Wystarczy porównać cykle planet z cyklami przemian cywilizacji, by poznać odpowiedź...
Amerykański autor Richard Tarnas jest rzadkim połączeniem historyka i astrologa. Przestudiował historię ludzkości z efemerydami w ręku. I stwierdził, że w historii widać, że wydarzenia i przemiany w świecie układają się zgodnie z cyklami planet.
Wytłumaczę to na przykładzie. Cykl dwóch planet, Urana i Plutona, polega na tym, że średnio co 128 lat spotykają się one na niebie – tworzą koniunkcję. W połowie tego okresu, mniej więcej co 64 lata, stają w opozycji. W obu przypadkach dzieje się coś szczególnego, mianowicie Uran, Pluton i Ziemia (i pobliskie Słońce) ustawiają się na jednej linii. Tarnas zauważył, że wtedy na Ziemi wśród ludzi „coś się dzieje" – pojawiają się rewolucje polityczne i obyczajowe.
Gdy rewolucje się kończą
Ostatnia koniunkcja Urana i Plutona miała miejsce w latach 1965–1966, a w szerszym sensie w latach 1960–1972. Moje pokolenie znakomicie to pamięta, bo to były tak zwane „szalone lata 60.". Śpiewał Elvis Presley, grali The Beatles, zapuszczało się długie włosy, Amerykę zalali hipisi biorący LSD i głoszący powszechną miłość, z Indii i Tybetu zjechali się guru, a w Europie studenci bili się z policją.
Gdy w końcu Uran i Pluton oddaliły się od siebie, Elvis zmarł, Beatlesi się rozwiązali, guru okazali się sekciarzami, policja wygrała, a LSD zakazano. Ale coś pozostało. Radykalnie zmieniła się muzyka, bo wtedy narodził się lub upowszechnił rock, rhythm and blues i reggae. Kobiety od tamtego czasu noszą minispódniczki, a odważniejsze opalają się topless na plażach. Buddyzm, joga i medytacje stały się codziennością. Świat od lat 60. jest bardziej kolorowy i żyje na większym luzie.
Najbardziej znaną rewolucją jest Wielka Rewolucja Francuska, która zaczęła się 14.07.1789 od zburzenia Bastylii, więzienia w Paryżu. Jej szczytem było ścięcie na gilotynie króla Ludwika XVI, 21.01.1793. Czy coś z tym wspólnego miały Uran i Pluton? Tak, tworzyły opozycję, czyli miał wtedy miejsce kolejny przełomowy mo-ment cyklu Urana i Plutona.
Tamta rewolucja też się skończyła, gdy planety się rozeszły, i górę wzięli konserwatyści z Napoleonem Bonaparte na czele. Przywrócono monarchię, tytuły arystokratyczne i tradycyjny kalendarz. Ale przecież Wielka Rewolucja Francuska zostawiła mnóstwo trwałych zmian. Kolejne kraje przechodziły na ustrój demokratyczny. Znikła pompatyczna moda arystokratów i mężczyźni zaczęli ubierać się skromnie w czarne surduty, a później marynarki. Europa przeszła na dziesiętne jednostki miary: metry, kilogramy itd. Ludzie marzyli, żeby dokończyć proces społecznych przemian – i tak rozwinął się socjalizm.
Technika – nowa religia
Richard Tarnas podaje dziesiątki podobnych przykładów działania cykli planet. Cykli, które on zauważył, jest więcej niż wyżej wspomniany cykl Urana i Plutona. Działają także cykle Plutona i Saturna, które okresowo przynoszą wojny i ucisk. niestety, objawiają się z większą częstością, bo co około 18 lat. Najbliższa taka wojenna epoka nadejdzie ok. 2020 roku.
Działają cykle Jowisza i Urana, a w ich rytmie – co 7 lat – dokonywane są przełomowe wynalazki i odkrycia naukowe.
Cykl Urana i Neptuna (długi, bo trwa 86 lat) przejawia się zaś w postaci przemian wizji świata – ludzie wtedy zaczynają inaczej niż dotąd postrzegać świat i swoje miejsce w nim. W czasie gdy Uran i Neptun ustawiały się na jednej linii, powstawały nowe religie: tak było z Mahometem, który ogłosił religię islamu podczas koniunkcji Urana i Neptuna.
Ciekawe, że taką koniunkcję przeżyliśmy dość niedawno, w latach 90., i wcale nie nowa religia była tym, co „przewróciło nam w głowach". Była to technika! Wtedy świat przeszedł na łączność komórkową i internetową. Techniczne wynalazki, którymi rządzi Uran, spowodowały rozpuszczenie ścian pomiędzy ludźmi.
Zmieniło się tak wiele, że chyba jeszcze tego do końca nie widzimy.
Wojciech Jóźwiak
fot. shutterstock