Planety wyznaczyły go na guru i zapewniły życie jak z sensacyjnego filmu.
Jego urzędowe imię i nazwisko brzmiało Chandra Mohan Jain, w dzieciństwie zwracano się do niego Rajneesh, jako słynny duchowy nauczyciel zwany był Bhagwan Shree Rajneesh, a pod koniec życia przybrał krótki przydomek Osho.
Pochodził z rodziny dżinistów, starożytnej grupy religijnej pozostającej poza systemem kastowym. Jako student zasłynął z płomiennych krytyk wszelkich religii, z hinduizmem na czele. Bez szacunku wyrażał się o ojcu państwa indyjskiego, Mahatmie Gandhim, i nie cierpiał socjalizmu.
Został profesorem filozofii, ale usunięty z uniwersytetu, działał jako wędrowny nauczyciel, wciąż wywołując skandale wśród świątobliwych słuchaczy. Wytrwale praktykował medytację i już w wieku 22 lat osiągnął – jak twierdził – oświecenie.
Oświecenie przez seks
Urodził się ze Słońcem na descendencie i Jowiszem w imum coeli; te dwie planety dały mu wielki wpływ na ludzi i dar przyciągania ich do siebie. Miał też koniunkcję Księżyca i Wenus, co wyjaśnia nacisk, jaki w swoich naukach kładł na seks. Uważał, że duchowe wyzwolenie można osiągnąć poprzez praktyki tantry.
To samo sprzężenie Księżyca i Wenus sprawiło, że miał szczęście do bogatych kobiet. Jedna z nich ufundowała jego medytacyjny ośrodek w Pune na wyżynie nad Bombajem. Stało się to (w marcu 1974) w pełnej zgodzie z cyklami planet: Jowisz był wtedy w urodzeniowym MC Rajneesha (co oznacza sukces), Saturn zaś mijał urodzeniowy ascendent („czas się osiedlić i ustatkować”).
I tak oto ów krytyk religii i buntownik sam stał się przywódcą grupy uczniów sannyasinów, którzy nosili zakonne pomarańczowe szaty. Chociaż była to „religia” wysoce kontrowersyjna. Rajneesh jako guru uczył oświecenia przez seks, a do intensywnych „oświecających” doświadczeń miały prowadzić walki na kije, podczas których, podobno, uczniowie nawet łamali sobie kości.
Sponsorzy i szalona kobieta
Rajneesh w horoskopie miał aż pięć planet w Koziorożcu (w tym Księżyc), co dawało mu duży zmysł praktyczny. Jego aśram w Pune szybko stał się ośrodkiem medycyny naturalnej, przyciągał zamożnych fanów z Zachodu, a także rzemieślników artystów. Interes się rozwijał.
Jednak około 1980 roku pojawiły się kłopoty z lokalnymi władzami, aśramowi naliczono wstecz podatki, doszło nawet do próby zamachu na Rajneesha. 10.04.1981 guru ogłosił milczenie. Pluton był wtedy w kwadraturze do jego urodzeniowych planet: Saturna i Plutona.
13.06.1981 zaczęła się nowa epoka w życiu Rajneesha. Wyjechał do USA, a amerykańscy sponsorzy kupili mu gigantyczną posiadłość w stanie Oregon – 260 km² ziemi, jak niejedna polska gmina! Wkrótce powstał tam ośrodek zwany Rajneeshpuram, czyli miasto Rajneesha, liczące 7 tysięcy ludzi. Jednak trwający tam nieustanny festiwal luzu i wolnej miłości ściągnął wrogość sąsiadów – farmerów hołdujących tradycji.
Guru przyjmował swych wyznawców na milczących darśanach i mieszkał w przyczepie kempingowej. W tym czasie miał już blisko 100 rolls-royce’ów. Duchowym i materialnym przedsięwzięciem zarządzała Sheela Silverman, Amerykanka indyjskiego pochodzenia, która zdominowała Rajneesha. Ona była też mózgiem najdziwaczniejszego wydarzenia: zorganizowała zatrucie mieszkańców sąsiedniego miasteczka salmonellą.
Stało się to gwoździem do trumny aśramu i jego guru. W atmosferze skandalu i wzajemnych oskarżeń między Sheelą a Rajneeshem, kobieta została aresztowana i skazana na 24 lata więzienia, ale zwolniona po dwóch wyjechała szczęśliwie do Szwajcarii.
Wielki upadek guru
28.10.1985 również Rajneesh został aresztowany pod zarzutem nielegalnego pobytu w USA. (Uran mijał jego urodzeniowy descendent i zbliżał się do Słońca). W Oregonie wystawiono go w kajdankach na widok publiczny. Skazano go na banicję i wysoką grzywnę. Przez rok tułał się po świecie, wszędzie przeganiany przez lokalną policję. W końcu wrócił do Indii, do swojego ośrodka w Pune.
Męczyły go choroby (opozycja Saturna do Plutona i Urana do Księżyca w urodzeniowym horoskopie to znane wskaźniki słabego zdrowia), skarżył się, że jest zatruwany przez tajne służby, a nawet atakowany czarną magią. Zmarł 19.01.1990, mając 58 lat. Rok wcześniej zażądał, by nazywać go krótko „Osho”, co jest skromnym tytułem mnichów zen.
OSHO ur. 11.12.1931. o godz. 17.13.
Wojciech Jóźwiak
fot.shutterstock.com