W rękach szeptuchy nabiera szczególnych właściwości. Wchłania chorobę i pokazuje przyszłość – kurze jajko.
Na Ukrainie, Litwie, Białorusi oraz na wschodzie Polski dużym wzięciem cieszyły się znachorki i szeptuchy „leczące jajkiem”. Kuracja ta nadal ma swoich zwolenników, którzy poddają się jej najczęściej tuż przed i po Wielkanocy oraz w zwykłe piątki i soboty. Wierzą, że jajko, które jest symbolem życia, pochłania złe energie, odpędza choroby, a nawet przekleństwa.
Nawijanie choroby
Jajko przeznaczone do odczyniania powinno być świeżo zniesione, od ładnej, dużej kury. Jeżeli jest kupione w sklepie, trzeba je umyć ciepłą wodą i wytrzeć czystym, płóciennym ręcznikiem.
Przed przystąpieniem do zabiegu znachorka rysuje na podłodze lub na ziemi okrąg chroniący przed złymi mocami, które mogłyby przeszkodzić w rytuale. Jeśli podejrzewa, że choroba została „zadana” przez kogoś nieżyczliwego, granice koła posypuje solą.
Uzdrawiająca i chory wchodzą do koła i modlą się własnymi słowami, prosząc o pomoc Boga lub Matkę Boską. – Zabierz chorobę, niech wszystko co złe, wejdzie pod skorupę – powtarza kilkanaście razy szeptucha. Intuicyjnie czuje, kiedy należy rozpocząć odczynianie. Wtedy opiera jajko na czubku głowy chorego i zaczyna „nawijać chorobę”.
Zaklęcia, które przy tym powtarza, często są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Znachorka przysuwa jajko do chorego miejsca, czasami dotyka go nim. Paniom oczyszcza najpierw prawą część ciała, a panom lewą. Obraca jajkiem zgodnie z ruchem wskazówek zegara, gdy dolegliwości mają charakter psychiczny (na przykład chodzi o zawód miłosny), w kierunku przeciwnym – jeżeli chodzi o chorobę typowo fizyczną.
Znachorka nigdy nie ustala czasu terapii, u jednej osoby trwa ona kilka minut, u innej godzinę. – Jajko nasiąkło nieszczęściem. Pora kończyć. Niech Bóg cię prowadzi – oświadcza w pewnym momencie.
Pochłaniacz złej energii
Szeptuchy narzekają, że gdy choroba jest bardzo poważna, jajko staje się tak ciężkie, że dosłownie wgniata je w ziemię. Wtedy dobrze jest je zakopać i umyć ręce w wodzie z solą. Wcześniej można je rozbić. I nie należy się dziwić, że żółtko i białko stały się ciemne lub czarne – oznacza to, że pochłonęły złą energię i chorobę.
Nie sposób jednoznacznie stwierdzić, ile w leczeniu za pomocą jajka prawdy, a ile zwykłego zabobonu. Faktem jest, że każda żywa istota promieniuje energią, a każdy jej rodzaj zależy od stanu organizmu. Może jest tak, że czysta energia życia zawarta w jajku przyciąga zaburzoną energię i tym samym oczyszcza chore ciało.
Jak dotąd naukowcy nie pokusili się o wykonanie odpowiednich eksperymentów. To jednak w żadnym razie nie przeszkadza, byśmy spróbowali przekonać się o działaniu jajka na własnej skórze i na przykład wymasować nim bolące miejsca. W ludowych mądrościach jest często sporo prawdy.
Anna Forecka