Wzmacnia organizm i
oczyszcza duchowo. Teraz jej moc jest największa.
Brzoza
to taka dobra, świetlista siostra wszystkich ludzi. Pomaga w momentach
krytycznych. Gdybyście kiedyś znaleźli się w lesie podczas deszczu, tylko
dzięki brzozie rozpalicie ognisko. Jej cieniutka kora, nawet mokra, poddaje się
płomieniowi zapałki. Brzoza was ogrzeje i podniesie na duchu, bo ma w sobie coś
dobrego. Mówią, że brzoza to duchowe oczyszczenie – pomaga podnieść się po
upadkach, otrząsnąć z tego, co złe i negatywne, wrócić do życia po stracie
ukochanego albo śmierci kogoś bliskiego.
Dom obsadzony brzozowym zagajnikiem to dom bezpieczny – nie zalęgną się w nim
żadne złe moce, a mieszkańcy nie będą nękani chorobami i niepokojami. W tym
ludowym wierzeniu sporo jest prawdy. Sami się przekonajcie – gdy będziecie
smutni, chodźcie na spacery do brzozowego lasku, przechadzajcie się po alejkach
wysadzanych brzozami, podchodźcie jak najbliżej, by pławić się w dobrej aurze
drzew. Dotykajcie kory, przytulajcie się do pni – brzoza wypogodzi wam czoła,
zdejmie ciężar z pleców, wprowadzi spokój i harmonię w wasze życie.
Łyk na
zdrowie
Brzoza
również leczy bardziej konkretnie i namacalnie. Napar z liści – zbieraj je
teraz, kiedy są młodziutkie – pomaga na łuszczycę, łupież, trądzik. Zaparzaj
łyżkę liści w szklance wrzątku, pij po pół szklanki, 2–3 razy dziennie.
Brzozowa
huba, czyli włóknouszek ukośny, jest lekiem na ciężkie choroby:
miażdżycę, nowotwory, nadciśnienie, wrzody żołądka. Preparaty z niej znajdziesz
w aptece lub zielarni, a samodzielnie zebrany grzyb możesz ususzyć i dodawać do
kąpieli łagodzących podrażnienia skóry (łyżkę rozdrobnionej huby zalej szklanką
gorącej wody, zostaw pod przykryciem na 5–10 minut, odcedź i wlej do wanny).
Sok,
który wydziela brzozowy pień (zebrany samodzielnie lub
kupiony w sklepie ze zdrową żywnością), przyspiesza przemianę materii i
wzmacnia organizm. Sprawia, że piękniejemy: skóra staje się gładsza, włosy są
mocniejsze, lśniące i puszyste. Właśnie teraz, gdy zaczyna krążyć w drzewach
życiodajna energia, sok jest najzdrowszy!
Zrób też syrop z młodziutkich pączków (kubek pączków zasyp kubkiem cukru i
odstaw na tydzień w ciepłe miejsce; pij łyżkę soku trzy razy dziennie, a
wiosenne katary, kaszelki i przeziębienia staną się tylko wspomnieniem!