Kiedyś to nowie i pełnie Luny tworzyły kalendarze. Co się stało, że przestaliśmy żyć w zgodzie z rytmem Księżyca?
Każdy z nas wie, ile ma lat, czyli ile cykli słonecznych minęło w jego życiu. Za to nikt nie wie, ile ma miesięcy, czyli ile w jego życiu minęło cykli Księżyca. Żyjemy bowiem w rytmie Słońca. Cała nasza cywilizacja żyje w kalendarzu, który dostosowany jest do jego cyklu, czyli do pór roku, a właściwie do obiegu Ziemi wokół Słońca. Trudno nam sobie wyobrazić, żeby mogło być inaczej. A tak właśnie było.
W dawniejszych epokach rachuba czasu według Księżyca była równie ważna albo ważniejsza niż rachuba według Słońca. Pozostałością tego jest podział roku na miesiące. Tyle że już nie są to naturalne miesiące księżycowe, od nowiu do nowiu, tylko sztuczny podział słonecznego roku na 12 okresów, bez względu na fazę Księżyca. Dawne ludy używały naturalnych miesięcy. Te miesiące z grubsza uzgadniano z rokiem słonecznym – mówiono o pierwszym, drugim, trzecim miesiącu wiosny, jesieni itd. Dotąd tak dzielą czas Indianie.
Pozostałością tego pra-dawnego kalendarza jest święto Wielkanocy, które jest w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni. Dlatego święto to w kolejnych latach skacze po różnych dniach kwietnia, czasem nawet wypada w marcu lub w maju, więc wieczny z nim kłopot. Tak samo z Bożym Ciałem obchodzonym 60 dni po Wielkanocy.
Inną pozostałością dawnego księżycowego kalendarza jest tydzień. Siedem dni to w przybliżeniu jedna czwarta księżycowego miesiąca. Dlaczego jednak stosowano lunarne podziały? Otóż liczenie czasu według Księżyca miało swoje zalety. Dzięki temu zawsze wiedziano, w której fazie jest Księżyc. Podczas pełni noce są jasne i można podróżować, co zwłaszcza na pustyniach było ważne, bo w upalny dzień lepiej nie wsiadać na wielbłąda. Podczas nocy koło pełni plemię mogło śmiało tańczyć do świtu – była to naturalna pora na obrzędy i fiesty. W jasne noce (podczas pełni) łowcy mogli podchodzić zwierzynę. W czasie nowiu i pełni są największe przypływy i odpływy morza – cenna wiadomość dla rybaków.
Pory roku i sam rok słoneczny stały się najważniejsze dopiero wtedy, kiedy ludzie nauczyli się rolnictwa i zaczęli uprawiać pola. Ale do 366 trudniej jest liczyć dni niż do 29 (dni w cyklu Księżyca). Chłop tego nie umiał i musiała robić to specjalna kasta uczonych kapłanów. Oni zbudowali do tego celu pierwsze obserwatoria astronomiczne, takie jak kamienne kręgi w Stonehenge. Zaczęła się specjalizacja i cywilizacja. Zaczęliśmy odrywać się od natury... i zapomnieliśmy o Księżycu!
Wojciech Jóźwiak
Kiedyś to nowie i pełnie Luny tworzyły kalendarze