W każdym z nas siedzi Tchórz i Bohater, Wesołek i Ponurak. To, który akurat nami włada, zależy od... tranzytów.
Wszyscy wiedzą, czym jest horoskop urodzeniowy – to wykres położenia planet w chwili narodzin człowieka. Można z niego wyczytać wiele o potencjale człowieka, jego szansach i ograniczeniach. Ale ciekawsze są tranzyty – bo one mówią o tym, co teraz, w aktualnej sytuacji człowiek ma szanse osiągnąć. Jaka jego ukryta osobowość przejmie stery i zawładnie jego emocjami, myślami i działaniem.
Bo tak – człowiek ma w sobie wiele różnych osobowości, które dochodzą do głosu podczas określonych tranzytów planet na niebie do planet w horoskopie urodzeniowym.
Już to wyjaśniam. Na przykład, gdy Jowisz mija urodzeniowe Słońce (czyli to miejsce, gdzie było Słońce podczas twojego urodzenia), czujesz chęć działania i przekraczania dotychczasowych granic. Odważasz się na czyny, które dotąd były poza twoim zakresem. Sięgasz po więcej. Realizujesz swoje marzenia.
Teraz Jowisz wędruje przez znak Lwa i obserwuję to zjawisko na przykładzie znajomych Lwów i Lwic, którzy dziwnym trafem właśnie teraz bronią swoje doktoraty, wyjeżdżają na dalekie wyprawy lub organizują festiwale według własnego pomysłu, skupiając wokół siebie gromadę ludzi.
W tym roku tranzyt Jowisza obdarza swoją mocą Lwy, ale od lata przyszłego roku zacznie bodźcować Panny i zagrzewać je do wielkich czynów. I tak dalej, dla kolejnych znaków.
Oczywiście, tranzytami działają na nas różne planety i nie zawsze efekt jest taki przyjemny. Kiedy np. Saturn tranzytuje urodzeniowy Księżyc tak, że staje do niego w opozycji (180°) – to odbywa się wtedy jakieś "pomniejszenie": ktoś odchodzi, są straty, trzeba się w jakiś sposób "ścieśniać".
Tranzyty nie tylko wywołują różne z darzenia w naszym życiu. Mają głębszy wpływ: one zmieniają nas samych.
Podczas różnych tranzytów jesteś kimś trochę innym. Na przykład podczas wspomnianego wyżej tranzytu Jowisza do Słońca masz charakter bardziej "jowiszowy" – czyli czujesz w sobie ducha Śmiałego Optymisty. Ducha właśnie – jowiszowego.
A właściwie tranzyty nas nie zmieniają, tylko z obszernej osobowości każdego z nas wybierają jego część: część jowiszową, saturnową, marsową itd. To jest tak, jakbyś miał kilka różnych "ja" na różne tranzyty. Nosisz w sobie jednocześnie np. jowiszowego Śmiałego Optymistę – i gdzieś obok saturnowego Tchórzliwego Zrzędę.
Działa to tak: kiedy Jowisz tranzytuje Słońce, na czoło wychodzi Śmiały Optymista... Odpycha na boki inne konkurencyjne „ja" i zaczyna tobą dowodzić. Przy tym sięga do swojej pamięci i swoich doświadczeń – czyli tych, które miały miejsce podczas poprzedniego takiego tranzytu lub podobnego, jowiszowego. Nie bierze pod uwagę pamięci ani doświadczeń innych twoich „pod-osobowości", bo stosunek do świata, jaki ma np. Tchórzliwy Zrzęda, jest mu zupełnie obcy. Oczywiście, twój Tchórzliwy Zrzęda nadal boi się i wynajduje przeszkody, ale robi to podświadomie – bo twoja świadomość została dumnie zajęta przez Śmiałego Optymistę.
Oczywiście, za jakiś czas tranzyt minie, wpływ Jowisza osłabnie, a jeśli wzrosną wpływy Saturna, to Zrzęda wyjdzie na jaw. Nic trwałego na tym świecie...
Inne planety też mają – w tobie – swoje "pod-osobowości", które wybijają na wierzch podczas tranzytów tych planet. Mars wyciąga na jaw wewnętrznego Zucha, czyli "Tego-który-musi-być-zawsze-pierwszy", albo "Tego-kto-wszystkiemu-da-radę". Merkury aktywizuje twojego wewnętrznego Przemądrzałego Eksperta. Wenus – twojego Ulubieńca-Pieszczocha.
Planetarny rezonans sięga dalej. Nie ogranicza się tylko do twojej osoby. Podczas tranzytu jesteś w rezonansie także z innymi ludźmi (z wszystkimi ludźmi!), którzy doświadczali, doświadczają teraz lub będą doświadczać w przyszłości podobnego tranzytu. Pomyśl sobie:
Kiedy dominuje Jowisz, spływa na ciebie twórcza moc wszystkich Śmiałych Optymistów!
I przeciwnie, gdy podczas innego tranzytu Saturn narusza twój Księżyc, zalewa cię psychiczna smoła wszystkich Tchórzliwych Zrzędów.
To, jak przeżywasz swoje tranzyty, nie jest więc tylko twoją prywatną sprawą. Gdy robisz „coś nadzwyczajnego" podczas tranzytu Jowisza, zasilasz pole, z którego pobierać będą energię inni ludzie, będący w fazie Śmiałego Optymisty. Kiedy dołujesz się podczas tranzytu Saturna, zasilasz kosmiczne pole Tchórzliwego Zrzędy.
Wojciech Jóźwiak
fot. shutterstock