Terapia Czasu jest niezwykłą, wręcz rewolucyjną metodą uzdrawiania ciała i przywracania spokoju ducha, stworzoną przez Manuela Schocha, szwajcarskiego uzdrowiciela i mistyka.
Większość terapeutów zajmuje się naszym dzieciństwem. W bolesnych przeżyciach z tego okresu upatrują przyczyn naszych niepowodzeń. Aby się od nich uwolnić, niektórzy zalecają powtórne przeżycie tych chwil, twierdząc, że tylko w ten sposób możemy odrzucić negatywne wzorce.
Tymczasem najnowsze badania nad mózgiem dowodzą, że on nie potrafi odróżnić, czy coś dzieje się w rzeczywistości, czy jest tylko wspomnieniem. Reaguje tak samo: ośrodki mózgowe stymulują wydzielanie hormonów i dają impuls mięśniom. Nasze ciało po raz wtóry przeżywa nieprzyjemne emocje. Co gorsza, nie doprowadza to do żadnej zmiany, dawne urazy pozostają. Dlatego szwajcarski jasnowidz i terapeuta Manuel Schoch (fot. powyżej) uważa, że nie trzeba rozdrapywać przeszłości. Podstawą naszych niepowodzeń i braku miłości jest lęk przed nieznanym, czyli przyszłością.
W pułapce psychologii
Istotę Terapii Czasu Manuel Schoch zawarł w przypowieści. W sadzie rosła jabłoń, która, w przeciwieństwie do innych drzew, nie miała jeszcze owoców. Zaniepokojona zwróciła się do psychologa, który zaproponował jej medytacje, ćwiczenia i modlitwy. Jabłoń pracowała, lecz jabłka nie rosły. Psycholog przeprowadził z drzewem sesję, zanalizował jego przeszłość i zachowanie rodziców. Jabłoń popadła w depresję z lęku, że nigdy nie zaowocuje. Tymczasem, pewnego jesiennego dnia, na gałęziach wykończonej psychicznie jabłoni pojawiły się owoce. Okazało się, że była odmianą owocującą jesienią. – Wszystko wydarzyło się naturalnie, zgodnie z predyspozycjami jabłoni. Strach i strata energii okazały się niepotrzebne – tłumaczy Manuel Schoch. – Podobnie dzieje się z ludźmi, którzy wpadają w psychologiczną pułapkę. Chcą teraz posiadać coś, co jest im przeznaczone w innym czasie. Nadludzki wysiłek jest niepotrzebny. Nawet o sekundę nie przyspieszy naturalnego procesu. Co więcej, utrata energii i ciągły strach zablokują inne możliwości. Ludzie są jak kwiaty, które rozchylają płatki i jedyne, co możemy zrobić, to pozwolić, aby działo się to naturalnie. Wszystko stanie się w swoim czasie. Wystarczy nam świadomość, iż wszystkie możliwości już od dawna posiadamy. Tak jak gąsienica, która przeobraża się z poczwarki w kolorowego motyla.
Dwa światy
Manuel Schoch urodził się w Lucernie w 1946 roku. Mieszkał w domu dziecka prowadzonym przez zakonnice. Aby uciec przed terrorem sióstr zakonnych, nauczył się opuszczać ciało i nawiązywać kontakt z duchowymi pomocnikami. Jako sześciolatek został adoptowany przez bogatą rodzinę lekarzy. Już wtedy postrzegał pola energetyczne rówieśników, miewał wizje, spotykał się ze zmarłymi, duchami i „bytami” z innych wymiarów.
Dzisiaj Manuel Schoch uważa, że trudności z dzieciństwa były początkiem jego duchowej ścieżki. Ona pozwoliła mu zwątpić w ogólne zasady terapii i połączyć mistykę z uzdrawianiem.
Po latach doświadczeń i spotkaniach z Osho Shree Rajneeshem i Jiddu Krishnamurtim, stworzył Terapię Czasu. Dzięki niej swój energetyczny dar wykorzystuje dla dobra innych.
– Nie jestem tym, kim wydaję się być. Moją esencją jest to, co tworzy wnętrze, lecz nie wiąże się z moją fizycznością. To żywy rdzeń, który nie jest moją własnością, a jednocześnie łączy mnie ze wszystkim – mówi Manuel Schoch. – Wszystko, co nadzwyczajne, służy mi do tego, aby pokazać to, co najzwyczajniejsze, co tkwi w nas wszystkich, a jednocześnie jest tak mało znane. Mistycy i mędrcy nazywali to „Bogiem”, „oświeceniem”, „najwyższym zjednoczeniem”. I chociaż większości wydaje się, że chodzi tu o ekstatyczne doświadczenia dostępne jedynie wybrańcom, ja sprzeciwiam się temu i powiadam: Jestem człowiekiem. Niczym więcej i niczym mniej. Tak samo jak wszyscy, każdego dnia umieram i z dnia na dzień rodzę się na nowo. Nie znam nic piękniejszego.
tekst i zdjęcie: WOS
MANUEL SCHOCH
– mistyk, jasnowidz, terapeuta i nauczyciel. Studiował psychologię w Szwajcarii i w Anglii. Przez kilka lat uczył się u irlandzkiego terapeuty Boba Moore’a, gdzie doskonalił też zdolności duchowe i mediumiczne. Od roku 1971 prowadzi własną praktykę jako terapeuta energetyczny.
Odkrył Terapię Czasu, a także Terapię Poza Ciałem. Jest współzałożycielem Analitic Center w Zurychu oraz dyrektorem Instytutu Terapii Czasu w Zurichu, Londynie i Atenach. Współpracuje z Katedrą Psychiatrii Uniwersytetu w Zurychu przy poszukiwaniach nowych sposobów leczenia depresji i schizofrenii. Prowadzi wykłady, kursy i seminaria.