Czy ludzie, którzy mają podobne horoskopy, są członkami wspólnoty rezonansowej, dla której nie ma bariery czasu?
Wierzycie w reinkarnację, czyli przechodzenie duszy z ciała do ciała?
Na pierwszy rzut oka pogląd ten jest absurdalny: bo jak ktoś mógłby już żyć, nawet wielokrotnie, skoro nic takiego nie pamięta? Jednak stwierdzano przypadki, kiedy dzieci przypominały sobie, że już kiedyś żyły jako dorośli ludzie, a nawet odnajdywano ich poprzednie rodziny. Ale zdarza się to rzadko i kto nie chce wierzyć, zawsze może powiedzieć, że takie zdarzenie było za słabo udokumentowane albo że zadziałała zbiorowa sugestia itd. Trudno to przecież badać w laboratorium.
Jak przypomnieć sobie poprzednie wcielenie
Niektórzy wywołują takie wspomnienia u ludzi za pomocą hipnozy. Kilkoro ekspertów praktykuje to również w Polsce. Niedowiarkowie twierdzą, że podczas tego „przypominania" naprawdę dzieje się coś innego: umysł człowieka nieświadomie buduje scenariusze rzekomych przeszłych żywotów z fragmentów własnych wspomnień, zasłyszanych opowieści (często z dzieciństwa), z powieści i filmów.
Chociaż większość tak przypomnianych „reinkarnacji" rzeczywiście okazywała się fikcją, to pozostaje pewna liczba przypadków, które trudno wytłumaczyć inaczej niż tak, że osoba „przypominająca" faktycznie ma dostęp do umysłu kogoś, kto żył ileś dziesięcioleci lub stuleci przed nią.
W stanach zmienionej świadomości, pod działaniem środków takich, jak LSD lub DMT (aktywny składnik szamańskiego napoju ayahuasca), wyświetlanie się przeszłych lub obcych żywotów zdarza się dość często.
Pozostają nawyki, urazy, pasje i skłonności...
Zjawisko to jest tłumaczone na dwa sposoby. Pierwszy to wspomniana reinkarnacja. Słowo „reinkarnacja" dosłownie znaczy: powtórne wejście w ciało. Znaczyłoby to, że jest jakaś dusza lub „psychika", która po śmierci jednego ciała wchodzi w ciało dziecka podczas jego poczęcia. Ale ta dusza podczas przejścia z ciała do ciała przeważnie prawie wszystko zapomina. Mówi się raczej, że pozostają tylko jakieś nawyki, skłonności albo urazy.
Ja sam jako małe dziecko „kochałem" oglądać mapy. Może to ślad, że w poprzednim życiu byłem geografem? Moja córka, kiedy w wieku kilku lat wsiadła na konia, natychmiast została zapaloną „koniarą", co jej zostało do wieku dorosłego. Czyżby kontynuowała swoją pasję z poprzedniego życia?
Można na to zjawisko patrzeć też jakby od drugiej strony. Nie, że dusza przeskakuje w nowe ciało, tylko że to ciało, które mamy, i jego układ nerwowy zawierają ślady wspomnień i nawyków z życia jakichś innych ludzi żyjących dawno temu. Ale GDZIE i w czym są zapisane te wspomnienia? – To pytanie jest równie trudne, jak pytanie o to, gdzie mamy zapisaną naszą zwykłą pamięć. Bo nauka nie wykryła dotąd żadnego „magazynu pamięci" w naszych mózgach.
A może jesteśmy w rezonansie z przodkami?
Z pomocą przychodzi pojęcie rezonansu. Odpowiedź jest taka: mam w sobie wspomnienia lub nawyki kogoś, kto żył dawno temu, ponieważ jestem w rezonansie z nim. Podobnie jak odbiornik radiowy lub telewizyjny jest w rezonansie z nadajnikiem i dlatego przekazuje dźwięki lub obrazy.
Angielski biochemik Rupert Sheldrake od trzydziestu lat głosi teorię rezonansu morficznego. W myśl tej koncepcji, wszystkie żywe istoty są takie, jakie są i zachowują się tak, jak się zachowują dlatego, że pozostają w rezonansie ze swoimi przodkami. Powtarzają po nich swój rozwój i sposób życia. W ogóle według Sheldrake'a przyroda ma „wrodzoną" zdolność powtarzania na nowo tego, co kiedyś było.
Rezonans łączy się z astrologią. Być może stale pozostajemy w wielkiej wspólnocie z wszystkimi ludźmi, którzy mają horoskopy pod pewnym względem podobne do naszych. I to niezależnie, czy ci ludzie żyją teraz (blisko lub daleko) – czy żyli dawno temu.
Wojciech Jóźwiak
fot. shutterstock