W moim urodzeniowym horoskopie mam Wenus w Bliźniętach, czyli w znaku Merkurego, a Merkury przebywa w znaku Byka, którym włada Wenus. Ten układ – kiedy jedna planeta przebywa w znaku drugiej i odwrotnie – nazywany jest recepcją wzajemną.
Inne przykłady możliwych wzajemnych recepcji to: Słońce w Baranie (w znaku Marsa) i Mars w Lwie (znaku Słońca). Księżyc w Koziorożcu (znaku Saturna) i Saturn w Raku (znaku Księżyca). Już wiemy, jak znaleźć recepcję. Lecz cóż ona oznacza?
Przez wielu astrologów recepcja uznawana jest za bardzo silny związek planet i ich energii – podobnie jak ich koniunkcja. Oto na początku października 2012 Saturn wejdzie do znaku Skorpiona (teraz jest w Wadze).
Planetą odpowiadającą Skorpionowi jest Pluton, a znakiem odpowiadającym Saturnowi jest Koziorożec. A przecież Pluton w Koziorożcu już jest! Będzie tam też za rok i jeszcze za lat kilkanaście. Czyli od jesieni 2012 Saturn i Pluton będą w recepcji wzajemnej.
Wtedy rośnie w świecie prawdopodobieństwo wybuchu wojen, rewolucji i innych aktów przemocy. Podczas koniunkcji tych groźnych planet w 1914 r. wybuchła I wojna światowa, a w 1939 r, przy ich kwadraturze, II wojna.
Podczas opozycji zburzono World Trade Center w 2001 r. Także stan wojenny Jaruzelskiego miał miejsce podczas aktywności obu tych planet. Czyżby więc wzajemna recepcja Plutona i Saturna wróżyła wojny i inne nieszczęścia?
Niekoniecznie. Ponieważ również podnosi poziom determinacji. Połączone energie tych planet sprawiają, że ludzie i społeczeństwa sprężają się do nadzwyczajnych wysiłków i wtedy zdolne są do głębokich przemian, które zwykle odkłada się na święty nigdy.
Więc ten układ planet niesie także nadzieję...
Wojciech Jóźwiak
fot. shutterstock.com.pl
W moim urodzeniowym horoskopie mam Wenus w Bliźniętach, czyli w znaku Merkurego, a Merkury przebywa w znaku Byka, którym włada Wenus