Chodzi o takie związki jak formaldehydy (trujące składniki farb, lakierów do drewna, wykładzin, tapicerek, płyt paździerzowych), ksylen (związek chemiczny znajdujący się w telewizorach, monitorach komputerowych), benzen (dywany, zasłony), amoniak (kosmetyki, zmywacze), alkohol (perfumy, dezodoranty).
Wśród zielonych uzdatniaczy powietrza najlepsze są: skrzydłokwiat, paproć, figowiec sprężysty, czyli fikus (dosłownie żywi się formaldehydami), bluszcz, orchidea, storczyk i sansewieria, zwana też wężownicą albo językiem teściowej
Te rośliny doskonale się nadają do sypialni, bo pochłaniają w nocy dwutlenek węgla, uwalniając tlen. Natomiast monstera i aloes polują na fenole.
Trzykrotka, pasiatka, zielistka „wyjadają” kurz (zielistka neutralizuje także promieniowanie komputerów, telewizorów, komórek), asparagus „wysysa” metale ciężkie.
Anna Ozdowska
fot.shutterstock.com