Piszę ten felieton w dniu, kiedy Benedykt XVI ogłosił swoją rezygnację. Jakże wiele astrologia mówi zarówno o nim, jak i o jego poprzedniku, Janie Pawle II!
Wyświetliłem w komputerze urodzeniowe horoskopy obu papieży… i zacząłem dostrzegać w nich podobieństwa i różnice. W horoskopach obu zwierzchników Kościoła katolickiego najważniejszą (dominującą) planetą jest Jowisz. To najdokładniej zgadza się z istotą urzędu papieża, ponieważ Jowisz jest planetą przywództwa, a także sławy, więc dziwne by było, gdyby osoba zajmująca tak eksponowane stanowisko miała słabego Jowisza. Tyle że u obu głów Kościoła Jowisz zajmuje inne miejsce!
Wspólnota kontra indywidualność
U Wojtyły Jowisz jest w medium coeli, czyli góruje na niebie, podczas gdy u Ratzingera wschodzi, czyli jest na ascendencie. Jak ta różnica przejawiła się w życiu? Medium coeli to taki punkt na niebie, który każe ludziom utożsamiać się z tym, co ogólne. Ci, którzy mają tam ważne planety, łatwo i chętnie włączają się w wielkie organizacje, czują się częścią swojej korporacji, partii lub uczelni.
Ascendent z kolei wyraża i wskazuje czyjąś indywidualność. Posiadacz ważnej planety na ascendencie najchętniej działa jako „jednoosobowa firma”, w dyskusjach zajmuje własne odrębne stanowisko i akcentuje swoją niezależność i oryginalność.
I niewątpliwie to się sprawdziło u obu papieży. Wojtyła BYŁ Kościołem, utożsamiał się z nim i tak był postrzegany: jako wielka lokomotywa ciągnąca Kościół. Natomiast Ratzinger był wyraźnie osobny. Stał trochę z boku, a w wielu kwestiach dotyczących wiary miał własne, odrębne stanowisko.
Najciekawszą różnicę widać wtedy, gdy w horoskopach obu papieży narysujemy małe aspekty. Tu mała powtórka z astrologii. Dwie planety tworzą aspekt, kiedy między nimi jest odpowiedni, „okrągły” kąt. Czyli np. kąt 1800 stopni – wówczas planety stoją naprzeciwko siebie na niebie i są w opozycji. Trygon to kąt 1200, kwadratura – 900, sekstyl – 600.
W koniunkcji kąt jest równy zero stopni, czyli planety leżą w tym samym miejscu. Powyższe aspekty zwane są „wielkimi”. Małe aspekty to te, których kąt dzieli koło na 5 części (ten aspekt nazywa się kwintyl), na 7 (septyl) lub na 8 (oktyl). Oczywiście dla innych liczb też można wprowadzić odpowiednie aspekty.
Prawda leży w małych aspektach
I oto widzimy, czym naprawdę różnią się horoskopy papieży. Wojtyła miał horoskop oparty na kwintylach. Aż 8 planet (z 10!) należało do kwintyli, które oznaczają energię, przywództwo, entuzjazm. Ludzie z „kwintylowymi” horoskopami mają to do siebie, że wyrażają głośno to, co myślą i czują całe społeczności, więc inni idą za nimi jak w dym. Karol Wojtyła jako Jan Paweł II niewątpliwie był takim entuzjastycznym i charyzmatycznym przywódcą.
Ratzinger ma horoskop oparty na septylach, tych od liczby 7. Oznaczają one intelekt i twórczość intelektualną, także uduchowienie, wyobraźnię i mistycyzm, a nawet oderwanie od twardej rzeczywistości. Ratzinger, zanim został papieżem, zyskał sławę jako pierwszy intelektualista Kościoła, filozof i moralista; jako pisarz i profesor, ale nie jako przywódca tłumów, co się zgadza z charakterem septyli.
Wojciech Jóźwiak
fot.shutterstock.com