Tworzenie horoskopów napotyka czasem dziwne problemy. No bo co można począć, jeśli osoba, dla której to robimy, urodziła się w miejscu, gdzie Słońce nigdy nie zachodzi?
Latem noce są krótkie, a im dalej na północ się udamy, tym będą krótsze. W Oslo, w Szkokholmie, Helsinkach, Petersburgu są białe noce, podczas których Słońce na krótko zachodzi za horyzont, a niebo pozostaje jasne. Jeśli pojedziemy stamtąd jeszcze kilkaset kilometrów na północ, nocy już nie będzie, a Słońce nie zajdzie, tylko o północy będzie świecić... na północy! Byłem tam i widziałem to zjawisko. Niesamowite wrażenie. Ale to nie koniec osobliwości Północy. Księżyc, kiedy jest w pełni, stoi w opozycji do Słońca. Skoro Słońce cały dzień jest nad horyzontem, to oznacza, że Księżyc wtedy jest całą dobę niewidoczny. Tak! Na Północy latem nie ma Księżyca w pełni...
Dla astrologów wynika stąd mnóstwo problemów. Skoro Słońce nie zachodzi, a Księżyc nie wschodzi, to kiedy one przechodzą przez ascendent? Czy można wtedy urodzić się, mając Słońce lub Księżyc na ascendencie? Nie można... Idźmy dalej.
U nas Słońce w ciągu doby przechodzi przez ascendent (wschodzi), potem przez medium coeli (góruje), przez descendent (zachodzi) i w środku nocy przechodzi przez imum coeli (dołuje). Ale na Północy, latem, Słońce całą dobę jest nad horyzontem, więc na pewno nie przechodzi ani przez ascendent, ani przez descendent. Owszem, góruje – w południe, i wtedy jest w medium coeli. Ale gdzie – w którym miejscu horoskopu – przebywa w środku nocy?
Otóż z powrotem przebywa w MC! Tak, Słońce w tej dziwnej strefie nie okrąża w ciągu doby horoskopu, tylko się w nim waha. Oscyluje wokół medium coeli. A Księżyc? Kiedy jest w pełni, podobnie oscyluje wokół imum coeli. W ogóle każde ciało niebieskie, które przebywa w pobliżu Punktu Raka – czyli np. w znakach Bliźniąt lub Raka – w ciągu doby oscyluje wokół medium coeli.
Z kolei każde ciało niebieskie przybywające w pobliżu Punktu Koziorożca (np. w znakach Strzelca lub Koziorożca) oscyluje wokół imum coeli. Dziwne!
Ale najdziwniejsze jest dopiero przed nami. Na kole podbiegunowym w ciągu doby jest moment, kiedy ekliptyka nakłada się na horyzont. Gdzie w horoskopie jest wtedy ascendent lub descendent? Wszędzie! A właściwie, pojęcia ascendentu i descendentu tracą sens i horoskopu nie da się narysować tak, jak nas uczono.
Dalej za kołem podbiegunowym takie chwile zdarzają się dwa razy w ciągu doby. Współczuję astrologom z Tromsø, Rovaniemi i Murmańska. Jak oni muszą się męczyć...
Wojciech Jóźwiak
Tworzenie horoskopów napotyka czasem dziwne problemy