Zaburzenia hormonalne dają o sobie znać na wiele sposobów. Niektóre kobiety uskarżają się na bóle głowy, inne na nadmierną senność czy rozdrażnienie, wiele boryka się z nieregularnymi lub bolesnymi miesiączkami.
Najprostszym sposobem sprawdzenia, czy hormony dobrze funkcjonują, jest codzienne mierzenie temperatury porannej. Trzeba ją mierzyć pod pachą, jeszcze przed wstaniem z łóżka. Jeśli termometr wskaże mniej niż 36,2 stopnia, może to sugerować pewną postać niedoczynności tarczycy. Warto wtedy udać się do lekarza, by to sprawdzić. Jeśli w 12.–15. dniu cyklu temperatura jest podwyższona o 4–5 kresek, wszystko jest w porządku. Jeśli jednak w tych dniach nie różni się od tej z dni poprzednich, to znaczy, że hormony słabo pracują. Wtedy dobrze jest przez 1–2 cykle pić 2 razy dziennie po pół łyżeczki nalewki z nagietka (do dostania w aptekach i sklepach zielarskich). Jeżeli po miesiącu nie ma poprawy, trzeba zwrócić się do lekarza, który ustali przyczynę zaburzeń i dobierze odpowiedni sposób leczenia.Warto też zadbać o dostarczanie organizmowi odpowiedniej dawki cynku, selenu, kwasów DHEA i kwasów omega-3. Naturalnym źródłem tych ostatnich są pestki dyni i słonecznika, ryby morskie i olej lniany. By wspomóc układ hormonalny, możemy posłużyć się dodatkowo akupresurą. Uciskamy paznokcie palców dłoni, zaczynając od kciuków. Pocieramy je dość mocno od nasady ku górze, 3 razy dziennie po 3 razy każdy z paznokci. Prosta do samodzielnego stosowania jest też metoda Su Jok (także rodzaj koreańskiej akupresury). Przy zaburzeniach hormonalnych uciskamy punkty odpowiadające nerkom i nadnerczom, jajnikom, przysadce i tarczycy. Ich znalezienie ułatwia to, że są bolesne. Na punkty odpowiadające nerkom i nadnerczom (fot. 1) możemy też nakleić nasiona fasoli czerwonej, a na punkty odpowiadające jajnikom, przysadce i tarczycy (fot. 2) – nasiona gorczycy. Masujemy nimi punkty na obu dłoniach (po 5 min kilka razy dziennie) i/lub zostawiamy na noc. W takim przypadku ziarenka wymieniamy raz na dobę.
Wpadnij w wir energii
Czujesz, że brakuje ci sił do życia? Weź przykład z derwiszy i pobudź je, wirując.
Wykonanie: Stań w lekkim rozkroku w przestronnym miejscu. Zacznij kręcić się wokół własnej osi powoli, z rozpostartymi rękami, zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Nie zamykaj oczu. Nie zwalniaj tempa. Powinno być stałe albo coraz szybsze. W ten sposób nie stracisz równowagi. Jeśli zaczynasz ją tracić, zwiększ tempo wirowania.
Na początek rób tyle obrotów, ile chcesz i możesz wykonać. Później systematycznie zwiększaj ich liczbę (w zależności od swoich możliwości). Nie przekraczaj jednak 21.
Po zakończeniu wirowania stań na chwilę w lekkim rozkroku i na lekko ugiętych nogach. Połóż jedną dłoń nad, a drugą pod pępkiem. To pomoże ci zlikwidować zawroty głowy. Zamknij powieki i zastygnij w tej pozycji, do momentu aż zawroty ustąpią. Ćwiczenie wykonuj raz dziennie. Jeśli czujesz, że nie możesz po nim zasnąć, wybierz poranek.