Jeśli położysz się pod tym właściwym, odzyskasz spokój, możesz mieć proroczy sen, spłynie na Ciebie moc i... uleczysz złamane serce.
Drzewa od zawsze były przedmiotem kultu. Pojawiały się we wszystkich religiach i mitologiach. Traktowano je jako symbole życia i płodności, widziano w nich osie świata, łączące niebo, ziemię i podziemia. Były siedzibą istot nadprzyrodzonych i bóstw. Czcią otaczano zazwyczaj wybrane gatunki, na przykład dęby i lipy w Europie, baobaby w Afryce, a figowce na Wschodzie. To pod drzewem Budda osiągnął oświecenie. W świętych gajach drzewa pełniły też rolę wyroczni. Zwracano się do nich w trudnych sprawach, a sen w cieniu ich gałęzi miał przynosić odpowiedzi na ważne pytania. Chorzy prosili je o uzdrowienie.
Wiedza na temat leczniczej mocy drzew przetrwała do dziś i przeżywa swój renesans. Ale teraz nie musimy opierać się wyłącznie na wierze i intuicji. Nauka dostarcza coraz więcej odpowiedzi na pytanie, dlaczego drzewa koją i leczą. I chodzi nie tylko o to, że te „zielone płuca” planety wytwarzają tlen. Drzewa są też źródłem korzystnie wpływających na zdrowie jonów ujemnych, ich obecność zmniejsza liczbę drobnoustrojów i przyspiesza rekonwalescencję. Wiadomo również, że substancje zawarte w liściach, korze i kwiatach mają silne właściwości bakteriobójcze, przeciwbólowe i przeciwzapalne, a olejki eteryczne ułatwiają relaks i poprawiają samopoczucie.
Naturoterapeuci zachęcają do przebywania w pobliżu drzew i przytulania ich. Jak wszystkie żywe istoty, również drzewa mają swoje pole energetyczne, które można odkryć za pomocą wahadełka. Oddziałuje ono leczniczo na pole energetyczne człowieka. Drzewa wzmacniają nie tylko ciało, mogą też pokrzepić duszę w chwilach trosk, rozjaśnić umysł, a nawet podleczyć złamane serce.
Do serca przytul pień
Największą moc drzewa mają wiosną i wczesnym latem. Obudzone do życia z zimowego snu wydają liście i młode pędy, są pełne sił witalnych. Już samo przebywanie w ich pobliżu dodaje nam energii i pomaga w pozbyciu się trosk. Wybierz się więc do lasu lub parku – jeśli to możliwe, położonych z dala od ruchliwych dróg. Najlepiej zrób to w ciągu dnia, bo około godziny 14 drzewa osiągają maksimum swojej leczniczej mocy, a o 17 zasypiają. Zwróć uwagę na to, by wybrane drzewo było zdrowe i okazałe. Jego pień powinien być prosty. Omijaj te, na których widać rakowate narośla lub pasożyty: jemiołę czy grzyby. Spotkanie z drzewem rozpocznij od powitania. Dotknij i pogłaszcz korę, poczuj jej zapach. Potem obejmij pień i przytul się całym ciałem. Możesz także, jeśli wolisz, oprzeć się o niego plecami. Zamknij oczy i podziel się swoimi troskami, poproś w myślach o użyczenie życiodajnej siły. Dobrze, by Wasze spotkanie trwało co najmniej kilkanaście minut.
Pamiętaj, by na koniec podziękować drzewu i pożegnać się z nim jak z przyjacielem. Potem w trudnych chwilach możesz je przywoływać w myślach. Odpowie przesłaniem wzmacniającej energii.
Uważaj jednak na to, jakie drzewo prosisz o pomoc. Choć wszystkie mają dobroczynne właściwości, ostrożnie należy postępować z cisem – bo może pozbawić Cię energii. Niektórzy powinni unikać wierzby, bo wzmacnia nastrój, w którym akurat się znajdują. Przytulaj się więc do niej tylko w szczęśliwych chwilach, w gorszych momentach omijaj ją z daleka. Sprawdź, jakiego drzewa potrzebujesz najbardziej, gdyż każde ma swoje specyficzne właściwości.
BRZOZA DLA KAŻDEGO
Brzozowe gaje były miejscem magicznym. Udawał się tam ten, kto chorował. Trząsł po kolei trzema brzózkami, mówiąc: „Trzęś mnie, jak ja ciebie, a potem przestań” – i choroba mijała. Wierzono również, że uderzanie świeżą gałązką o udo pobudza energie seksualne – w ten sposób „dodawano pieprzyku” młodym pannom. Sen w cieniu brzóz to rekonwalescencja dla wycieńczonych chorobą lub ciężką pracą. Promieniowanie brzozy wprawia energię w ruch, działa orzeźwiająco na ciało i umysł. Przytulaj się do brzozy, a łatwiej pokonasz chorobę i nabierzesz sił. To doskonałe drzewo dla cierpiących na depresję – usuwa niepokój i działa kojąco na system nerwowy. Łagodzi też i leczy choroby skóry. Pomoże Ci również rozwinąć intuicję i wrażliwość.
DĄB DODA CI WERWY
Jest symbolem długowieczności, siły i mądrości. Św. Bernard, mistyk chrześcijański, wiele lat spędził w dziupli ogromnego dębu. Podziwiano jego intelekt i witalność, a on twierdził, że zawdzięcza to swojemu dębowi. Pod dębem odbywały się również narady wojenne i pertraktacje. Dlatego przebywanie w jego pobliżu zaleca się osobom zmagającym się z przeciwnościami losu. Dzięki dębowi nabierzesz sił do walki i znajdziesz wyjście z trudnej sytuacji. Dąb również najsilniej ze wszystkich drzew energetyzuje i pobudza. Jego promieniowanie uaktywnia naczynia limfatyczne i krążenie krwi, a więc dotlenia organizm. To niezastąpione drzewo w okresie rekonwalescencji.
LIPA NA MIŁOSNE ROZTERKI
Dla ludów słowiańskich i germańskich była szczególnym drzewem. Sadzono ją koło każdego domu i przy każdej osadzie. Pilnowała pokoju i godziła zwaśnione strony. Zawierano pod nią małżeństwa i zaręczano się. To drzewo zakochanych. Lipa pomoże osiągnąć uczuciową harmonię i życzliwie nastawi Cię do świata. Zaprzyjaźnić powinni się z nią zwłaszcza malkontenci, pesymiści, mający poczucie krzywdy i doszukujący się wszędzie wrogów. Łagodzi nawet manię prześladowczą.
JARZĘBINA ROZJAŚNI UMYSŁ
Dodaje uporu i konsekwencji, zwłaszcza jeśli walczysz z nałogami i kompleksami. Wzmacnia silną wolę i wyzwala odwagę. Dzięki energii jarzębiny wszystko zobaczysz we właściwych proporcjach: życie stanie się bardziej zrozumiałe, łatwiej Ci będzie podjąć ważne decyzje i wprowadzić je w czyn.
KASZTANOWIEC NA NERWY I REUMATYZM
Prawdziwa ozdoba parków i skwerów. Lubiany za swój głęboki, chłodny cień oraz nasiona – kasztany. Noszone w kieszeni lub torebce chronią przed reumatyzmem. Włożone pod materac lub łóżko zapewniają zdrowy i spokojny sen – działają jak naturalny ekran izolujący od szkodliwego promieniowania żył wodnych. Wpływa kojąco na układ nerwowy, przynosząc spokój i równowagę. Łagodzi lęki i uśmierza niepokój. Zapewnia pomoc w momentach uczuciowych rozterek.
SOSNA NA SMUTKI
W Chinach do dzisiaj drzewo to jest symbolem życia wiecznego. Taoistyczni mnisi podczas modlitw żuli orzeszki piniowe, igły lub żywicę sosnową w nadziei, że staną się nieśmiertelni. Przebywaj blisko tego drzewa, jeśli brakuje Ci chęci działania i radości życia. Pomoże pozbyć się smutku, uwolni od poczucia winy, uspokoi emocje. Jak wszystkie iglaste gatunki ma właściwości odkażające: leczy infekcje i zapobiega im.
JODŁA OCZYŚCI DUSZĘ
Jest symbolem odrodzenia
– drzewkiem bożonarodzeniowym kończącym stary rok i obwieszczającym nadejście światła w ciemnościach nocy. Jej magiczna siła dawała ochronę przed nieszczęściem oraz odpędzała złe moce i chorobę. Wierzono, że wywar z igieł jodły dodany do pierwszej kąpieli noworodka ochroni go przed złymi duchami. Jeśli potrzebujesz duchowego odnowienia, przebywaj w jej pobliżu. Podobnie jak inne iglaste działa bakteriobójczo, wspomaga leczenie płuc i oskrzeli, przyspiesza także gojenie się ran. Jej uspokajające działanie wzmacnia system nerwowy i pomaga w bólach głowy. A dym z igieł oczyszcza atmosferę.
Lecznicze działanie mają też drzewa owocowe: wiśnia, jabłoń czy grusza. Jeśli tylko masz okazję, posiedź w ich cieniu, dobrze Ci też zrobi drzemka w sadzie.
Chcesz wiedzieć więcej? O tym, jak nawiązywać kontakt z drzewami i wykorzystywać ich energie, przeczytasz w książce Manfreda Himmela „Drzewa pomagają leczyć”, wyd. KOS, Katowice 2008.