Każdy chciałby iść do przodu, zdobywać satysfakcję, pieniądze, wpływy i sławę. Tylko jak to zrobić?
Właściwie jest to proste: musisz odkryć i poznać siebie. Kluczem do sukcesu jest znajomość swoich mocnych stron. Na pewnej amerykańskiej stronie internetowej zachęcającej do sukcesu znalazłem pięć porad, jak to zrobić. Astrologowi te rady natychmiast kojarzą się z planetami.
Rada pierwsza: nie porównuj się z innymi! Za to ucz się od tych, którzy cię inspirują lub nawet cię onieśmielają. Bywa tak, że ludzie, którzy odnieśli sukces, budzą w tobie zawiść, niechęć, mówisz sobie: ja nigdy im nie dorównam. Zamiast tego przyjrzyj się im, w jaki sposób udało im się zostać kimś. Podejdź do nich bez kompleksów. Do tego potrzebujesz wewnętrznej pewności, zaufania do siebie samego, a dawcą tej zalety w horoskopie jest SŁOŃCE.
Rada druga: nie skupiaj się na swoich słabościach, ale na mocnych stronach! Zafiksowanie się na słabościach to prosta droga do biedy i niemocy. Buduj sobie swój wewnętrzny obraz siebie jako człowieka silnego, zwycięzcy i „wygrywacza”. Która planeta w horoskopie jest dawcą siły? Oczywiście MARS.
Rada trzecia: skompensuj własne słabości przez współpracę z innymi! Nikt nie jest ideałem i, nawet jeśli wciąż afirmujesz swoje mocne strony, twoje słabości jednak pozostaną... Ale jest na nie sposób: to współpraca i połączenie się w zespół z osobami, których zalety wyrównują twoje braki. Najlepiej poszukaj tych ludzi w najbliższym kręgu. Albert Einstein, marzyciel z głową w chmurach, wiele zawdzięczał swojej żonie, Milevie Marić, która dobrze dbała o jego „ziemskie” interesy. W horoskopie źródłem „daru do ludzi” jest WENUS.
Rada czwarta: spożytkuj błędy jako motywację. Czyli ucz się na błędach! Własne porażki traktuj jak nauczycieli. W ten sposób wyciągniesz pozytywną energię i napęd do działania – i do sukcesu – nawet ze złych obrotów sprawy. W biografiach chyba wszystkich ludzi sukcesu znajdują się ciemne okresy, kiedy tracili wpływy, pieniądze lub siłę, a los spychał ich na boczne tory. Ale z tych ciemnych epok wstawali silniejsi. Która planeta skłania do „pożywiania się” tym, co trudne, porażkami, przeciwnościami losu, i każe uporczywie iść pod prąd? SATURN!
Rada piąta: najlepszy moment, żeby świadomie pokierować własnym życiem według powyższych rad jest teraz! Tym, czego najbardziej potrzebujesz, żeby ruszyć z miejsca, jest właśnie przekonanie, że to trzeba zrobić teraz, nie czekając na lepsze czasy. Jest w tym otwartość na nowości, otwartość na nieznane, czyli ta szczególna energia, którą w horoskopie daje MERKURY.
A co z pozostałymi pięcioma planetami? Dowiesz się, jak działają, kiedy nauczysz się korzystać z pomocy tych wymienionych.
Wojciech Jóźwiak
Każdy chciałby iść do przodu, zdobywać satysfakcję, pieniądze, wpływy i sławę