Co sprawia, że w pewnych domach czujemy się doskonale, a z innych najchętniej ucieklibyśmy tuż po przekroczeniu progu?
Nie jest to wbrew pozorom związane z urządzeniem mieszkania, gdyż nawet najbardziej eleganckie i ze smakiem umeblowane wnętrza potrafią emanować energią, która dosłownie wypycha nas za drzwi. Jaka jest zatem przyczyna powstawania negatywnych albo pozytywnych wibracji w naszych domostwach? Odpowiedź na to pytanie daje feng shui, tradycyjna sztuka zdrowego życia i mieszkania, którą praktykuje się w Chinach od niepamiętnych czasów.
Feng (wiatr) shui (woda) nierozerwalnie łączy się z Yin i Yang, filozofią mówiącą o równowadze pozytywnych i negatywnych sił w naturze i życiu ludzkim i będącą zarzem podstawą chińskiej medycyny, kuchni oraz sztuki walki. Zasady feng shui respektowane są wszędzie tam, gdzie żyją Chińczycy, czy to w Singapurze, Malezji, czy w nowojorskim China Town.
Feng Shui zajmuje się nie tylko wyznaczaniem najdogodniejszego miejsca dla nowo powstających budynków, ale również daje bardzo cenne wskazówki dotyczące układu i urządzenia znajdujących się w nich pomieszczeń. Dzięki tym wskazówkom wzrasta poziom energii w mieszkaniu, co w pozytywny sposób oddziałuje na zdrowie i samopoczucie przebywających w nim osób. Najważniejsze jest jednak to, że zasady Feng Shui dają się zastosować wszędzie, tak więc i my mamy szansę uczynić nasze mieszkania bardziej przytulnymi.
Chore domy
Feng shui dzieli domy na kilka kategorii. Zupełnie nie nadają się do zamieszkania tak zwane „chore domy”, czyli takie, które mają poniżej 50 procent energii kosmicznej. Osoby mieszkające lub pracujące w „chorych domach” szybko się męczą i są bardziej podatne na stres. Oprócz tego w wykonywaną pracę muszą wkładać znacznie więcej wysiłku i częściej popełniają błędy. Takie domy można poznać po wysokiej liczbie zachorowań, jak również po częstych przeprowadzkach, nawet w czasach gdy na rynku mieszkaniowym panuje zastój. Dlatego też, zanim wprowadzimy się do pięknej, zabytkowej kamienicy, najpierw przeprowadźmy wywiad wśród jej mieszkańców, a zaoszczędzimy sobie wielu kłopotów.
Ślepe ulice i ostre przedmioty
Równie szkodliwe są domy położone na końcu ślepej ulicy lub też znajdujące się naprzeciw wlotu ulicy do skrzyżowania w kształcie litery T, ponieważ energia wytwarzana przez przejeżdżające samochody niczym fala uderzeniowa skierowana jest bezpośrednio na budynek i bombarduje jego mieszkańców silnymi dawkami niekorzystnej energii, zwłaszcza jeśli drzwi wejściowe domu wychodzą na ulicę.
Eksperci feng shui ostrzegają przed ostrymi kantami oraz przedmiotami wycelowanymi w człowieka niczym strzała. Nawet spiczasto zakończone liście roślin (np. juki) potrafią emanować negatywną energią. Same rośliny nie wywołują wprawdzie chorób, ale w połączeniu z innymi czynnikami, np. promieniowaniem emitowanym przez ziemię, mogą kierować na człowieka strumień niekorzystnej energii.
Jak sobie radzić
Ostrych przedmiotów czy kwiatów doniczkowych stosunkowo łatwo pozbyć się z pokoju. Co jednak zrobić, jeżeli mieszka się w domu położonym dokładnie na końcu ślepej uliczki i w najbliższym czasie nie ma szans na przeprowadzkę?
- Po pierwsze. Należy odgrodzić się od negatywnej energii, najlepiej czterometrową pergolą (drewnianą kratą gęsto pokrytą pnączem).
- Po drugie. Nie wolno spać w pokoju, którego okna wychodzą na ulicę.
- Po trzecie. Stale trzeba podnosić potencjał energetyczny w pomieszczeniach, ustawiając w nich niewielkie źródełka. Woda wpływa na nas pozytywnie niemal w każdym miejscu poza sypialną, gdzie mogłaby prowadzić do reumatyzmu. Poziom energii podnoszą również obrazy albo fototapety z wodospadami oraz wentylatory sufitowe, o ile nie są czarne. To samo dotyczy oświetlenia. Według znawców feng shui niekorzystne jest jedynie światło lamp halogenowych i świec, które pochłania energię potrzebną człowiekowi do życia.
Jeżeli pracujesz lub śpisz dokładnie pomiędzy oknem a drzwiami, musi strzec się „przeciągu energetycznego”. Zawieś w oknie dzwoneczki, przestaw łóżko albo odgrodź je parawanem. Zablokuje to niekorzystne fluidy. Dobrze jest mieć w poszczególnych pokojach kryształy kwarcu albo piramidy. Flety oraz inne instrumenty dęte zawieszone na ścianach również przyczyniają się do wzrostu energii. Należy je wieszać parami, przy czym przedłużenia ustników muszą zbiegać się w górze tworząc kąt około 45 stopni. Wyloty instrumentów nie powinny wskazywać na ludzi ani zwierzęta (fotele, klatki itp.), gdyż nadmiar energii może być męczący.
Poszukując źródeł pozytywnej energii, pamiętajmy przede wszystkim o tym, że i w tej dziedzinie konieczny jest umiar, ponieważ dobre feng shui, czyli najkorzystniejszy strumień energii życiowej zwanej w Chinach chi, musi być podobny do wolno płynącego potoku, nie zaś rwącej rzeki.