelków, energia może płynąć po niej zbyt szybko i uciekać oknem, szczególnie jeśli położone jest ono naprzeciwko wejścia do domu. Wtedy można spowolnić ruch chi, kładąc „chwytający” ją dywan.
Wówczas cyrkulacja energii nie będzie zakłócona, przez co naładuje nasze akumulatorki, da siłę i spokój, pomoże spełniać marzenia i pragnienia. Będziemy zdrowi i pełni wigoru.
A właśnie teraz, kiedy królują chłodne i słotne dni, przyda nam się wzmacniające działanie chi. Jego potężnym źródłem są domowe kwiaty, które wykorzystane zgodnie z zasadami feng shui pomogą nam ustrzec się przed jesienną chandrą i stresem.
Zadbaj o symbiozę z naturą
Feng shui radzi: powinniśmy jak najwięcej korzystać ze światła dziennego, ponieważ słońce jest nośnikiem dobrej energii. Tymczasem sztuczne oświetlenie, głównie halogenowe, wysysa z nas siły, powoduje marazm i zmniejsza odporność. Tylko jak żyć w dzisiejszych czasach bez żarówek?
Jest na to sposób. Warto porozstawiać na parapetach rośliny – tworzą one własną energię chi i przekazują ją dalej. Dzięki temu zniwelujemy złe promieniowanie, także to elektroniczne wydzielane przez monitory komputerowe, telewizory czy radia.
Zwróćmy jednak uwagę, jakie kwiatki hodujemy. Jeśli często jesteśmy ospali, otoczmy się roślinami o ostro zakończonych liściach (np. dracena, fikus), bowiem przyśpieszają one przepływ energii. Z kolei te o zaokrąglonych listkach (np. gardenia, chińska róża, grubosz) łagodzą chi – są idealne do domów nerwusów.
Chi dodają także kwiaty cięte, ale powinno się im codziennie ukośnie podcinać łodyżki. Więdnące tracą moc, a nawet szkodzą. Niekorzystne działanie energetyczne mają też kwiaty suszone – unikajmy trzymania ich w domu!
Wyjątkiem są palmy wielkanocne, ludowe ozdoby z bibułek, a także potpourri, perfumowane kompozycje zapachowe z suszonych liści i kwiatów trzymane w misach albo woreczkach.
Wybierz kwiatek dla siebie:
- Dracena – ustawiona pod ścianą w kącie pobudza i oczyszcza dom ze złej atmosfery.
- Drzewko szczęścia – zapewnia stabilizację finansową, bo jego grube listki przypominają monety. Najlepiej przesadzić drzewko do czerwonej donicy – ta barwa silnie pobudza.
- Hiacynt – harmonizuje i łagodzi, świetnie komponuje się w kuchni
- Fiołek alpejski – pozytywnie wpływa na wychodzenie z chorób i na finanse.
- Kaktus – odstrasza intruzów i dodaje chęci do życia, działa najdoskonalej, gdy stoi na parapecie.
- Pelargonia – ustawiona w sypialni zsyła kojące sny.
Ida Luna
fot.shutterstock.com