Słońce plus kąpiele w morskiej pianie lub chlorowanej wodzie basenu to dla nich zabójcza mieszanka. Co nie oznacza, że dla pięknej fryzury mamy rezygnować z wakacyjnych przyjemności.
Promieniowanie słoneczne powoduje uszkodzenia powierzchni, odbarwia i odbiera połysk włosom. Zmienia także ich strukturę. Stają się mniej sprężyste, a bardziej łamliwe. Krzywdę robimy im, kiedy dajemy promieniom padać na mokrą głowę. Słońce uruchamia w wilgotnych włosach reakcje chemiczne podobne do tych, jakie zachodzą podczas rozjaśniania farbą, naruszając włókna keratynowe, czyli podstawowy budulec włosa. Nie pozwólmy na to!
Przed opalaniem
Najlepszą ochronę stanowią gotowe kosmetyki do włosów dostępne w drogeriach. Preparaty z ochronnymi filtrami przeciwsłonecznymi powinni stosować posiadacze wszystkich gatunków włosów, jednak szczególnie wskazane są do włosów blond, gdyż ten rodzaj zawiera mało melaniny – pigmentu chroniącego przed szkodliwością słonecznego promieniowania. Podobnie jest z każdymi włosami zniszczonymi trwałą ondulacją lub farbowaniem – są bardziej narażone na uszkodzenia.
Zanim więc wyjdziemy na plażę, ważne, aby włosy spryskać ochronnym preparatem z filtrami UV w sprayu bez spłukiwania (np. mgiełką Jantar z wyciągiem z bursztynu firmy Farmona). Kosmetyk dobrze wziąć ze sobą i użyć ponownie w trakcie opalania lub po kąpieli w wodzie. Innym rozwiązaniem są maseczki z filtrami przeciwsłonecznymi (też bez spłukiwania). Dodatkową ochroną będzie niewątpliwie nakrycie głowy w jasnym kolorze – odbija światło słoneczne. A jeśli zamierzamy kąpać się w basenie, gdzie zwykle woda jest chlorowana, zwilżmy wcześniej włosy pod bieżącą wodą – chlor słabiej wtedy wnika.
Akcja: regeneracja
Po powrocie z plaży pierwsze co powinniśmy zrobić, to umyć głowę szamponem przeznaczonym do włosów po kąpielach słonecznych. Następnie nakładamy na nie nawilżającą odżywkę, która zregeneruje czuprynę, a także podziała łagodząco na podrażnioną słońcem skórę głowy. Możemy użyć szamponu z filtrem UV z odżywką w jednym (z serii Sopot Sun firmy Ziaja).
Efekty przynoszą domowe sposoby. Na przykład kompres z kilku lekko podgrzanych łyżek oliwy. Wcieramy ją we włosy, zawijamy głowę woreczkiem foliowym i owijamy ręcznikiem.
Po 30 minutach zmywamy wodą z szamponem. Jeśli włosy stały się matowe, blasku doda im płukanka z soku z połówki cytryny z jedną łyżką octu winnego rozcieńczone w ½ litra wody. Roztwór stosujemy do ostatniego płukania. Przy mocno przesuszonych włosach lepiej będzie, jeśli zrobimy sobie przerwę w ich modelowaniu za pomocą suszarki czy lokówki – pozwólmy włosom wyschnąć naturalnie – o ile jest to możliwe.