Czy istnieje tajemnicze pole, dzięki któremu można sprawdzać, czy np. nie kłamiemy? Być może!
Radiesteci mierzą, jak głęboko w ziemi znajduje się warstwa wodonośna w taki sposób, że odliczają kolejne metry i przy którejś liczbie różdżka drga albo wahadła zmieniają swój ruch. Skąd ich przyrządy wiedzą, że to jest właśnie ta głębokość? Ktoś powie, że to nie przyrządy „wiedzą”, tylko podświadomość radiestety. Ale skąd ona wie? I jeszcze potrafi położenie wody w gruncie przeliczyć na metry?
Możliwa odpowiedź jest taka, że działa pewne pole informacyjne, do którego podłączają się różdżkarze. Amerykański lekarz i psycholog, David R. Hawkins, autor książki „Siła czy moc? Ukryte determinanty ludzkiego zachowania”, głosi, że takie pole istnieje, a co więcej, dość łatwo jest się z nim połączyć za pomocą metody, którą on przebadał. Na czym polega ta metoda?
Jak pisze Hawkins, potrzeba dwóch osób. Jedna z nich, „badany”, trzyma poziomo wyprostowane ramię. Druga osoba, „badający”, trzymając palce na nadgarstku badanego, popycha jego ramię w dół, mówiąc „opór!”. A badany opiera się naciskowi, nie pozwalając, żeby ramię opadło. Podczas tej czynności badający i badany myślą o pewnym zdaniu, które jest w tym momencie testowane.
Jeśli to zdanie jest nieprawdziwe, ramię badanego opadnie. Utrzyma je poziomo tylko wtedy, gdy „zadane” zdanie jest prawdziwe.
Hawkins uzupełnia tę metodę, dodając, że nie da się utrzymać ramienia poziomo także wtedy, kiedy zdanie będzie zawierało niskie treści, czyli takie, które na skali przez niego opracowanej leżą poniżej 200 jednostek. Zdania takie zawierają – cytuję kilka z dłuższej listy – np. agresję, apatię, nienawiść, pogardę, przerażenie, rezygnację, rozpacz, strach, zemstę.
To, czy badany utrzyma ramię, czy nie, w ogóle nie zależy od siły mięśni badanej osoby. Wyniki te (i to jest niesamowite!) również zupełnie nie zależą od tego, czy uczestnicy wiedzą, czy to zdanie, które testują, jest prawdą czy fałszem. Wygląda na to, że ludzkie mięśnie znają obiektywną prawdę z pominięciem rozumu!
Hawkins marzy, aby jego metoda została zastosowana do sprawdzania skuteczności leków. Chemicy wciąż syntetyzują tysiące nowych substancji. Metodą Hawkinsa można by wyławiać te, które okażą się użyteczne w medycynie. Podobnie zapewne dałoby się selekcjonować nowe materiały, tworzywa sztuczne, kryształy. A także badać w sądach, czy oskarżony faktycznie jest winny.
Czego brakuje tej metodzie? Nie można, niestety, za jej pomocą przewidywać przyszłych wydarzeń. Najwyraźniej informacyjne pole jeszcze nie zna przyszłości!
Wojciech Jóźwiak
Czy istnieje tajemnicze pole, dzięki któremu można sprawdzać, czy np