Poród, przejście ze świata łona do świata zewnętrznego, jest najbardziej dramatycznym wydarzeniem w życiu.
We wrześniu do Polski przyjechał z wykładami Stanislav Grof. To człowiek, który zbadał demony naszej podświadomości. Jest jednym z twórców psychologii transpersonalnej. "Transpersonalny" znaczy: przekraczający granice osoby. W tym dziale psychologii chodzi o badanie zjawisk dziejących się w naszej psychice, które pochodzą spoza naszego "ja". Czyli skąd?
Odpowiedzi jest kilka. Niektóre z tych zjawisk to stłumione i zepchnięte do nieświadomości przeżycia dziecka, a nawet jeszcze embrionu w łonie matki. Inne to psychiczne ślady po naszych przodkach, nasza "pamięć rodowa". Jeszcze inne można podejrzewać o to, że pochodzą z poprzednich wcieleń. Wielu ludzi nie wierzy w reinkarnację, ale jeśli psycholog natrafia na wspomnienia, które wyglądają jak reinkarnacja, to musi taki fakt uwzględnić.
W podświadomości człowieka mogą też "przeświecać" wdruki pochodzące od innych istot, jakichś duchów lub kosmitów. Jeśli takie "wspomnienia" się ukazują, to też nie należy ich lekceważyć, mówiąc: "ale to przesąd". Jak z tego widać, psychologia transpersonalna jest bardzo odważną dziedziną nauki!
Prof. Grof systematycznie przebadał tę warstwę ludzkiej podświadomości, która jest zapisana najsilniej. Jest to pamięć porodu. Poród, przejście ze świata łona do świata zewnętrznego, jest najbardziej dramatycznym wydarzeniem w życiu. (Może drugim podobnym jest przejście z tego świata do bytowania po śmierci.) Przeżycia z porodu – czyli "okołoporodowe" – dzielą się na cztery fazy. Astrologom te "cztery fazy Grofa" natychmiast kojarzą się z czterema żywiołami.
● Faza pierwsza – pobyt w raju
Pierwsza w kolejności jest faza początkowa, kiedy mały człowiek pływa w płynie łożyska matki, i to wodne środowisko – ciepłe, łagodne, karmiące – jest całym jego przyjaznym światem. Przeżycia z tej (i z każdej innej) fazy są na tyle silne, że "wybijają" później w życiu, a podczas ich rozpoznawania metodami, które stosował Grof (m.in. psychodeliki czy ćwiczenia oddechowe), przejawiają się pod postacią obrazów, którym towarzyszą silne emocje.
Obrazy skojarzone z tą pierwszą fazą przepojone są spokojem i relaksem, mają coś z raju lub "szczęśliwych wysp", gdzie panuje wieczne lato, chodzi się nago, a piasek i fale oceanu rozkosznie pieszczą ciało. To świat bez grzechu, bez winy, bez obowiązków, nieznający pracy, trudów ani śmierci.
Astrolog od razu rozpozna w tych obrazach "smak" żywiołu Wody oraz ukryte marzenia Wodnych znaków: Ryb, Skorpiona, Raka.
● Faza druga – wygnanie z raju
Ma miejsce wtedy, gdy wody płodowe odchodzą, a macica zaczyna się kurczyć, rytmicznie zgniatając i wypychając noworodka. Dla małego człowieka to największy dramat. Oto raj zamienił się w opresję, w więzienie, w którym nie da się żyć.
Wspomnienia z tej fazy ujawniają się jako obrazy lochów, więzień, kajdanów, machin dręczących człowieka, a towarzyszą temu emocje właściwe dla depresji: że wszystko stracone, że żyć się nie da i ta rozpacz trwać będzie bez końca. Pozytywna strona tych przeżyć jest taka, że pojawia się w nich motyw dyscypliny: oto są granice, są zasady, jest prawo i porządek.
W astrologii odpowiada to żywiołowi Ziemi. Program wzięty z tej fazy będą w życiu realizować Ziemne znaki: Panna, Byk i Koziorożec.
● Faza trzecia – walka o życie
Jak wyrwać się z tego upadku? Przedzierając się na zewnątrz poprzez ciasny kanał porodowy. Ciekawe, że to przedzieranie się kojarzy się z obrazami, które zawierają widoki ognia i walk z wrogami i potworami. To jest trzecia, heroiczna i "ognista" faza porodu.
Zrywy, walki i zmagania, pojedynki na śmierć i życie – to jest to, co zalega w podświadomości znaków żywiołu Ognia: Barana, Strzelca, Lwa.
● Faza czwarta – wyzwolenie
Zaczyna się wtedy, kiedy mały człowiek wydostaje się na zewnątrz i na wolność, ale przy tym trafia do nowego świata, który w niczym nie przypomina tamtego utraconego raju w ciele matki. Tutaj trzeba oddychać – a powietrze razi delikatne, nieprzywykłe płuca. Do oczu wdziera się światło, do uszu hałas. Skórę atakuje zimno. Świat zewnętrzny okazuje się wcale nie taki dobry... Jednak to jest zwycięstwo, trudne zwycięstwo, więc noworodka przepełnia fala triumfu i poczucia spełnienia. Inicjacja pomyślnie zakończona. Udało się!
Czwarta faza odpowiada żywiołowi Powietrza, a odpowiednie obrazy zawierają światło i przestrzeń, rozległe widoki, wiwatujące tłumy, strzelające szampany i odpalane rakiety. To jest to, o czym marzą Bliźnięta, Waga i Wodnik.
Kiedyś brałem udział w warsztatach według metody Grofa (chociaż nie on sam je prowadził) i zgodnie z moim znakiem – Barana – wyświetliły mi się obrazy właściwe dla żywiołu Ognia: widziałem gigantów miotających piorunami.
Wojciech Jóźwiak
fot. shutterstock