Bo ten dzwon, jego ton, spełnia najskrytsze sny...
Marzysz o czymś skrycie? Jedź do Krakowa, na Wawel! Dzwon Zygmunta zadziała jak czarodziejska różdżka.
Dawniej głównym ich zadaniem było bicie na alarm. Ale tak poza tym dzwony, dzwonki i dzwoneczki były traktowane jak dobroczynne przedmioty – amulet i talizman w jednym: odpędzały złe moce, a przyciągały pozytywną energię.
W tradycji wielu kultur dzwonki do tej pory wykorzystuje się w różnych rytuałach i obrzędach. Niech za przykład posłużą chociażby gongi lub dzwonki wietrzne.W naszej tradycji ludowej dźwięk dzwonów bywał różnie interpretowany.
Do dziś niektórzy wierzą, że jeśli usłyszy się dzwony weselne, to oznacza dobry omen. Tym bardziej jeśli w tym czasie udaje się załatwić jakąś ważną sprawę lub spotkanie z kimś, na kim bardzo nam zależy.
Z kolei dźwięk dzwonów żałobnych może zwiastować smutek... Są jednak takie dzwony, od których zależał los dawnych osad czy miast. Ich społeczności wierzyły, że jeśli ratuszowy dzwon pęknie, to oznacza bardzo złowieszczy znak dla wszystkich mieszkańców, np. zarazę albo najazd wroga.
Z najsłynniejszym polskim dzwonem Zygmunta wiszącym w Krakowie na Wawelu wiąże się pewna legenda, wedle której pękło jego serce nagle, tuż przed powstaniem listopadowym w 1830 roku, wróżąc narodową, straszliwą klęskę. Z dzwonem Zygmunta łączy się jeszcze jedna historia – o krakowskim chłopcu, który wdrapał się na wieżę katedry i, chcąc niechcąc, uderzył w stary dzwon. Przyłapany na gorącym uczynku przez rozeźlonego dzwonnika usłyszał z jego ust słowa: „Obyś kiedyś na to zasłużył, by Zygmunt zadzwonił dla ciebie”. I tak też się stało. Tym chłopcem miał być krakowski poeta, dramaturg i malarz Stanisław Wyspiański...
Do dziś dzwon Zygmunta jest jedną z większych z wawelskich atrakcji. Legenda mówi, że jeśli się dotknie jego serca, jednocześnie wypowiadając w myślach życzenie, ono prędzej czy później na pewno się spełni. Zatem marzyciele! Życzymy miłej wycieczki na magiczny krakowski Wawel!
oznacza to dostatek dla Polski