Czy Jarosław Wałęsa, który cudem uszedł z życiem z motocyklowego wypadku, powinien w ogóle wsiadać na motor?
Na niebezpieczeństwo groźnych wypadków motorowych bądź samochodowych wskazuje w horoskopie Merkury, patron podróży, transportu i komunikacji. Jeśli planeta ta jest źle położona, czyli tworzy nieharmonijne konfiguracje z:
– przynoszącym kłopoty Saturnem,
– gwałtownie działającym Uranem,
– popędliwym Marsem,
– brutalnym Plutonem, bezwzględnie należy zdjąć nogę z gazu i nie prowokować niebezpiecznych sytuacji na drodze.
Powinien o tym wiedzieć Jarosław Wałęsa, który na początku września uległ bardzo poważnemu wypadkowi. Syn byłego prezydenta doznał licznych obrażeń narządów wewnętrznych i kręgosłupa. Miał złamane prawie wszystkie kości. Jego stan był ciężki.
Czy to musiało się wydarzyć? Niestety, tak. W jego horoskopie znajdujemy w znaku Wagi koniunkcję, a więc złączenie Merkurego z Plutonem i Marsem! To mieszanka wyjątkowo niebezpiecznych wpływów kosmicznych. W jego przypadku każda jazda motorem niosła ze sobą ryzyko straszliwych następstw. Na szczęście w pobliżu tej koniunkcji znalazła się również łagodząca Wenus, która uchroniła go przed najgorszym – z takich sytuacji mało kto uchodzi z życiem.
Tak się składa, że i moment tego tragicznego zdarzenia nie był wcale przypadkowy.
W horoskopie Wałęsy miał wtedy miejsce jeden z najgorszych układów. Saturn znalazł się dokładnie na Marsie, co wyzwoliło sytuację krytyczną, bo spotkało się „wielkie nieszczęście” (Saturn) z „małym nieszczęściem” (Mars). Taki układ planet sprzyja krańcowo niebezpiecznym sytuacjom i stanowi ogromne zagrożenie. Na domiar złego przynoszący nieodwracalne zmiany Pluton utworzył kwadraturę do Merkurego, a to oznacza zły los, fatum i nieszczęście w podróży.
Jarosław Wałęsa będzie dochodził do siebie bardzo długo. Przez kolejne pięć lat pozostanie pod wpływem transformującego Plutona i wywrotowego Urana.
Jego życie przewróci się do góry nogami. Nic już nie będzie takie samo. Przypuszczalnie nie wróci do polityki, zmieni system wartości i nastawienie do wielu spraw.
To, co dotąd wydawało mu się istotne, kompletnie straci na znaczeniu. I odwrotnie, doceni to, co dotychczas bagatelizował. Stanie się po prostu innym człowiekiem.
Na niebezpieczeństwo groźnych wypadków motorowych bądź samochodowych wskazuje w horoskopie Merkury, patron podróży, transportu i komunikacji. Jeśli planeta ta jest źle położona, czyli tworzy nieharmonijne konfiguracje z:
– przynoszącym kłopoty Saturnem,
– gwałtownie działającym Uranem,
– popędliwym Marsem,
– brutalnym Plutonem, bezwzględnie należy zdjąć nogę z gazu i nie prowokować niebezpiecznych sytuacji na drodze.
Powinien o tym wiedzieć Jarosław Wałęsa, który na początku września uległ bardzo poważnemu wypadkowi. Syn byłego prezydenta doznał licznych obrażeń narządów wewnętrznych i kręgosłupa. Miał złamane prawie wszystkie kości. Jego stan był ciężki.
Czy to musiało się wydarzyć? Niestety, tak. W jego horoskopie znajdujemy w znaku Wagi koniunkcję, a więc złączenie Merkurego z Plutonem i Marsem! To mieszanka wyjątkowo niebezpiecznych wpływów kosmicznych. W jego przypadku każda jazda motorem niosła ze sobą ryzyko straszliwych następstw. Na szczęście w pobliżu tej koniunkcji znalazła się również łagodząca Wenus, która uchroniła go przed najgorszym – z takich sytuacji mało kto uchodzi z życiem.
Tak się składa, że i moment tego tragicznego zdarzenia nie był wcale przypadkowy.
W horoskopie Wałęsy miał wtedy miejsce jeden z najgorszych układów. Saturn znalazł się dokładnie na Marsie, co wyzwoliło sytuację krytyczną, bo spotkało się „wielkie nieszczęście” (Saturn) z „małym nieszczęściem” (Mars). Taki układ planet sprzyja krańcowo niebezpiecznym sytuacjom i stanowi ogromne zagrożenie. Na domiar złego przynoszący nieodwracalne zmiany Pluton utworzył kwadraturę do Merkurego, a to oznacza zły los, fatum i nieszczęście w podróży.
Jarosław Wałęsa będzie dochodził do siebie bardzo długo. Przez kolejne pięć lat pozostanie pod wpływem transformującego Plutona i wywrotowego Urana.
Jego życie przewróci się do góry nogami. Nic już nie będzie takie samo. Przypuszczalnie nie wróci do polityki, zmieni system wartości i nastawienie do wielu spraw.
To, co dotąd wydawało mu się istotne, kompletnie straci na znaczeniu. I odwrotnie, doceni to, co dotychczas bagatelizował. Stanie się po prostu innym człowiekiem.
Piotr Piotrowski,astrolog