Polskę dotknęła niewyobrażalna tragedia. Ogłoszona została tygodniowa żałoba narodowa. Do redakcji tygodnika Gwiazdy mówią i portalu astromagia.pl nadchodzą maile Czytelników z pytaniem, czy katastrofę prezydenckiego samolotu można było przewidzieć. Odpowiedź nie jest prosta, bo to nie człowiek panuje nad śmiercią i nie on decyduje o tym, ile trwać będzie jego życie.
Dawni astrologowie opracowali techniki, które pozwalały przewidzieć nagłe załamanie zdrowia lub sprecyzować okoliczności i czas, gdy życie człowieka może być zagrożone. Część z tych wskazówek przetrwała do naszych czasów. Dawni mistrzowie stosowali je z wielką ostrożnością i utrzymywali w tajemnicy. Wiedzieli dobrze, że wiedza o tym, kiedy ktoś umrze, szczególnie jeśli mowa o wpływowej osobie, daje władzę nad światem lub iluzję tej władzy.
Dzisiaj to, co przetrwało z tych technik jest dostępne i ponownie badane. Choroby, które jeszcze sto lat temu stanowiły nieodwracalny wyrok, dzisiaj są łatwe do wyleczenia, choć przynoszą je podobne astrologiczne wpływy. Widzimy, że wiele wskaźników, które mogą w horoskopie zapowiadać zwycięstwo śmierci, stają się tryumfem życia. Tryumfem siły naszego ducha. Bywa jednak i tak, że przewidywania śmierci rujnują ludzkie życie, bo skazują człowieka na przerażenie i rezygnację. Kto oblicza takie horoskopy, staje po stronie tych mocy, które z życiem walczą.
W katastrofie prezydenckiego samolotu zginęło 96 osób. Jeśli spojrzymy w ich horoskopy, odkryjemy różne astralne wpływy – gorsze, lepsze, ale nie zapowiadające definitywnej śmierci, bo nie ma jednego układu planet, który zapowiada koniec. Katastrofa jest tym strasznym momentem, kiedy losy wielu osób łączą się ze sobą i wypełniają się w jednym czasie. A przecież każda z osób, które weszły na pokład prezydenckiego samolotu miała inny horoskop, inne losy, inne powołanie, choć śmierć spotkała ich taka sama. Czy mogliśmy to przewidzieć? Czy ktokolwiek przy zdrowych zmysłach mógłby od nas tego oczekiwać? Odpowiedzi na o pytanie powinniśmy ostrożnie szukać w horoskopie Polski, startu i lądowania samolotu, gdy minie czas żałoby. Powinniśmy to zrobić, ale nie po to, aby udowadniać sobie, kto jest największym astrologiem, ale po to, żeby uniknąć takich tragedii w przyszłości. Jeśli uda się nam te wskaźniki znaleźć i jeśli przeznaczenia można uniknąć.
Każdy, kto zajmuje się ezoteryką, bez względu na swoje wyznanie, dochodzi w swojej pracy do takiego momentu, w którym uświadamia sobie, że nasza ziemska egzystencja jest tylko przystankiem w podróży przez wielowymiarowe uniwersum. Będąc tutaj nie wiemy wszystkiego ani o sobie, ani o świecie.
Horoskop to mapa, która pokazuje człowieka równocześnie w wymiarach duchowym i fizycznym. Gdy nasze ciało składane będzie do grobu, czas nie zatrzyma się. Śmierć w horoskopie to tylko jeden z tysięcy tranzytów, który dla każdego wyglądać może inaczej. To tajemnica, wobec której jesteśmy bezradni. Kiedy astrologowie badają horoskopy zmarłych osób, widzą, że planety nadal wpływają na losy ich dzieł i trwałość pamięci o nich.
W chwili żałoby w horoskopie szukać powinniśmy nie ciemności i smutku, ale światła i pocieszenia. Horoskop działa dalej, bo to nie my wprawiliśmy planety w ruch i nie my jesteśmy władni mówić im, kiedy mają się zatrzymać. Tak jak planety nadal krążą po swoich orbitach, tak dusza kontynuuje swoją wędrówkę przez inne wymiary istnienia.
Mii Krogulska