Uranicy nie potrafią usiedzieć w jednym miejscu. Wszędzie czują się „nie u siebie”, są wiecznie z siebie niezadowoleni. Pociąga ich wszystko, co dalekie i egzotyczne.
Starożytni Grecy mawiali: „W gwiazdach zapisano nasz los”. Ale astrologia nie polega tylko na tym, aby dobrze narysować kosmogram (pokazuje pozycje planet w chwili narodzin). Wypełniona jest zjawiskami i symbolami, które należy umiejętnie odczytać. Nas przed wakacjami najbardziej interesuje jedna rzecz – czy gwiazdy mogą nam pomóc w podróżowaniu?
Planety wiercipięt
Ze wszystkich planet na niebie Jowisz uznawany jest za najbardziej ekspansywną, czyli taką, która powiększa swoje wpływy, kontakty, a także wiedzę i bogactwo. Dlatego osoby, u których dominuje on w horoskopie, nie mają kompleksów, kiedy przychodzi rozmawiać z tubylcami w obcym języku. Kontakt z innymi ludźmi ich energetyzuje, nakręca i podbudowuje. Więc pierwsze, na co patrzymy w horoskopie, żeby znaleźć podróżnika, to Jowisz – czy jest wystarczająco silny.
Drugą podróżniczą planetą jest Uran, który daje zainteresowanie tym, co dalekie i obce. Dlatego uranicy często odnajdują swoją drugą ojczyznę gdzieś daleko, na przykład w Indiach czy Nowej Zelandii. Nie zmyślam. To wszystko są przykłady z życia moich znajomych, których znam także od strony ich horoskopów.
Siedemnastka wysyła w świat
Są też punkty w zodiaku, które, jeśli obsadzone odpowiednimi planetami, pobudzają ludzi do wędrownego trybu życia. Jeden punkt znajduje się w 17 stopniu znaku Bliźniąt, a drugi w 17 stopniu Strzelca.
Ten w Bliźniętach ciągnie ludzi do miejsc, gdzie coś się dzieje, gdzie jest ruch i krzyżują się różne szlaki. Takim miejscem może być dworzec kolejowy lub port lotniczy, port, hotel lub agencja prasowa. Słowem: miejsce, gdzie kłębią się przybysze z całego świata i rozbrzmiewają najdziwniejsze języki. To jest „naturalne środowisko” ludzi, którzy mają w tym punkcie jakiś ważny wskaźnik, np. Słońce, Księżyc, Merkurego lub ascendent.
Natomiast przeciwny doń punkt, znajdujący się w 17 stopniu Strzelca, daje przyspieszenie: ludzie z silnie obsadzonym tym punktem działają szybko i wyniki muszą mieć natychmiast. Dlatego nie znoszą czekać i chętnie sami wyruszają w drogę. Ten punkt posiada też inne szczególne właściwości, na przykład jeśli kobieta ma tam Marsa, to z pewnością wyjdzie za mąż za obcokrajowca.
Coś dla prestiżu
Trzeba również zwracać uwagę na punkty osiowe horoskopu. Wśród nich najwięcej wspólnego z podróżami ma medium coeli – „śródniebie”. Punkt ten określa karierę, czyli „pójście w górę”. Ludzi, którzy mają wiele planet w tym punkcie, ciągnie do takich miejsc, gdzie kiedy ktoś się znajdzie, to automatycznie więcej znaczy. Rośnie jego prestiż i na innych może patrzeć z góry. Są takie miejsca na świecie: Paryż, Londyn czy Hollywood. I ściągają one z całego świata ludzi z potężnie obsadzonymi śródniebiami, czyli złaknionych kariery.
Dni idealne do podróżowania
Ale oprócz tych wszystkich wskazówek są także dni, które bardziej niż inne sprzyjają podróżom. Zwykle są to układy planet, które wzmagają siłę Jowisza. W nadchodzące wakacje tak będzie 27 lipca, kiedy Wenus, idąc przez znak Bliźniąt, utworzy trygon do Jowisza w Wodniku. Zauważmy, że oba te znaki: Bliźnięta i Wodnik są przyjazne wędrowaniu. Następny korzystny moment będzie 6 sierpnia, kiedy Mars minie wspomniany „podróżniczy” punkt w 17 stopniu Bliźniąt.
Kolejne dobre dni będą w okolicach 13 sierpnia, kiedy Mars (ze znaku Bliźniąt) stanie w trygonie do Jowisza (nadal w Wodniku).
Oczywiście, wszystkie takie prognozy zależą od indywidualnego horoskopu. Jeśli ktoś ma podróże wpisane w urodzeniowy kosmogram, to prawie każdy dzień jest na to dobry!
Uranicy nie potrafią usiedzieć w jednym miejscu