Farbowanie według ulotki może śmieszyć. Przecież wiele kobiet samodzielnie robi to od lat. Jednak stosując nowe specyfiki, można coś przeoczyć i sobie zaszkodzić.
Ulotka informuje, czy nakładać farbę na mokre czy suche włosy, lekko brudne czy czyste. I czy po zabarwieniu umyć szamponem i czy nałożyć odżywkę. Słowem, instrukcja zapewnia bezpieczeństwo.
Blask też jest ważny. Włosy szybko go tracą i to już po dwóch tygodniach od farbowania. A nie można tego robić częściej niż raz w miesiącu, bo struktura włosów się osłabi.
Zapobiegawczo możesz pomyśleć o płukankach z ziół (co 1–2 tygodnie), aby przywracać włosom blask i moc.
* Ciemne włosy doceniają pokrzywy. Ususzone liście pokrzywy (łyżeczka na 200 ml) lub herbatę pokrzywową zalej wrzątkiem. Po wystudzeniu opłucz nią włosy. Nie stosuj młodych liści, bo barwią na zielono.
* Jeśli twoje włosy są złote, powinnaś mieć pod ręką rumianek. 4 łyżeczki ususzonego zioła zalej litrem ciepłej wody, odstaw pod przykryciem. Po wystygnięciu przelej przez sito i wypłucz włosy. Mokre zawiń w ręcznik na 20 min i dopiero wysusz.
* Rudzielcom zaleca się płukanie w naparze z łupin z orzecha, najlepiej włoskiego. Garść łupin zalej 500 ml wody i gotuj przez 30 min. Odcedź, wystudź i polej nim włosy, delikatnie je masując. Nie zmywaj naparu szamponem, tylko wysusz.
Orzechowy napar powinien być stosowany na czyste włosy.
Karolina Ruta