Jest w tym narzędziu wielka moc: duma i przekonanie o własnej słuszności. Zalety iście marsowe!
Tej wiosny Mars przebywa w znaku Panny, jest w koniunkcji z moim urodzeniowym Księżycem i tworzy trygon z urodzeniowym Marsem. Na tej marsowej fali odkryłem... kosę! Wisiała od lat w szopie, ale prawie jej nie używałem.
Teraz uświadomiłem sobie, jakie to piękne i użyteczne narzędzie. Jakże inne od hałaśliwej i natrętnej spalinowej kosiarki. Oszczędza energię, nie zanieczyszcza środowiska, działa cicho, dyskretnie, ekologicznie i elegancko. Koszę nią te miejsca w ogrodzie, gdzie nie muszę mieć niskiej trawnikowej murawy.
Kosa – ostre, żelazne i zabójcze narzędzie – w konieczny sposób podlega w astrologii Marsowi. Służyła jako broń: w rękach sławnych kosynierów. Nie wiadomo, dlaczego z kosą rysowany jest Saturn, a nie Mars. Ale w kartach tarota kosę trzyma Śmierć na karcie numer trzynaście. Za astrologiczny odpowiednik tej karty zawsze uważano Marsa, a nie Saturna.
Dzierżąc kosę w rękach, idąc z nią na „wroga”, którym są pokrzywy i rdesty, czuje się moc tego narzędzia – zaprawdę marsową! Jest w tym duma, godność i przekonanie o własnej słuszności. Taką siłę kosa wlewa w twoje serce, a z drugiej strony bez poczucia tej mocy kosą niewiele zwojujesz – musisz mieć to dumne, butne nastawienie w sobie, żeby chwasty padły równym pokotem. Nic dziwnego, że dawniej na wsi udział młodego chłopaka w sianokosach był pasowaniem na mężczyznę – był męską inicjacją, tak jak pierwszy turniej dla młodego rycerza.
Jest jednak duża różnica między energią kosy a innych marsowych narzędzi: miecza, włóczni, szermierczego floretu albo choćby zwykłego kija. Tamtymi kłującymi lub siecznymi broniami walczy się na zasadzie „uderz i odrzuć”. Kosa działa zaś na zasadzie: „uderz i przygarnij”. Ruch kosy nie odrzuca „przeciwnika”, jak czyni kij albo włócznia: kosa swoim tnącym ruchem po łuku przygarnia zdobycz do siebie. Mieczem, szpadą, kijem tylko pokonujesz przeciwnika. Kosą go zawłaszczasz. Czynisz swoją zdobyczą.
W mieczu lub kiju (z jednej strony) i w kosie (z drugiej strony) zawierają się dwie różne marsowe filozofie. Ta pierwsza mówi: uderz, pokonaj, odrzuć, gnaj dalej! To filozofia pierwszego marsowego znaku, Barana. Ta druga, od kosy, głosi: tnij, zagarniaj, bierz do siebie; co pokonałeś i uczyniłeś martwym, to twoje. To jest filozofia drugiego znaku, którym Mars włada, Skorpiona.
Chcesz nauczyć się, jak działa Baran, ćwicz walkę kijem albo włócznią. Chcesz poznać ducha Skorpiona, idź na łąkę z kosą.
Wojciech Jóźwiak
Jest w tym narzędziu wielka moc: duma i przekonanie o własnej słuszności