Ta planeta budziła zainteresowanie od zawsze. Starożytni uważali, że jest wyjątkowo niezwykła i tajemnicza. Pewnie dlatego przypisali jej imiona bogiń miłości i piękna, które czczono w ich kulturach: Wenus (Rzym) i Isztar (Mezopotamia).
Wenus ma tę właściwość, że jest widoczna jedynie o dwóch porach dnia. Kiedy znajduje się pomiędzy Słońcem a Ziemią, rozpoczyna się jej cykl. Najpierw będziemy mogli ją dostrzec na niebie przed wschodem Słońca. Taką Wenus nazywamy Gwiazdą Poranną lub Jutrzenką. Potem zniknie.
Dostrzeżemy ją ponownie, ale nie o poranku, tylko w porze zachodu Słońca. Jest wtedy Gwiazdą Wieczorną, a starożytni zwali ją zaskakująco – Lucyferem (Lucifer, z łac. lux: światło oraz ferre: nieść – razem więc oznacza „niosący światło”).
Pentagram na niebie
Gdybyśmy codziennie obserwowali Wenus w jej drodze na niebie, zauważylibyśmy, że wzór ruchu planety przypomina pętelkę, co starożytnym obserwatorom kojarzyło się z płatkiem kwiatu. W ciągu ośmiu lat Wenus wyrysuje na niebie pięć takich pętelek.
Gdybyśmy zaznaczyli na zodiaku stopnie, w których mają miejsce koniunkcje Wenus, dostrzeglibyśmy, że dzielą je 72 stopnie – a więc tworzą one pentagram! Dziś pentagram kojarzy się przede wszystkim z magią. Pięcioramienna gwiazda symbolizuje człowieka (cztery dolne ramiona to ręce i nogi, a górne to głowa), a koło zakreślone wokół niej to bariera ochronna.
Od kilku tysięcy lat pentagram uznawany jest za potężny amulet, choć dla matematyka to tylko pięciokąt foremny. W starożytności uznawano go za symbol prawdy. Pitagorejczycy, uczniowie greckiego filozofa i matematyka Pitagorasa, uważali, że to znak doskonałości. Także w judaizmie miał jednoznacznie pozytywne znaczenie.
Dla manichejczyków – odłamu religijnego powstałego w III wieku – był jednym z najważniejszych znaków ezoterycznych. Uznawali oni cyfrę pięć za świętą, odnosili ją do pięciu żywiołów (woda, ogień, powietrze, światło, wiatr). Pentagram pojawiał się także w formie ukrytej – jako pięciopalczasta otwarta dłoń.
Symbol miłości i piękna
Symbolikę związaną z Wenus i pentagramem odkryjemy w róży, która na całym świecie jest kojarzona z miłością. Najstarsze jej odmiany – podobnie jak popularna w całej Polsce dzika róża – miały po pięć płatków.
Dla starożytnych Egipcjan róża była świętym kwiatem, upodobała ją sobie zwłaszcza bogini Isztar. Grecy ten kwiat kojarzyli głównie z planetą Wenus i boginią świtu – Jutrzenką, którą Homer opisuje w „Iliadzie” jako „różanopalcą”. Rzymianie poświęcili go bogini miłości.
W świecie chrześcijańskim biała róża to miłość uniwersalna i boska. Kwiat ten jest oznaką czystości oraz Matki Boskiej. W sztuce średniowiecznej pięć płatków białej róży symbolizowało pięć ran Chrystusa, ale również cnoty rycerskie.
Jabłko, jako owoc rajskiego drzewa, które ukrywa w sobie boską wiedzę, skusiło Ewę i Adama do grzechu. To właśnie jabłko bogini niezgody Eris rzuciła najpiękniejszej, co stało się powodem wojny trojańskiej.
Czy jabłko też jest w magiczny sposób powiązane z Wenus, różą i pentagramem? Kiedy przekroimy je w poprzek, zobaczymy gniazda nasienne, które układają się w kształt pięknej pięcioramiennej gwiazdy. Rozety „pięciopłatkowe” odkrywamy w katedrach i budowlach templariuszy, a stąd tylko krok do... nowoczesnej masonerii.
Masoński rytuał
Najważniejsze symbole masońskie to węgielnica, cyrkiel i litera G, która często wpisana jest do środka pentagramu. G oznaczać może Boga (z ang. God), ale „pięć G” to także: generacja (kolejne pokolenia), grawitacja (siła przyciągania), geometria (podstawa nauk), geniusz i gnoza (wiedza dająca rozwój duchowy). Słynne 72 stopnie to także stopnie wtajemniczenia w niektórych lożach masońskich oraz liczba występująca w rytach.
Miarę tę odnajdziemy w układzie ulic w miastach, które projektowali architekci związani z masonerią, na przykład w Waszyngtonie czy Lizbonie. Po pięcioramienną gwiazdę w białym kolorze sięgnęli ojcowie założyciele Stanów Zjednoczonych. Na fladze USA każdy stan oznaczony jest białą gwiazdą na granatowym tle.
A potem znak szatana
Znaczenie pentagramu zmieniło się za sprawą inkwizycji. Kościół uznał go za symboliczne wyobrażenie głowy diabła – Bafometa, którego podobno mieli czcić templariusze. Pod koniec XIX wieku były ksiądz Alphonse-Louis Constant, zwany lepiej jako Eliphas Lévi, ku zaskoczeniu wszystkich magów odwrócił pentagram. Niektórzy przyjęli, że pentagram służący białej magii to ten, który ma jeden wierzchołek do góry.
Zły, służący czarnej magii – ma dwa wierzchołki do góry, bo można w nim wówczas dostrzec głowę kozła. W XX wieku Anton Szandor LaVey uczynił z odwróconego pentagramu swoje oficjalne logo. Z czasem symbol ten stał się wizytówką wszelkiej maści satanistów.
Z tej opowieści jasno wynika, że Wenus i ślad jej gwiezdnego tańca od wieków znajdujemy w najróżniejszych symbolach, religiach, sztuce i kalendarzach. Planeta miłości wydaje się mieć więcej sekretnych zwiąków z ludzką duszą, niż sądzą zapatrzeni w niebo naukowcy ze swymi nowoczesnymi astronomicznymi lunetami.
Słowo pentagram pochodzi z języka greckiego.
To określenie odnosi się do pięcioramiennej gwiazdy bądź innej figury składającej się z pięciu linii. Najstarszy odnaleziono w starożytnym mieście Ur – centrum cywilizacji Mezopotamii. Prawdopodobnie używany był jako pieczęć królewska. ,Znak ten występuje również w wielu innych dawnych religiach.
Obecnie jest jednym z najczęściej używanych symboli w magii. Kojarzony jest z satanistami. Grecy przypisali pentagram bogini Persefonie (zwanej też Korą), córce Zeusa i Demeter. Za święty owoc Kory uznali jabłko. Gdy przetnie się je na pół, można zauważyć wręcz perfekcyjny pentagram – w każdym jego ramieniu znajduje się nasiono.
Mii Krogulska