Katastrofy, rebelie, zmiana politycznego układu sił – oto, co nam przyniósł wyjątkowy układ planet w kwietniu, przed którym od miesięcy ostrzegali astrologowie. Co będzie dalej?
Jak już kiedyś pisałem ("GM" 12/14), tej wiosny uformował się układ planet zwany wielkim krzyżem. Cztery planety ustawiły się na niebie równo co 90 stopni: Pluton w Koziorożcu, Uran w Baranie, Jowisz w Raku i Mars w Wadze.
Ten wielki krzyż najściślejszy był w dniach 23 i 24.04.2014, ale zaczął działać wcześniej, już w marcu, a jego skutki pewnie trwać będą długo.
Krym, boeing i prom
Kiedy układ się tworzył, jeszcze w marcu, Rosja pod wodzą Putina zajęła Krym i odebrała go Ukrainie. Ale na tym się nie skończyło, przeciwnie, od tamtej pory trwa podsycana przez Rosję rebelia na wschodzie i południu Ukrainy. Chyba jednak Ukraina nie przetrwa jako jednolite państwo, którym dotąd była.
Wydarzyły się także dwie wielkie katastrofy. 8.03 znikł malezyjski boeing z 239 osobami na pokładzie – jakby rozpłynął się w powietrzu. Jeśli faktycznie, jak pisano, wpadł do oceanu koło Australii, to dlaczego tam? Dlaczego pilot zawrócił i poleciał na południe, a nie, jak powinien, na północ do Pekinu? Pewnie długo ta zagadka pozostanie niewyjaśniona.
Druga katastrofa przytrafiła się Korei Południowej, gdzie zatonął prom ze szkolną wycieczką: 300 osób – głównie dzieci – nie udało się uratować.
Kosmiczny odgromnik?
Najdziwniejszy wypadek miał miejsce wielkiego krzyża. Koło Mediolanu we Włoszech runął, właściwie bez przyczyny, krzyż – pomnik wizyty papieża Jana Pawła II. Krzyż ten, z wielką figurą Jezusa, przygniótł i zabił na miejscu 20-letniego Marca Gusminiego, cierpiącego na lekkie porażenie mózgowe. Chłopak należał do koła modlitewnego z sąsiedniej parafii i znalazł się pod pomnikiem z wycieczką tej grupy. Gdy krzyż się walił, wszyscy uciekli, on jeden nie zdążył. Dwa dni później odbyła się kanonizacja papieża.
O tym tragicznym i dziwacznym wypadku nikt nie wspomniał, wyciszono go. A przecież skoro wstawiennictwu papieża oficjalnie przypisano dwa uzdrowienia, to KOMU przypisać śmierć Gusminiego od papieskiego krzyża? Ktoś postanowił, że lepiej o tym nie mówić...
Można się zastanawiać, czy aby śmierć tego chłopca właśnie w dniu, gdy siły wielkiego krzyża były najpotężniejsze, nie stanowiła pewnego rodzaju odgromnika i nie uchroniła świata od czegoś gorszego...
Nowy porządek świata
Wielki krzyż albo wielki kwadrat to nie tylko układ nieharmonijnych kwadratur i opozycji, ale także coś, co przypomina stół stojący pewnie na czterech nogach lub masywną kwadratową budowlę. A więc taki układ planet nie tylko sprzyja tragicznym wydarzeniom, ale również zapoczątkowuje nowe i trwałe układy stosunków w świecie ludzi.
Ten początek już widać. Do Europy wróciła wojna lub raczej polityka siły. I to prowadzona nie przez małe i kłótliwe kraiki powstałe w wyniku podziału dawnej Jugosławii, ale przez najsilniejsze wojskowo państwo Europy, którym przecież jest Rosja. Istniejące dotąd traktaty i sojusze, które zapewniały bezpieczeństwo dużym i małym narodom, stały się bardzo niepewne.
Co będzie dalej? Astrologowie pilnie obserwują nadchodzące układy planet, pewnie już niedługo coś będą wiedzieć... W każdym razie tamten wielki krzyż już zanikł.
Wojciech Jóźwiak
fot. shutterstock