Według tej kobiety III wojna światowa miała wybuchnąć 23 listopada 2010 roku. I gdy tego dnia Korea Północna zaatakowała wyspę należącą do Korei Południowej, świat wstrzymał oddech.
Baba Wanga to jeden z najsłynniejszych jasnowidzów. Porównywana jest do Nostradamusa czy Edgara Evansa Cayce’a. Naprawdę nazywała się Wangelia Pandeva Dimitrova i urodziła się w biednej macedońskiej wiosce w 1911 r. Jej dar jasnowidzenia ujawnił się, kiedy miała 14 lat. To wtedy została uniesiona przez straszliwy wicher. Gdy upadła na ziemię, zatarła oczy piaskiem i kurzem. Wdała się poważna infekcja i wzroku Wangi nie dało się uratować. Nie wiadomo, co przydarzyło się Wandze, gdy porwał ją dziwny wiatr. Być może było to spotkanie z istotami z innych wymiarów, które wybrały ją, aby przekazywała ludziom ważne informacje?
Dawała trafne wskazówki
Imię „Wangelija” w języku bułgarskim oznacza „przynoszącą dobre wiadomości” i zostało jej nadane przez babcię, która zapytała przechodnia, jak dać nowo narodzonemu dziecku na imię. I to imię, wywodzące się z języka greckiego, stało się jej amuletem, bo Wanga przekazała wielu ludziom informacje, które dawały nadzieję. Potrafiła dać trafne wskazówki na temat zaginionych osób, rozwikłać trudne zagadki, a także pomóc w leczeniu beznadziejnych przypadków. Podczas II wojny światowej przepowiadała, kto wróci żywy lub gdzie trzeba szukać czyjegoś grobu. Zajmowała się ziołolecznictwem, które uważała za ważną gałąź medycyny. W odróżnieniu od innych cudotwórców radziła podporządkowywać się zaleceniom lekarzy, ale także stosować zioła, jakie rosną w kraju, gdzie żyje chory. Przekonywała, że w roślinach kryje się moc przywracania ludziom równowagi, a co za tym idzie, zdrowia. Stosowała dziwne rytuały, a żeby otrzymać przepowiednię, trzeba było przynieść jej kostki cukru.
Rozmawiała ze zmarłymi
Swoje przepowiednie uważała za dar i informację od bytów z innych wymiarów, które także zamieszkują Ziemię, ale nie możemy ich zobaczyć. Według Wangi bowiem przedstawiciele obcej cywilizacji żyją na Ziemi pośród nas, ale ujawnią się dopiero za 200 lat. Na razie niebo jest pełne pojazdów, których nie możemy zobaczyć. Byty z innych wymiarów podpowiadały Wandze, co się wydarzy, a nawet „wyświetlały film” w jej głowie. Na tym filmie widziała całe życie człowieka, który do niej przyszedł lub o którego ktoś pytał. Rozmawiała ze zmarłymi – zadawali jej pytania o to, co dzieje się z ich bliskimi. Zdaniem Wangi śmierć niczego nie kończy. Nie mogła jednak zmienić przyszłości, a tylko przekazywała informacje. Jednym ze świadków daru Wangi był car Bułgarii, Borys II, który odwiedził ją w 1942 roku. Nie wszystkie informacje Wanga mogła jednak zdradzić ludziom i nie wyjaśniała, dlaczego jednym przepowiada przyszłość, a innym nie.
Na jej przepowiednie nie mogli liczyć przestępcy i osoby, które przyszły w złych zamiarach. Potrafiła bez pardonu przegonić takich petentów ze swojego domu. Krytycy zarzucali jej, że mimo to doradza członkom bułgarskiej partii, a nawet jest wróżką komunistycznego premiera Todora Żiwkowa, i być może stąd ma dostęp do tajnych informacji. Trudno w to uwierzyć, bo Wanga nie była osobą obytą w szerokim świecie. Posiadacze tego typu darów wiodą życie duchowe i są ponad zabiegi tajnych służb. Oficjele rzeczywiście nie robili na niej wrażenia, bo to raczej oni zabiegali o jej wróżby, a nie odwrotnie.
Niewidoma wieszczka przewidziała też katastrofę w Czarnobylu
Znała przyszłość świata
W Bułgarii zdobyła szacunek i popularność, a nawet występowała w audycjach telewizyjnych. Traktowano ją jak wyrocznię, ostoję moralną, a nawet duchową matkę. Niestety, podczas przepowiadania wyrażała się w bardzo dziwny i mało zrozumiały sposób, dlatego trudno było jednoznacznie rozstrzygnąć, co miała na myśli. Nie można wykluczyć, że agenci tajnych służb bezpieczeństwa manipulowali jej przepowiedniami, bo ludźmi, którzy boją się przyszłości, łatwiej jest rządzić. Nie chcieli wypuścić jej z Bułgarii, choć Wanga marzyła o zobaczeniu Paryża. Niewidzialne istoty zdradziły jej, że w katedrze Notre Dame spotka swoją zmarłą matkę, która ponownie urodziła się w Paryżu. Tajne służby obserwowały jej dom dzień i noc, a nawet zgarniały haracz od tych, którzy płacili Wandze za poradę.
Przypisuje się jej przepowiedzenie właściwie wszystkich ważnych wydarzeń, jakie nastąpiły w XX i w XXI wieku. Miała przepowiedzieć II wojnę światową, upadek imperium sowieckiego, katastrofę okrętu podwodnego Kursk, a także pomniejsze z punktu widzenia świata wydarzenia, np. nazwiska zwycięzców turniejów szachowych. Jej bliscy zajmowali się spisywaniem i wyjaśnianiem proroctw. Choć obdarzona niezwykłym darem, nie odsunęła się od normalnego życia. W 1942 roku przyszedł do niej po poradę Dimityr Guszterow, którego wkrótce została żoną. Przeżyli razem blisko 20 lat. Dopóki miała siły, przyjmowała petentów, pomagała, słynęła z wielkiej gościnności. Mimo ślepoty gotowała niezwykłe potrawy. Zmarła w 1996 roku. Jej ostatnie słowa brzmiały: „Przestańcie się nienawidzić, kochajcie się, bo wszyscy jesteście dziećmi moimi”. Dziś w ich dawnym domu w miejscowości Petricz znajduje się jej muzeum, a ulicę, przy której stoi, nazwano jej imieniem.
Podpowiadała, jak żyć
Najbardziej znane przepowiednie Wangi głoszą, że około roku 2100 ma powstać sztuczne słońce, a potem nastąpi kontakt z kosmitami. W 2165 roku pojawi się nowa religia, a w 2288 – ludzie będą mogli podróżować w czasie. Jedna z przepowiedni Wangi dotyczyła wybuchu III wojny światowej, co według naszego kalendarza miało się wydarzyć 23 listopada 2010 roku. Powodem końca naszej cywilizacji miałaby być z pozoru niegroźna prowokacja i upadek Syrii. W efekcie tych zdarzeń Europa miałaby się wyludnić. Gdy tego dnia rano Korea Północna zaatakowała wyspę należącą do Korei Południowej, wiele osób zainteresowanych ezoteryką wstrzymało oddech.
Jak na razie nie wydaje się, aby ta przepowiednia miała się w szczególny sposób spełnić. Mamy już za sobą daty końca świata zapowiedziane przez Nostradamusa i innych jasnowidzów, a wciąż mamy się całkiem dobrze. Europa nie zniknęła, Ameryka nie pękła na pół, Chiny nie zaatakowały Rosji, nie zniszczyli nas kosmici. Wielu genialnych jasnowidzów nie myliło się wcale, kiedy ich przepowiednie dotyczyły konkretnych osób i ich losów. Jednak gdy w grę wchodziły losy kontynentu lub mocarstwa, przepowiednie się nie sprawdzały. Być może wcale nie przepowiadali zagłady, tylko spragnieni sensacji ludzie przypisywali im straszące nas słowa? Albo ich wizje miały nas ostrzec i naprowadzić na słuszną drogę, a wpływał na nie nasz wspólny lęk o losy planety i cywilizacji, która coraz mniej dba o ekologię i szacunek dla życia? Wizję Wangi trzeba potraktować jak przestrogę dla rządzących tym światem. Oby wzorem cara i sekretarza KC posłuchali jej także dzisiejsi prezydenci i dyktatorzy.
Jak zdrowo żyć według Wangi
1. Jedz mało, bo masz tylko jeden żołądek. Wybieraj potrawy w jasnym kolorze, pij ziołowe herbaty. Unikaj tłuszczu, a jeśli jesteś zdrowy, także mięsa. Raz w tygodniu dobrze jest zjeść gotowaną pszenicę.
2. Chodź boso, szczególnie latem, aby podtrzymać kontakt z ziemią.
3. Nie śpij na podłodze, pracuj rano i w ciągu dnia, bo wtedy siły wyższe pomagają człowiekowi.
4. Kochaj kwiaty! Każdy z nich jest jak słońce, dlatego pielęgnuj je, zamiast zrywać, a mądrość roślin przeniknie do ciebie.