Egipcjanie od zawsze patrzyli w gwiazdy z ufnością i nadzieją, że nieustanne cykle życia i śmierci, widoczne na niebie, mają swoje odbicie na ziemi. Że po klęsce w końcu przyjdzie urodzaj...
Astrologia, ta, której po różnych przekształceniach do dziś używamy, narodziła się w Egipcie! Ale nie w tym Egipcie najstarszym, kiedy budowano piramidy i gigantyczne posągi bogów – tylko w nowszej epoce, gdy kraj ów zawłaszczyli Grecy, najpierw pod Aleksandrem Macedońskim, potem pod dynastią Ptolemeuszów. Ich stolicą była Aleksandria – miasto, którego wielkie znaczenie w starożytności można porównać do Nowego Jorku w naszych czasach. I właśnie w „złotym wieku" Aleksandrii, w latach dwusetnych przed nasza erą, tamtejsi uczeni zaczęli kreślić i interpretować kosmogramy.
Naukowe podstawy wróżenia z planet
Astrologia powstała z połączenia trzech nurtów: pierwszym była babilońska sztuka wróżenia ze zjawisk na niebie, w tym z położeń planet. Drugim była egipska wiedza o kalendarzu i o związkach zjawisk na niebie z cyklami życia na ziemi. Trzecią „nogą" tego „trójnoga" była geometria, matematyka oraz zmysł eksperymentowania i pilnej obserwacji świata, które były specjalnością Greków.
Tradycje Mezopotamii, Egiptu i Grecji zbiegły się w Egipcie Ptolemeuszów – i tak zrodziła się astrologia.
Warto zauważyć, że Mezopotamia i Egipt miały zdecydowanie odmienne podejście do zjawisk astronomicznych. W Mezopotamii widziano na niebie zapowiedzi zaburzeń, katastrof, wojen, głodów, pomorów i królobójstw... W Egipcie przeciwnie: w zjawiskach niebieskich doceniano to, co powtarzalne i regularne, a w niewzruszonym porządku cykli nieba widziano gwarancję stabilności i dobrobytu na ziemi. W Mezopotamii na niebo patrzono z trwogą i histerią; w Egipcie z ufnością i nadzieją, a w Grecji – z właściwą Grekom nienasyconą ciekawością. Te trzy podejścia do astrologii pozostały do dziś. (Ja należę do tego greckiego...).
Egipskim wynalazkiem jest system 36 dekanatów, po trzy na każdy znak zodiaku. Do każdego dekanatu należały określone gwiazdy (tzn. „gwiazdy stałe", nie planety) i według ich wschodzenia mierzono czas w ciągu doby. Z kolei obserwacje, który dekanat wschodził jako ostatni przed wschodem Słońca, służyły do wyznaczania czasu w ciągu roku. Nowa grecka astrologia połączyła w jeden system egipskie dekanaty z mezopotamskim zodiakiem i władztwami planet. Warto pamiętać, że egipskim Grekiem z Aleksandrii był najbardziej znany autor starożytnych ksiąg o astrologii: Klaudiusz Ptolemeusz, żyjący w II wieku n.e.
W poszukiwaniu własnej drogi
Krajom i miastom przypisuje się znaki zodiaku, które je symbolicznie charakteryzują. Egipt i Alek-sandria (która dzisiaj jest drugim co do wielkości miastem po stołecznym Kairze) łączone są z znakiem Ryb. I chyba słusznie, bo na początku roku 2011, kiedy Neptun, władca Ryb, wchodził do tego znaku, Egiptem wstrząsnęła rewolucja. Wtedy obalono dotychczasowego prezydenta-autokratę Mubaraka. A niedawno – w lipcu br. – wojsko obaliło władzę islamistów. Egipska rewolucja trwa... Astrologiczne poruszenie w znaku Ryb każe narodowi Egiptu szukać własnej drogi.
Należy życzyć Egipcjanom, żeby ich kraj w końcu „wyszedł na prostą" i odzyskał chociaż część tego znaczenia, jakie miał w starożytności, kiedy był jednym z pierwszych centrów ówczesnego świata. Czy ma na to szansę?
Za początek tamtej świetnej kariery Egiptu można uważać założenie Aleksandrii 7.04.332 roku p.n.e. Słońce było wtedy w Baranie, Wenus (która prawdopodobnie świeciła w medium coeli podczas owej uroczystości) była w 18 stopniu Ryb. Można wnioskować, że gdy obecnie Neptun dojdzie do tego punktu, kosmiczne siły przypomną Egiptowi dawną wielkość. To wprawdzie będzie dopiero w roku 2019, ale przecież temu liczącemu wiele tysięcy lat krajowi tak bardzo się nie śpieszy...
Wojciech Jóźwiak
fot.shutterstock.com