Ognista tyrania i wodne znudzenie, ziemskie marności i powietrzna pustka... Wiesz, o co chodzi? Otóż każdy horoskopowy żywioł ma swój cień!
Znaki zodiaku dzielą się na ogniste, wodne, ziemskie i powietrzne. Planety również są spokrewnione z żywiołami: Mars, Jowisz, Słońce i Pluton mają charakter Ognia, Księżyc, Wenus i Neptun pokrewne są Wodzie, Merkury i Uran odpowiadają Powietrzu, a jeden Saturn – Ziemi. Oczywiście to się miesza, bo np. Księżyc w Pannie będzie bardziej ziemski niż wodny, ale to już są szczegóły astrologicznej kuchni.
Ważne, żeby czytając czyjś horoskop, myśleć także o żywiołach. Żywioł Ognia to energia i zapał, Woda to uczucia, Powietrze to intelekt, mowa i poznawanie, Ziemia zaś to wszelkie sztywne formy, czyli to, co ustalone, ograniczone i policzone. Ale każdy żywioł ma też swój cień. Można mieć horoskop całkiem w porządku, ale cień żywiołu przebija się w życiu i bywa źródłem powracających i uporczywych kłopotów...
Cień żywiołu Ognia: tyrania
Tyranami dawni Grecy nazywali władców, którzy rządzili samodzielnie i nie radzili się obywateli – dziś nazwalibyśmy ich dyktatorami. Dzisiejszy tyran nie musi rządzić całym krajem, wystarcza mu rodzina, firma albo grupa przyjaciół. Tyran nie musi być jakoś nieprzyjemny ani groźny – przeciwnie, wielu z nich to osoby przeurocze. Na czym więc polega ich tyrania? Na tym, że nie dopuszczają innych do głosu. Zajmują całą przestrzeń. Gdzie działa tyran, nikt więcej nie może się wcisnąć.
Znamy to, prawda? Jesteś w gościach u wujka, ale jeśli tylko spróbujesz mówić o czymś, co mu się nie podoba, autocenzura sama ci się włączy. Możesz przytakiwać tyranowi albo odejść. Oni sami z tego powodu cierpią, ponieważ żyją w świecie, w którym nie ma odmiennych poglądów – wszystko, co im nie pasowało, dawno sami wytępili.
Ten cień powstaje wówczas, gdy pewna liczba planet, zwłaszcza ognistych, jest w znakach Ognia, jak również wtedy, gdy obsadzają one miejsca szczególnie naładowane tym żywiołem, przede wszystkim punkt 0º Barana.
Cień żywiołu Wody: wyrównanie
Woda to emocje, a emocje działają tak, że po ich falach, burzach czy wyładowaniach nastaje w końcu spokój i znów wszystko jest jak wcześniej. Cień działa np. wtedy, kiedy dwoje zakocha się w sobie, ale mija jakiś czas i z rozwibrowanej pary stają się zwykłym, lubiącym się (mniej lub bardziej) małżeństwem. A więc cień Wody to inaczej przyzwyczajenie, wygładzenie napięć, lecz także nuda i zanik motywacji. Bo gdy nie ma emocji, to nikomu nic się nie chce...
Tak kończą się nie tylko miłosne fascynacje, ale i polityczne projekty. Np. za ideę wielkiej Francji najpierw miliony chciały bohatersko umierać, a minęło kilkadziesiąt lat i Francuzi właściwie połączyli się ze swoimi wrogami, Niemcami, w jedno państwo w ramach Unii Europejskiej.
Cień Wody poznajemy po ziewaniu i machaniu ręką, mówieniu „a co mi tam...". Pojawia się on, gdy zbyt wiele planet jest w znakach Wody lub gdy obsadzone są miejsca szczególnie wodniste, np. punkt 0º Raka.
Jeśli często patrzysz w efemerydy, to zauważysz, że gdy Księżyc – najważniejsza wodna planeta – mija 0º Raka, czyli wchodzi do najbardziej wodnego punktu zodiaku, wtedy opada napięcie, wszyscy chodzą senni, imprezy nie udają się, bo każdy woli pójść do domu. Dzieje się tak, bo nadmiar żywiołu Wody wywołuje wodny cień.
Cień żywiołu Ziemi: rozproszenie
Rozsypanie to taki stan, kiedy się miało jakieś materialne dobra i nagle one gdzieś... wyparowały. Nie ma ich, są daleko, zaprzepaszczone. Kto może być tknięty takim obrotem spraw? Ci, których horoskopy za bardzo są przesycone żywiołem Ziemi. Mają oni wiele planet w ziemskim Byku, Pannie lub Koziorożcu, a także silną ziemską planetę – Saturna.
Żywioł Ziemi to związek z tym, co konkretne, twarde, ciężkie, policzalne i zorganizowane. Na przykład praca i ciągła gonitwa za pieniądzem. Ci, którzy nic, tylko za nim gonią, przeważnie nigdy go nie doganiają. Nie znajdują momentu, kiedy już te dobra materialne mają i mogą odczuwać satysfakcję. Wielu z nich zwyczajnie nie wie, co sensownego z pieniędzmi zrobić. Jakże często za wielkimi pieniędzmi idzie jeszcze większa głupota – w tym, co ci ludzie z pieniędzmi robią.
Smutną postacią był sławny amerykański malarz Andy Warhol, z silnym Jowiszem w ziemskim znaku Byka na szczycie nieba (MC). Zmarł, mając niecałe 60 lat. W jego mieszkaniu znaleziono pokoje pełne nierozpakowanych paczek z zakupami. Miał morze szmalu, kupował namiętnie, ale nie miał czasu ani zapału, by otwierać pudełka...
Inną dziedziną życia, na którą wskazują planety w znakach Ziemi, jest organizacja. Organizacje, czyli firmy, fundacje, stowarzyszenia, partie polityczne, bywają podobnie zwodnicze jak pieniądze. Ktoś buduje ogromnym staraniem wielką organizacyjną machinę, po czym inni ją wykupują albo przegłosowują jej twórcę i wygryzają go z zarządu. I wszystko na nic. Jak w biblijnych słowach z Księgi Eklezjastesa: „Marność nad marnościami i wszystko marność".
Cień żywiołu Powietrza: pustka
Ten cień wchodzi do gry wtedy, gdy w czyimś horoskopie przeważają planety w znakach Bliźniąt, Wagi, Wodnika – czyli powietrznych, a także gdy dominują powietrzne planety Merkury i Uran.
Istotą żywiołu Powietrza jest ruch rozumiany jako wymiana informacji, wiadomości, nowości. Ten komuś coś powie, tamten o czymś napisze, wiadomości poszły w świat, wiedzy w bibliotekach i w bazach danych przybyło, mamy więc wciąż czegoś się uczyć, coś poznawać, kogoś naśladować. Ten ruch jest naturalnym środowiskiem ludzi żywiołu Powietrza.
A co się dzieje, kiedy tego żywiołu jest za dużo? Ruch trwa i jest wręcz szaleńczy, tylko wszystko jest puste, niczemu nie służy i nie ma w tym sensu. Sejm uchwala codziennie kolejny tom nowych praw, posłowie nie nadążają głosować i zbierają się po nocach. Agencje prasowe wypuszczają w świat kolejne gigabajty najświeższych wiadomości. Ludzie wstają rano i pędzą do komputerów, by zobaczyć, co na fejsie. Karmią sobie umysły tym, co nawyczyniała jakaś celebrytka. Cała ta karuzela wymiany informacji kręci się – tylko po co? Przecież już prawie trzy tysiące lat temu Budda i inni jogini odkryli, że lepiej jest usiąść na ziemi, liczyć oddechy i uspokoić swój małpi umysł.
Wojciceh Jóźwiak
fot. shutterstock