Niepokojące głosy dało się słyszeć tej jesieni. Że kryzys gospodarczy – do tego zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Ale teraz zaczęli straszyć wojną, i to nie tylko dziennikarze, ale i politycy. Że porządek w świecie się zmienia i tylko patrzeć, aż się zrobi „gorąco”.
Straszono, że Unia się rozpadnie, że „padnie” waluta euro, a wtedy zupełnie nie wiadomo, co dalej, i może nawet się okazać, że wojna w tej niby bezpiecznej Europie jednak jest możliwa...
28 listopada nasz minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski, wygłosił w Berlinie przemówienie, w którym wzywał do zacieśnienia Unii, do przekształcenia jej w federację, czyli faktycznie w jedno państwo. A zaczął mowę od tego, że był w Jugosławii w 1991 roku, kiedy zaczynał się tam konflikt, i Europie grozi coś podobnego: rozpad, który… może nie być pokojowy.
Dla astrologa ta histeria na punkcie rozpadu UE i w ogóle klęsk jest niepojęta! Bo na niebie, w układach planet, nic takich obaw nie potwierdza. Planety są wyjątkowo spokojne. Kilka dni przed berlińskim przemówieniem Sikorskiego Mars tworzył duży aspekt z Plutonem, ale tym aspektem był trygon, więc chociaż te dwie planety są groźne, trygon je łagodzi. Zjawisko to zresztą miało trwałość parodniową. Właściwie tylko jedno zjawisko uzasadnia, że ta jesień jest tak nerwowa w polityce: cofanie się (ruch wsteczny) Jowisza.
Kiedy Jowisz idzie ruchem „retro”, to wiele osób ma wrażenie, że ich sprawy się cofają, że to, co dotąd osiągnęli, się „rozlazło”, albo że od początku to nie było „to” i chodziło im o coś innego. Stajemy się wtedy nadkrytyczni. I zapewne tak się dzieje teraz z politykami.
Jowisz w retrogradacji (ruchu wstecznym) pokazuje gorszą twarz, na którą składają się nadmierne ambicje, niechęć do czekania, brak satysfakcji z tego, co jest. Ale już od Bożego Narodzenia Jowisz ruszy znów do przodu i przez prawie pół roku sunąć będzie przez znak Byka – najbardziej ze wszystkich sprzyjający zarówno gospodarce, jak i zgodnym uniom. Europie nic nie będzie!
Narodziny Unii Europejskiej, pod nazwą „Europejska Wspólnota Węgla i Stali”, były 18 kwietnia 1951 roku. Układ planet na ten dzień znam na pamięć, bo to dzień moich urodzin. Z tego horoskopu też dla Europy nic złego nie wynika.
Prócz jednego szczegółu: oto teraz Uran „siedzi” na urodzeniowym europejskim Jowiszu. To najwyraźniej powoduje jego niewielkie „uzłośliwienie”, które wkrótce minie.
Wojciech Jóźwiak
Niepokojące głosy dało się słyszeć tej jesieni