Magia nie kłóci się z nauką. A wręcz wiele je łączy. Trzeba tylko umiejętnie na nie spojrzeć. Nie tylko szkiełkiem i okiem!
Zwykle kiedy ktoś mówi lub pisze „wiedza tajemna”, to ma na myśli, że jest to wiedza trudno dostępna, mało znana, rzadka… Taka, którą znają wtajemniczeni. A do kręgu wtajemniczonych z zasady ciężko jest się dostać. Pewnie trzeba przejść jakieś inicjacje, na myśl o których ciarki po plecach przechodzą. Przypominają się od razu czarownicy, wiedźmy, sabaty... Czarni magowie rzucający klątwy, kreślący magiczne koła czarodziejską kredą i przywołujący demony o paskudnych imionach...
Ale naprawdę poważni magowie, nawet ci najczarniejsi, zajmowali się czymś innym. Czym? O tym za chwilę, ale najpierw zauważmy, że jeszcze w renesansie mag i naukowiec byli zwykle jedną i tą samą osobą – tzn. ten sam człowiek zajmował się zarówno tym, co dziś uważamy za naukę, jak i tym, co dzisiaj brzmi dla nas jak magia. Sławny Michał Nostradamus był nie tylko jasnowidzem-wróżbitą, ale też biegłym lekarzem.
Jego rówieśnik Girolamo Cardano przeszedł do historii jako matematyk i mechanik, lecz był także astrologiem, a po jego śmierci rozpuszczono złośliwą plotkę, jakoby popełnił samobójstwo w dniu, w którym horoskop wróżył mu śmierć. To nieprawda, chociaż nawet Wikipedia to powtarza. Młodszy od tamtych o półtora wieku sir Isaac Newton, twórca współczesnej fizyki, zajmował się też alchemią i tajemnym przekazem Biblii. Mówi się o nim, że był tyleż pierwszym nowoczesnym naukowcem, co ostatnim magiem.
Co łączyło więc – i zapewne łączy do dziś – naukę i magię? To, że i jedna, i druga poszukują ukrytego porządku świata! Zarówno magia, jak i nauka „nie wierzą własnym oczom”, czyli temu, co pokazują nam nasze zmysły. Bo przecież jawnie widzimy, że np. powierzchnia Ziemi jest płaska, że to, co cięższe, to szybciej spada, że muchy „lęgną się” same w zepsutym mięsie, że gwiazdy zapalają się w nocy, a w dzień ich nie ma... I tak dalej.
Zarówno nauka, jak i magia szukały i szukają tajemnej wiedzy, czyli właśnie tego ukrytego porządku świata, jego ukrytych praw. Obie wierzą – i mają rację – że świat naprawdę jest inny, niż się wydaje naszym zmysłom i starym opowieściom. W tym ukrytym porządku, który odkryła nauka, są np. bakterie, których nie widzimy, atomy, których nie widzimy, chociaż z nich jesteśmy zbudowani, a same atomy z kwarków, o których w ogóle nic się nie da powiedzieć w „ludzkim” języku, bo trzeba się specjalnie uczyć topologii, teorii grup i paru innych trudnych działów matematyki.
A co z ukrytym porządkiem, czyli wiedzą tajemną według magii? Też istnieje i często z tym naukowym wcale się nie kłóci...
Wojciech Jóźwiak
Magia nie kłóci się z nauką