Właściwie nie wiadomo, czy żyjemy naprawdę, czy tylko śnimy o sobie. Ot, taka zagadka...
W filmie „Incepcja” jest scena warta filozoficznej zadumy. Oto Leonardo DiCaprio (używam nazwisk aktorów, bo nie mam zamiaru pamiętać, jak się nazywali w filmie) wprowadza w tajniki sztuki nowo pozyskaną do zespołu agentkę, Ellen Page. Sztuka, o której mowa, polega na penetrowaniu cudzych snów i wykradaniu tą drogą tajemnic z umysłów decydentów. Tytułowa incepcja polega zaś na zadaniu wielokrotnie trudniejszym – podłożeniu do umysłu delikwenta idei, która się rozrośnie i przejmie nad nim kontrolę.
Otóż DiCaprio w pewnym momencie pyta Page: czy pamiętasz, w jaki sposób TU się znalazłaś? I wtedy widz również zaczyna się orientować, że coś nie gra: rozmowa zaczęła się w pustej i odpychającej hali industrialnej, a kontynuowana jest w kawiarnianym ogródku przy ulicy, która wygląda jak Paryż. I następnie wyjaśnia niedowierzającej dziewczynie, że to sen! Niepostrzeżenie przeniósł ją do snu, a właściwie wniknął do jej snu – tak jak stał, nie przerywając szkolenia – w którym to śnie Page po chwili zaczyna przestawiać domy i ulice do góry nogami, ale to już bajki część dalsza.
Okazuje się – tak twierdzi doświadczony włamywacz do snów, DiCaprio – że sny nie mają początku! W żadnym śnie nie masz świadomości, jak to się zaczęło i skąd tam się wziąłeś. Po tym znawcy mogą poznać, że śnią. I tu pojawia się ta filozoficzna zaduma. W życiu, w realu, też w wielu ważnych przypadkach nie znamy początku! Przede wszystkim nie znamy i nie pamiętamy początku najważniejszego: skąd tu się w ogóle wzięliśmy? W naszym życiu? Byłoby więc to życie, na mocy powyższej zasady, snem?
Ale też uporczywie nie znamy początków mnóstwa innych rzeczy: skąd się wzięła nasza rodzina, przodkowie? (O pradziadkach mam ledwie mętne wyobrażenia, a dalej ciemno). Skąd się wzięły Polska, naród, ta historyczna całość?
Jakieś głupstwa zostały, denary z imieniem „Misico”, poprzekręcany i z błędami pergamin od jakiegoś „Dagome”, bajki nieznanego pisarza („Anonima”!) o ślepym Mieszku i jego kilku przodkach. Skąd się wzięła religia chrześcijańska? Spór o to, kim był Jezus i czy w ogóle istniał, pogłębia się. (Są poważne argumenty za tym, że nie istniał). Początki gatunku ludzkiego i ludzkiego intelektu... – także wciąż ciemno. Początki życia na Ziemi? Początek wszechświata? – Nie wszyscy astrofizycy wierzą w kosmiczny Wielki Wybuch. A gdyby nawet, to co wybuchło i dlaczego? A więc – śnimy?
Wojciech Jóźwiak