Pić czy nie pić? Oto jest pytanie! Zdania na ten temat są podzielone. Jedno jest pewne – nie każdemu służy mleko krowie.
Lekarze mówią: pij mleko, będziesz wielki. Ale dietetycy związani z medycyną naturalną nie są już tego tacy pewni. A to dlatego, że według nich powinniśmy spożywać pokarmy naturalne i jak najmniej przetworzone. Niestety, takiego mleka, uzyskanego od krowy, pasącej się swobodnie na łące, prawie już nie ma! A to, co dostajemy w sklepach, niektórzy nazywają napojem mlekopodobnym.
Napój z dodatkami
Paul Pitchford, autor książki „Odżywianie dla zdrowia”, pisze: „Mleko współcześnie żyjących zwierząt zawiera do 400 proc. więcej pestycydów niż próbka zbóż czy warzyw”. Warto się zatem zastanowić, czy chcemy pokarmu pochodzącego od zwierząt hodowanych na sztucznej paszy, którym dodatkowo podaje się antybiotyki i hormony. Pitchford odradza picie mleka przetworzonego w mleczarniach. Powołuje się między innymi na współczesnych badaczy, którzy podejrzewają, że takie mleko przyczynia się do degeneracji naczyń krwionośnych. Również w ajurwedzie tego typu mleko uważa się za niemal niestrawne i powodujące odkładanie się w organizmie toksycznych osadów (tzw. ama).
Pij mleko, będziesz chory
– Mleko i jego przetwory to pokarm odżywczy, ale też silnie nawilżający i ochładzający – mówi Teresa Majewska, dietetyk medycyny chińskiej z pracowni „Przestrzeń” w Warszawie. – Podobne właściwości mają np. banany i słodycze. Takie pożywienie dobrze sprawdza się w klimacie gorącym i suchym, ale w naszym (zimnym i wilgotnym) spożywane w nadmiarze może nam przysporzyć kłopotów.
Nie jest dobre zwłaszcza dla osób, które mają nasilone objawy wilgoci: katar, mokry kaszel, zapchane zatoki, upławy, a także różnego rodzaju grzybice. Można już spotkać pediatrów, którzy radzą odstawienie mleka u dzieci często zapadających na infekcje dróg oddechowych. Inne schorzenie, przy którym lekarze medycyny naturalnej odradzają odstawienie mleka, to osteoporoza.
– Ci, którzy mają skłonność do osteoporozy, nie powinni pić mleka – dodaje dr Maja Błaszczyszyn, prowadząca przychodnię medycyny naturalnej „Komed” w Warszawie. – Mleko jest produktem mocno zakwaszającym, a organizm broni się przed zakwaszeniem za pomocą wapnia, który neutralizuje kwasy. Jeżeli mamy go za mało, organizm pobiera go z kości i problem gotowy.
Co w zamian?
Inny problem z mlekiem dotyczy jego trawienia. Jak pisze Paul Pitchford, począwszy od 7. roku życia, tracimy enzym, który pomaga trawić laktozę. Potem część dorosłych zaczyna mieć problemy z trawieniem mleka. Dzieje się tak u mniej więcej co dziesiątego Europejczyka i prawie każdego Azjaty! Jeśli zatem na mleko reagujemy biegunką, zamiast niego wybierajmy kwaszone produkty mleczne (kefir, jogurt, maślanka), które są o wiele łatwiejsze do strawienia. Albo decydujmy się na picie mleka koziego. – U krów szkodliwe substancje przenikają do mleka, u kóz nie! – mówi Teresa Majewska. Pitchford również zaleca podawanie koziego mleka np. dzieciom i tym, którzy potrzebują wzmocnienia w stanach osłabienia i rekonwalescencji.
Jest jeszcze jedna alternatywa dla mleka. Teresa Majewska zachęca do picia napojów zbożowych, zwłaszcza „mleka” owsianego, które jest stworzone dla naszych warunków klimatycznych, bo ma właściwości ogrzewające. W delikatesach dostaniemy mleko owsiane, ryżowe, orkiszowe. Warto wypróbować też owsiankę w wersji bez mleka, przygotowaną na wodzie z sezonowymi świeżymi owocami (np. jabłkiem), daktylami, rodzynkami i orzechami oraz cynamonem. Takie śniadanie w chłodnych porach roku nie tylko nasyci, ale i rozgrzeje organizm od środka!