13 grudnia całą Szwecję przemierzają radosne dziecięce pochody. Mali wędrownicy nie domagają się prezentów, raczej sami rozdają smakołyki. A to wszystko przez Łucję, męczennicę z Sycylii.
Łucja żyła pod koniec III wieku w Syrakuzach na Sycylii i pochodziła ze znakomitej rzymskiej rodziny. Gdy miała kilkanaście lat, przyjęła chrzest. Pewnego dnia udała się z ciężko chorą matką do grobu św. Agaty, by prosić o zdrowie. Święta przyśniła się jej: przepowiedziała śmierć męczeńską za wiarę i poradziła, by przygotowała się do złożenia ofiary. Po powrocie do Syrakuz Łucja zerwała zaręczyny, rozdała majętność ubogim i złożyła śluby czystości. Wtedy narzeczony oskarżył ją przed władzami rzymskimi, że jest chrześcijanką (były to czasy okrutnych prześladowań nowej wiary). 13 grudnia 304 roku została ścięta mieczem. Miała wtedy 23 lata.
Dla chrześcijan Łucja to ważna święta. Ale fakt, że jest ona niezwykle popularna w Szwecji, jest rzeczą niezwykłą. W tym kraju panuje bowiem protestantyzm, który nie uznaje kultu świętych. Ale Szwedom jakoś to nie przeszkadza. Jej dzień przypada 13 grudnia. Dlaczego więc każdy Szwed (i polski góral) wie, że „Święta Łuca dnia przyrzuca”, podczas gdy dnia zacznie przybywać dopiero dwa tygodnie późnej? To pamiątka po zmianie kalendarza, z juliańskiego na gregoriański.
Dziecięce pochody ze świecami
Według starych wierzeń tego samego dnia Wikingowie odpędzali złe duchy obżarstwem, bo wierzyli, że da im to siły na zimną i długą noc. Potem pogańskie święto odradzało się, przenikając z obyczajami chrześcijańskimi. Dziś dzień ten obchodzą wszyscy, jak Szwecja długa i szeroka. 13 grudnia maszerują rozśpiewane procesje dzieci i rozdają szafranowe bułeczki z rodzynkami, imbirowe pierniki i glögg. Choć to niewychowawcze, nawet maluchy mogą wtedy posmakować glöggu, gorącego trunku na bazie wina. Główna bohaterka pochodów ubrana jest w białą suknię, którą zdobi czerwona szarfa. Na głowie ma wianek z siedmioma świecami.
Kiedyś były prawdziwe, teraz zastępują je lampki elektryczne. Uczestnicy pochodu niosą świece: to „żywe światło”, symbol świętej, której imię pochodzi od łacińskiego lux (czyli światło).
Takie orszaki odwiedzają domy, sklepy, firmy i szpitale, tańcząc i śpiewając. Każdy znajdzie choć kwadrans na ich przyjęcie. Zwłaszcza że występy kolędników są naprawdę piękne.
Wróżby na pogodę:
Św. Łucja zwiastuje, że od Bożego Narodzenia dzieli nas tylko 12 dni.
• Ludzie przez te dni obserwowali pogodę. Każdy dzień był symbolem
kolejnego miesiąca roku następnego. Dlatego mówiono na przykład, że „Święta Łucja głosi, jaką pogodę styczeń przynosi”.
• 13 grudnia gospodynie zdejmowały z cebuli po 12 łupek i sypały w nie sól. Każdej odpowiadał jeden miesiąc. Jeśli do Bożego Narodzenia sól w danej łupce zamokła, znaczyło to ,że ten miesiąc będzie deszczowy.
• Tego dnia ludzie zrywali gałązki wiśni i wstawiali do wody. Jeśli zakwitły do Trzech Króli, zapowiadało to urodzaj jesienią.