Jest teraz jednym z najpotężniejszych ludzi na świecie. Co kryje się w jego horoskopie? Donald Trump jest uranikiem i dlatego mówi się o nim „nieobliczalny", bo ludzie z dominującym Uranem sprawiają wrażenie takich, którzy nie stosują się do obowiązujących zwyczajów i nie wiadomo, co takiemu do głowy strzeli.
Jednocześnie ten silny Uran (jest w koniunkcji ze Słońcem i w opozycji do Księżyca) daje mu zdolność przewracania wszystkiego do góry nogami, zaprowadzania nowych porządków, i to często nagle, bez ostrzeżenia.
Także z powodu Urana wielu ludzi drażnią jego miny, wygląd, dziwaczna fryzura i sposób mówienia. Drugą dominującą planetą jest Mars na ascendencie w końcu znaku Lwa – tam, gdzie Lew jest szczególnie sceniczny i zwracający na siebie uwagę. Silny Mars to przede wszystkim energia, której można pozazdrościć temu 70-latkowi, wola walki i zwycięstwa oraz dar porywania tłumów za sobą.
Silny w horoskopie Trumpa jest także Jowisz, który tworzy trygony (120º) z Uranem i Słońcem. Aspekt Jowisza do Urana działa jak wzmacniacz niezwykłych (uranicznych) pomysłów, daje napęd do ich realizacji i idący za tym talent organizatora. Z kolei trygon Jowisza do Słońca to życiowe powodzenie i wyczucie każące iść tam, gdzie są widoki na sukces.
Trump na pewno nie jest przypadkowym osobnikiem ani jakimś wiejskim głupkiem, którym część osób go okrzykiwała. Chociaż jego silny Uran faktycznie pcha go
do tego, by nosił się jak przebieraniec. Obecnie Trump znajduje się w korzystnej fazie cyklu Saturna: Saturn w 2014 roku minął jego urodzeniowy punkt imum coeli i kilka miesięcy później Trump zgłosił swoją chęć stanięcia do wyborów.
Przypominam, że ta faza cyklu Saturna najbardziej sprzyja współdziałaniu z ludźmi i wyczuwaniu społecznych nastrojów. Wiatr w żagle widać też w progresjach: w bieżącym roku progresywne Słońce zmieniło znak i przeszło do Panny, a progresywna zmiana słonecznego znaku typowo przejawia się jako zmiana życiowej scenerii.
Zarazem progresywne Słońce minęło urodzeniowego Marsa i ascendent, co jest wielkim wzmożeniem życiowych sił i ambicji. Progresywny Mars zaś wszedł w aspekt (sekstyl) do Plutona, co również czytamy jako przebudzenie mocy.
Czy szczęście będzie sprzyjać Donaldowi Trumpowi także jako prezydentowi?
Na czas jego rządów przypada koniunkcja Saturna i Plutona. Astrologowie dobrze pamiętają, że sto lat temu podczas koniunkcji tych planet wybuchła I wojna światowa, w czasie ich kwadratury II wojna światowa, zaś podczas ich opozycji miał miejsce atak na World Trade Center. Spotkania Saturna i Plutona „pachną" wojną i przemocą.
Z drugiej strony w czasie koniunkcji Saturna i Plutona w latach 80. rządził Ronald Reagan, który zręcznie i bez jednego wystrzału doprowadził do upadku ZSRR.
A więc może na trudne czasy potrzebny jest Stanom taki niekonwencjonalny prezydent? Księżyc Donalda Trumpa leży w 21°12' Strzelca. Przez ten punkt będzie niedługo przechodzić Saturn. Niestety, przejścia Saturna przez urodzeniowy Księżyc źle wróżą zdrowiu, a czasem też majątkowi i domowi.
W okolicach Bożego Narodzenia 2016 roku Księżyc prezydenta elekta będzie też „naruszany" przez Urana i Jowisza. Przez to trochę się boję o jego zdrowie w tym czasie, chociaż może to wróżyć jakieś rewolucje na jego dworze, wśród otaczających go ludzi. Czas pokaże...
ur. 14.06.1946 Nowy Jork
tekst: Wojciech Jóźwiak