Czy są horoskopy męskie i żeńskie? Czy z horoskopu można odczytać poprzednie wcielenia? Czy horoskop się zużywa?...
Ciekawe pytania usłyszałem na spotkaniu z miłośnikami astrologii w moim rodzinnym Milanówku. Oto niektóre z nich. I moje odpowiedzi.
Czy horoskop się zużywa?
To znaczy, czy jeśli ktoś realizuje swoje plany i marzenia, jest szczęśliwy, że mu się wciąż udaje, czy nie znaczy to, że właśnie w tym momencie zaciąga jakiś karmiczny dług, który trzeba będzie wkrótce spłacić, popadając w niedolę i kłopoty?
Czasem faktycznie tak może się wydawać, kiedy zmienia się faza Saturna i po okresie działania w świecie (trwa to ok. 7 lat) trzeba „zwijać interesy" i chować się w życie bardziej prywatne. Ale po pierwsze, nie u każdego cykl Saturna i inne cykle przejawiają się tak dramatycznie, a po drugie, skoro takie zmiany koniunktury dzieją się cyklicznie, to trzeba ufać, że dobre czasy znów nadejdą, może nawet lepsze niż dawnej.
I oczywiście nie oznacza to, że zużył się nam jakiś początkowy zapas energii, który mieliśmy dany raz na całe życie. Przeciwnie, możemy śmiało patrzeć na horoskop – w którym są zapisane nasze życiowe możliwości, potencjały – jak na taką skarbonkę, z której nie ubywa!
Czy są horoskopy męskie i żeńskie?
Gdyby tak było, to z horoskopu dałoby się odczytać, czy jego właściciel jest kobietą, czy mężczyzną. Ale się nie da. Pytanie to można odczytać też inaczej. Czy są horoskopy „bardziej męskie", odpowiedniejsze dla mężczyzn, i „bardziej kobiece", z którymi do twarzy będzie kobietom? Niby tak jest...
Jeśli ktoś ma, powiedzmy, Księżyc w Rybach w koniunkcji z Wenus, to łatwiej go sobie wyobrazić jako rozmarzoną romantyczną panienkę niż jako młodzieńca strojącego się przed lustrem. Podobnie ktoś, kto urodził się ze Słońcem w Strzelcu i z koniunkcją Plutona i Saturna na ascendencie, prędzej zostanie karateką lub skoczkiem spadochronowym, jeśli jest mężczyzną, niż gdyby był kobietą. Jednak są zarówno kobiety karateczki, jak i romantyczni mężczyźni.
To jest ważne spostrzeżenie! Te „bardziej męskie" lub „bardziej kobiece" horoskopy są męskie lub żeńskie, jeżeli porównujemy je nie z życiem realnych kobiet i mężczyzn, tylko z tradycyjnym obrazem tego, co „kobiece" lub „męskie". W dzisiejszych czasach i kobiety, i mężczyźni przestali trzymać się tradycyjnych ról, a więc te „marsowe" i „wenusowe" horoskopy dobrze służą ludziom niezależnie od płci.
Czy z horoskopu można odczytać poprzednie wcielenia?
Wiem, że obmyślono na to sposoby, ale mnie one nie przekonują. Jeśli kogoś interesuje, kim był w przeszłym życiu, niech wybierze się na seans hipnozy, podczas którego tego się dowie. Tylko pytanie, czy to, co pokazuje się pod hipnozą, faktycznie jest wspomnieniami z poprzednich wcieleń, czy jakąś inną podświadomą produkcją umysłu? Tego nie wyjaśniono, więc zarówno wierzący w przeszłe wcielenia, jak i niewierzący mają argumenty na swoje poglądy.
Ja skłaniam się do zdania, że w zmienionych stanach świadomości nasz umysł, niczym antena, wychwytuje jakieś informacje z innego czasu i innego punktu przestrzeni, i przekształca je tak, że wyglądają jak wspomnienia z dawnych wcieleń.
Co nasuwa następne pytanie: czy te „przebicia przez czas i przestrzeń" to ciągle „ja", czy są już czymś innym? W ogóle w astrologii przewija się pytanie, jak daleko rozciąga się to „ja", o którym mówi mój horoskop. Ale to jest już osobny temat.
Wojciech Jóźwiak
fot. shutterstock