O tym, czy po śmierci możemy reinkarnować się w dwóch osobach i co zrobić z wiedzą o poprzednich wcieleniach, z Gabrielą Bukałą, specjalistką od regresji reinkarnacyjnej rozmawia Wojciech Jóźwiak.
Co Pani robi ludziom, że przypominają sobie swoje poprzednie wcielenia?
Wprowadzam ich w stan głębokiego relaksu i kontaktu z podświadomością, jak w półśnie – można ten stan nazwać transem. Szukamy odpowiedzi na pytania, z którymi osoby przychodzą na regresję. Prowadzi ich własna energia, a ja jestem tylko pomocnikiem. Nie jest to hipnoza – osoba wszystko potem pamięta.
Po czym można odróżnić, czy pewna wizja jest wspomnieniem poprzedniego wcielenia, a nie jakąś inną wizją?
Osoba sama rozpoznaje, że jest to wizja innej rzeczywistości, np. widzi siebie w innej płci, innej epoce. Czuje przy tym, że to wszystko jej dotyczy. Czasem rozpoznaje znajome dusze, z którymi obecnie jest w relacji. Może się dowiedzieć, że została kiedyś skrzywdzona i dlaczego obecnie trudno jej komuś zaufać. Albo sama kogoś skrzywdziła i teraz spłaca dług karmiczny. Dzięki temu zaczyna rozumieć, po co spotkali się ponownie i jakie mają porachunki do wyrównania.
Czy ktoś badał, czy wizje z poprzednich wcieleń są prawdziwe, tzn. że tamte osoby żyły i ich życie jest znane historykom?
Tak, są przypadki udokumentowane historycznie w literaturze na ten temat. Szczególnie jeśli dotyczy to osób, które jakoś zaznaczyły się w historii, np. ktoś miał zamek, który jeszcze stoi. Można wtedy odnaleźć to miejsce. Ja przeważnie słyszę opowieści zwykłych ludzi i od nich uczę się historii świata, kiedy opowiadają mi swoje losy. Po sesji sprawdzam w encyklopedii jakieś nazwy, dzieje jakiegoś narodu lub grupy społecznej, np. kim byli patrycjusze. I znajduję potwierdzenie tych informacji.
Czy takie wspomnienia z reinkarnacji można mieć samemu, bez pomocy przewodnika?
Jest wiele opisanych przypadków spontanicznych regresji lub wywołanych medytacją. Słyszałam, że ktoś przeżywał swoje poprzednie wcielenie na koncercie gongów tybetańskich. Czasem komuś pojawia się w snach epizod z innego życia. Ja sama miałam takie sny w dzieciństwie.
Ludzi wciąż przybywa – kiedyś były nas na całej Ziemi miliony, teraz są miliardy. Z tego wniosek, że większość z dzisiejszych osób nie była w poprzednich wcieleniach ludźmi, tylko kimś innym, np. zwierzętami. Czy spotkała Pani kogoś, kto wcześniej nie był człowiekiem?
Tak, spotkałam nieraz opowieści o wcieleniach zwierzęcych, a nawet o wcieleniach pozaziemskich. Według nauk buddyjskich możemy odradzać się w sześciu światach. Proces powiększania się liczby ludzi można tłumaczyć też inaczej: dusze kiedyś odradzały się rzadziej, np. co kilkaset lat, potem coraz szybciej zaczęły wracać.
Czy jeden człowiek może po śmierci reinkarnować się w dwóch osobach?
Tak, znane jest takie zjawisko, potwierdzone przez lamów tybetańskich. To może też wyjaśniać, skąd bierze się więcej dusz ludzi na Ziemi – przez podział. Może kiedyś dowiemy się więcej o reinkarnacji, kiedy będzie więcej badań w tym kierunku.
Jaki jest pożytek z tego, że znamy poprzednie wcielenia?
Są ludzie, którzy potrzebują zrozumieć swój los i ten świat. Widzą wiele niesprawiedliwości i zadają pytania, dlaczego jeden człowiek rodzi się piękny, zdrowy i bogaty, a inny ma trudności od urodzenia. Prawo karmiczne (przyczynowo-skutkowe) to wyjaśnia, więc ludzie chcą poznać swoją karmę.
Ta wiedza pomaga wziąć odpowiedzialność za swoją ewolucję, zamiast wciąż obwiniać rodziców, wychowawców, lekarzy, polityków, partnerów i innych.
Więcej informacji o Gabrieli Bukale na www.ewolucja.net
Co to jest regresja reinkarnacyjna?
Polega na duchowej podróży do poprzednich wcieleń, dzięki której można poznać karmiczne przyczyny swoich aktualnych problemów – zawiłych relacji z ludźmi, chorób, skomplikowanej sytuacji życiowej. Sesja trwa od 3 do 4 godzin. Leżymy z zamkniętymi oczami, specjalista wprowadza nas w stan głębokiego relaksu, pewien rodzaj transu. Ale nie jest to hipnoza, przez cały czas jesteśmy świadomi tego, co się z nami dzieje, i nic nie może się stać bez naszej zgody i woli. Przed sesją ustalamy z regresorem to, czego chcemy się dowiedzieć, a potem wspólnie szukamy odpowiedzi, jakie energie poprzednich wcieleń najbardziej wpływają na nasze życie. Kiedy już to zrozumiemy, nadchodzi czas na uporządkowanie obecnego stanu przy pomocy własnego wyższego „ja” i pomocnika duchowego.