Okazuje się, że to Merkury dzieli naukę o gwiazdach na popularną i tę dla wybranych.
Merkurego widziałem w życiu tylko dwa razy! Aż wstyd się mnie, staremu astrologicznemu wydze, do tego przyznać. Pewnej wiosny, kiedy nad ranem wstawał, będąc w koniunkcji z Wenus, i wiadomo było, że ta słabsza gwiazdka koło Wenus to on. Drugi raz podczas zaćmienia Słońca na Węgrzech – wtedy wypatrzyłem go na pomrocznym niebie w sąsiedztwie Słońca, z którego został słaby pierścień-korona i tuż koło niego świeciły gwiazdy i planety.
Dlaczego Merkurego tak trudno zobaczyć? Bo zwykle przebywa zbyt blisko Słońca, nie dalej niż dwadzieścia kilka stopni, i jeśli nawet jest na niebie, to niebo jako tło jest zbyt jasne, a nad horyzontem są chmury, mgły i nieprzezroczysta atmosfera. Szczególnie u nas, na północy, bo bliżej równika i w pustynnym klimacie z czystym powietrzem warunki do obserwacji są lepsze. Dlatego w Mezopotamii ludzie wypatrzyli go najwcześniej.
Do tego szybko się porusza. To oznacza, że nawet gdy wychynie ze słonecznej zorzy, to po dwóch, trzech, czterech dniach z powrotem w niej znika. Jako planeta uwijająca się wokół Słońca stał się symbolem ruchu i patronem posłańców i pośredników. Właśnie jak babiloński bóg Nabu, którego skojarzono z tą planetą, a którego Grecy zrównali z własnym Hermesem, Rzymianie zaś z bogiem handlu – Merkurym.
W astrologii Merkury symbolizuje przede wszystkim intelekt. Ciekawe, że grecki Hermes wcale nie był uważany za boga-myśl. Myślą Zeusa była przecież Atena! I to właśnie Atena była najbardziej intelektualną spośród bogiń i bogów. Hermes (czyli Merkury) był raczej od podróży, wiadomości, żeglugi, handlu... Nawet patronował złodziejom, bo sam jako dziecko namiętnie okradał swoje boskie starsze rodzeństwo.
Kiedy Grecy poznali egipskiego boga-mędrca i pisarza Thota, uznali go za Hermesa w egipskiej „skórze”. (W skórze dziwnej, bo miał ów bóg ptasią głowę ibisa). Thot (czyli Hermes) patronował wiedzy tajemnej, której „kopalnią” był właśnie Egipt. To jego wcielenie Grecy tytułowali Hermes Trismegistos, czyli „po trzykroć największy”. Wierzono, że żył realnie w historycznych czasach i był autorem ksiąg, które na jego cześć nazywano „hermetycznymi” (dziś hermetyczne są raczej zakręcane słoiki, ale to słowo właśnie takie ma pochodzenie).
Ale tu widać sprzeczność. Hermes-Thot-Merkury jest z jednej strony bogiem handlu, a z drugiej – hermetycznej wiedzy tajemnej. Jak to pogodzić? Handel wymaga jawności. Wszystko ma być wystawione na sprzedaż. Kupiec, który by sprzedawał towary tylko swoim ścisłym uczniom, zbankrutowałby rychło! Tymczasem wiedza tajemna wymaga właśnie tego, żeby jej nie ujawniać i nie nagłaśniać. Handel kocha reklamę, wiedza tajemna jej unika. W astrologii ta sprzeczność polega na tym, że jest jedna astrologia „dla mas”, dla popularnego czytelnika, i jest ta druga, którą znają tylko nieliczni.
Wojciech Jóźwiak
fot. shutterstock
Okazuje się, że to Merkury dzieli naukę o gwiazdach na popularną i tę dla wybranych