Czasem masz wszystko, co jest potrzebne, by odnieść sukces, a mimo to nic ci się nie udaje...
Na przykład Leonardo DiCaprio, bezsprzecznie najlepszy amerykański aktor ostatnich 20 lat. Jego filmy dostawały Oscary, a on nie. Dlaczego tak długo czekał na nagrodę?
Wyjaśnia to jego horoskop, w którym są zapisane nie tylko sława i dzielność, lecz także dwa typowe czynniki, które zapowiadają długie czekanie. Pierwszym jest siedmiokrotny wodny punkt harmoniczny w Wadze. Drugą astroprzyczyną opóźnień jest ogólny rozkład planet w horoskopie.
1: Przewaga Wagi
Wspomniany punkt znajduje się w 12°51' Wagi. Waga jest znakiem powietrznym, ale na tamto miejsce pada aspekt ze strony wodnego początku znaku Raka. Jest to biseptyl, czyli 2/7 zodiakalnego koła – aspekt mały, ale tylko na pozór, bo wystarczająco skuteczny.
Inaczej mówiąc, na tle powietrznej Wagi leży w tamtym miejscu plama żywiołu wody. Już sam znak Wagi słynie ze skłonności do niezdecydowania, wahań i czekania. Przyprawiony dodatkowo zodiakalną wodą staje się jeszcze bardziej zadumany, wypatrujący czegoś, co ma nadejść, i właśnie skazany na czekanie.
W strefie działania tamtego punktu Leonardo DiCaprio ma Księżyc, dokładnie w 15°43' Wagi. Z jednej strony jest to duży atut, ponieważ w horoskopie aktora przeważają ostre energie: Słońce, Mars i Wenus w Skorpionie, Uran sprzężony z Merkurym i Pluton wschodzący na ascendencie.
To istna bomba ostrej, marsowo-plutonicznej energii. Księżyc w Wadze łagodzi tamte napięcia i daje aktorowi to, co jest konieczne w jego zawodzie, czyli dar podobania się innym, wpadania w oko, a także umiejętność zgodnej współpracy i bycia częścią zespołu. Ale jak widać, jest coś za coś. Księżyc w tamtym miejscu Wagi daje równocześnie długie, tęskne oczekiwanie...
Ciekawe, że ktoś z całkiem innej bajki, polski polityk Janusz Korwin-Mikke, urodził się z Merkurym w tym samym miejscu Wagi. Skutek: uporczywie od parudziesięciu lat usiłuje albo zostać prezydentem, albo chociaż ze swoją partią wejść do Sejmu – i nic, wciąż tylko czeka.
2: planety w specjalnym układzie
Druga przyczyna tego, że Oscar dla DiCaprio tak się spóźniał, leży w tym, że większość jego planet – aż osiem!, oprócz Saturna i Jowisza – leży w sektorze nieba między imum coeli a ascendentem. Zobaczmy, co robią w tym miejscu na niebie realnie.
Oto przeszły już najniższy punkt swojej dobowej drogi, minęły na niebie kierunek północny, w którym były najgłębiej ukryte pod horyzontem, i teraz przygotowują się do wzejścia. Ale jeszcze nie wschodzą! Przesuwają się ku wschodowi – zbliża się moment, kiedy wzejdą nad horyzont, ale wciąż jeszcze ich nie widać.
Natura tych planet przenosi się na człowieka urodzonego pod ich wpływem. Też ma w życiu nieprzepartą skłonność do czekania, zwlekania, wiecznego przygotowywania się do czegoś. Nawet jeśli świadomie chce czegoś przeciwnego – jak Korwin-Mikke, który aż rwie się do rządów, lub jak DiCaprio, który bezwzględnie zasłużył na nagrody, ponieważ jest najlepszym aktorem swojego pokolenia – to jednak los działa jakoś tak, że wszystko idzie strasznie powoli.
Wojciech Jóźwiak
fot. shutterstock