Energetyzuje, inspiruje, no i oczywiście łączy.
Co przedstawia ten obrazek? Wyciąłem pasek papieru, związałem go w najprostszy węzeł i zeskanowałem. Na pasku jest narysowana czerwona linia flamastrem, żeby lepiej widzieć, co się z nim stanie po złożeniu. Niewidoczny (bo znalazł się pod spodem) brzeg paska zaznaczyłem kreskowaną linią. Jaki zarys utworzył ten węzeł? Pięciokąta foremnego. Czyli symetrycznej figury, która ma pięć równych boków. Gdyby ją wpisać w koło (w okrąg), rogi tej figury wypadłyby równo co 72 stopnie.
Z czym to się kojarzy astrologom? Tak, z Wenus! Bo przypomina rysunek punktów w zodiaku, w których Wenus tworzy kolejne koniunkcje ze Słońcem.
Wenus na naszym ziemskim niebie spotyka się ze Słońcem (i jest wtedy oczywiście niewidoczna!) właśnie co 72 stopnie, a punkty tych koniunkcji tworzą foremny pięciokąt. (Foremny w przybliżeniu. Byłby ściśle symetryczny, gdyby orbity Wenus i Ziemi były kołami, a nie są.) Dzieje się tak, ponieważ w ciągu pięciu lat, czyli obiegów Ziemi wokół Słońca, Wenus wykonuje całkowitą liczbę swoich obiegów (osiem), i także wraca w to samo miejsce na niebie, podobnie jak Ziemia.
Zjawisko to, z punktu widzenia fizyki, jest przykładem rezonansu orbitalnego. Jeśli dwie bliskie planety w taki sposób zsynchronizują swoje obiegi, zmniejszają straty energii. Unikają też wpadnięcia jedna na drugą.
Z punktu widzenia numerologii ten sam fakt łączy Wenus z liczbą pięć. Ciekawe, że pięciokrotne aspekty w horoskopach oznaczają dar przyciągania ludzi do siebie, energetyzowania ich.
A teraz, do tego, ten węzeł. Węzły są czymś, co łączy. Wenus jako planetarna siła oznacza łączenie ludzi w pary, związki, małżeństwa i towarzystwa. W materialnym świecie łączą węzły; zresztą mówi się, że „połączyli się węzłem małżeńskim”. Węzeł wiąże jak Wenus. Wenus rysuje na niebie foremny pięciokąt. W taki sam foremny pięciokąt układa się wstążka związana w węzeł.
Jakiś ukryty porządek jest w świecie...
Wojciech Jóźwiak
Energetyzuje, inspiruje, no i oczywiście łączy